Suzuki LS650 problemy z gaźnikiem po wymianie filtra

[Plastik]

Witam
Przeszukałem forum ale znalazłem wątku opisującego mój problem, no więc od początku.
Pacjent to suzuki LS650 Savage, gaźnik Mikuni BS40. Założyłem do niego filtr stożkowy K&N, zgodnie z manualem od Ryca Motots wymieniłem dyszę główną na 152.5, pilot pozostał bez zmian, pomiędzy dystans iglicy a dolną sprężynę dałem dwie podkładki 0.5mm. Gaźnik wyregulował się dla jałowych obrotów pięknie, ale podczas jazdy próbnej zauważyłem spore opóźnienie w reakcji na gaz. Wiem że gaźniki podciśnieniowe nie lubią ingerencji w układ dolotowy bo zmienia to podciśnienie w puszce membrany głównej. Czy poza założeniem łącznika powiedzmy 5cm miedzy filtr a gaźnik, jest jakiś sposób by membrana szybciej reagowała na otwarcie pierwszej przepustnicy? W internecie roi się od Savage z filtrami zamocowanymi bezpośrednio na gaźniku i to działa. Tylko nie wiem jakie rozwiązania zastosowano. Jeszcze większa dysza? Słabsza sprężyna przepustnicy? Myślałem nawet o włożeniu w filtr zwężki ale to chyba przeczy sensowi zakładania stożka. Chyba ze chodzi tylko o efekt wizualny. Macie Koledzy jakieś doświadczenie w tej materii, możecie coś doradzić?


Pozdrawiam, Łukasz

[osama]

Jeżeli po późnej reakcji moto zaczyna normalnie rwać się do jazdy, to prawdopodobnie masz za bogatą mieszankę - tu szukaj na początek (podkładki pod iglicą)

[Waldex]

Ja przywróciłbym moto do stanu sprzed założenia filtra KN. Ciesz się jazdą, zamiast kombinować...
Wiem, że mało fachowa porada, ale skuteczna:)

[Plastik]

Dziękuję za odzew. Zmniejszyłem dyszę główną na 150, podkładki dałem 3. Jest lepiej, udało się wyeliminować strzelanie przy schodzeniu z obrotów. Jest ogólnie problem z kupnem dyszy pilota do tego gaźnika, w Larsonie nie ma, serwis Suzuki ma tylko fabryczne rozmiary i nie mają możliwości ściągnąć innych. Być może tu tkwi problem, w dyszy pilota?

Aktualnie nie mam jak tego sprawdzić, gdyż wyniknęła kolejna usterka. Przez swoje zaniedbanie podłączyłem odwrotnie prostownik do akumulatora... Aku jest przypięty do ramy paskami, założony odwrotnie aby klemy były łatwo dostępne. To rozwiązanie tymczasowe, dopóki nie skończę podstawy pod akumulator i puszki na elektrykę. No i przez gapiostwo moje, podłączyłem odwrotnie prostownik, do akumulatora podłączonego prawidłowo do instalacji. Moto nie odpala. Objawy: Po naładowaniu przez noc, iskra na świecy jest tylko przez kilka sekund kręcenia rozrusznikiem, potem iskra znika. Motocykl odpala na chwilę po czym gaśnie, jakby zgaszony kill switchem. Aku ma napięcie max 12.8v. Pewnie się przebiegunowal bo nie mogę go naładować powyżej 13v. Co mogłem uwalić poza akumulatorem? Moduł zapłonowy? Sprawdziłem oporność na pinach wg serwisówki, i na żadnym nic nie wskazuje, tak jakby był martwy. Ale czy wtedy iskra występowała by na poczatku? Może miernik mam do d... Bo to najtańszy szmelc z castoramy. Czy zwarcie na celach akumulatora, spowodowane odwrotnym ładowaniem, może spowodować uszkodzenie modułu zapłonowego, statora lub cewki? Narozrabiałem

Aha. Reszta instalacji wydaje się ok, światła, kierunki, solenoid odprężnika - wszystko działa. Tylko ta iskra wariuje.

[Waldex]

Zostaw go na światłach, żeby się rozładował do 0 i naładuj tak jak trzeba.

[Plastik]

Problem rozwiązany. Przebicie na celach. Napięcie przy rozruchu spadało poniżej 9v i elektronika wariowała. Igniter nie wysterowywał cewki. Po wymianie akumulatora wszystko wróciło do normy. Gaźnik też udało się ustawić. 2 podkładki i dysza 150. Po regulacji już nie dławi przy odkręcaniu gazu. Dzieki, temat można zamknąć.