Mariusz Różański Maniutek 07.10.1977-31.08.2017
-
- BS Brother
- Posty: 1118
- Rejestracja: śr, 18 sty 2006, 14:54
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Mikołów
-
- BS Brother
- Posty: 2147
- Rejestracja: wt, 20 cze 2006, 23:36
- Województwo: świętokrzyskie
- Lokalizacja: Radzymin/Kielce/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mariusz Różański Maniutek 07.10.1977-31.08.2017
Na prośbę Anieli przekazuję jej słowa, które opublikowała na swoim profilu facebookowym. Poprosiła mnie w rozmowie telefonicznej abym te słowa również przekazał Bractwu Suzuki, co też niniejszym czynię:
"W dniu 31.08.2017 r. zginął tragicznie Mariusz - syn, mąż, ojciec, przyjaciel... Nie jestem w stanie słowami wyrazić bólu, który odczuwamy wszyscy po tej stracie.
W ostatnich dniach doświadczyłam ogromnego wsparcia ze strony Rodziny i przyjaciół. Wasza obecność przy mnie, słowa otuchy i zapewnienie o pomocy są bardzo dla mnie krzepiące i pomagają przetrwać trudne chwile. Przede mną jeszcze najtrudniejszy moment pożegnanie ukochanego męża i ojca moich dzieci. Zdaje sobie sprawę, że w dniu pogrzebu nie będę w stanie każdemu z Was podziękować...
Znając siłę Internetu, chciałabym to uczynić teraz. Kochani. widząc pełen kościół ludzi w dniu 01.09, którzy którzy przyszli modlić się za naszego Mariusza na mszy świętej i później na różańcu, bardzo mnie wzruszył. To zapewnienie o modlitwie i pamięci płynące z tak wielu serc, jest dla mnie ogromnym przeżyciem. Dziękuję Wam Kochani: za to, że mnie wspieracie, że przy mnie jesteście, że zostały zorganizowane te spotkania modlitewne... Ta obecność przyjaciół jest mi bardzo potrzebna i dziękuję Wam za to . Dziękuję za wsparcie Dyrekcji, KOleżanek i Kolegów z pracy.
Jeśli mogę w tym miejscu pozwolić sobie na pewną myśl, to chciałabym Was o coś prosić. Często wystawiamy na portalach społecznościowych "Mądre Myśli", memy posty... Ale czy żyjemy tym, co tak ochoczo publikujemy? Często widzę: śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą... Ale czy na pewno kochamy? Czy na pewno tę zasadę wdrażamy w życiu? Proszę Was niech ta tragiczna tak bardzo przedwczesna śmierć Mariusza pozwoli Wam pokazać jak kruche jest ludzkie życie, niech pozostanie w Was ta chwila zadumy i refleksji, że nie warto chować w sercach urazy, że należy wyjaśniać problemy. Nie czekajmy i pierwsi wyciągajmy rękę do drugiego człowieka. Nie wiemy co nas spotka jutro, ale nasze dzisiaj przeżywajmy jak należy.
Drodzy przyjaciele ze społeczności motocyklowych. Dobrze wiecie, że nie podzielałam pasji mojego męża. Po prostu bałam się o niego... Nie rozumiałąm też do końca na czym ona polega. Dziękuję Wam, że pokazaliście mi to. Tworzycie bardzo żżytą grupę ludzi, którzy są sobie oddani. Wasze świadectwo w tych dniach pozwoliło mi zrozumieć, dlaczego ta pasja była tak ważna dla mojego męża i dlaczego tak chętnie z Wami przebywał. Teraz wiem, że nie można wszystkich motocyklistów wrzucać do jednego worka: "nieodpowiedzialni ludzie" - bo Wy kochani pokazaliście, że tak nie jest. Jestem jednak realistką i zdjaę sobie sprawę, że nawet wśród Was są tacy, którzy adrenalinę cenią wyżej niż swoje życie. I do nich piszę teraz: NIE WARTO. Szanujcie swoje życie, nie musicie prześcigać światła bo szkoda Waszego życia. Kolega/Koleżanko jeśli to czytasz, to przez pamięć o tej konkretnej śmierci ZWOLNIJ!. Po to by byezpiecznie wrócić do swoich bliskich. Bądźcie bezpieczni i odpowiedzialni na drodze, na winklach. Lewa w górę Kochani! Dziękuję również wszystkim przyjaciołom i znajomym ze społeczności VW Passat. Dziękuję za pamięć i obecność.
Wszyscy udowadniacie, że Mariiusz był i pozostanie w Waszych sercach. Jeśłi jednak jest coś, w czymkolwiek i komukolwiek zawinił proszę Was o przebaczenie... Mariusz był tylko człowikeiem i reagował jak człowiek...
Dziękuję wszystkim, że jesteście , że pamiętacie o nim, że czuwacie przy mnie. Proszę o modlitwę w jego intencji"
Najtrudniejsze, czyli pożegnanie Maniutka odbywa się dziś w kościele szczegóły tutaj http://www.bractwo-suzuki.com.pl/forum/ ... 23&t=22865
Ja dziękuję w tym miejscu podlaskiemu (szczególnie zaś Necikowi) za czuwanie, trzymanie kontaktu z Anielą i podtrzymywanie jej na duchu. Wiem że na mszy pojawi się również mocna delegacja mazowieckiego (oprócz oczywiście podlaskiego), ja niestety żaluję ale nie mogę, myślami będę z Wami.
"W dniu 31.08.2017 r. zginął tragicznie Mariusz - syn, mąż, ojciec, przyjaciel... Nie jestem w stanie słowami wyrazić bólu, który odczuwamy wszyscy po tej stracie.
W ostatnich dniach doświadczyłam ogromnego wsparcia ze strony Rodziny i przyjaciół. Wasza obecność przy mnie, słowa otuchy i zapewnienie o pomocy są bardzo dla mnie krzepiące i pomagają przetrwać trudne chwile. Przede mną jeszcze najtrudniejszy moment pożegnanie ukochanego męża i ojca moich dzieci. Zdaje sobie sprawę, że w dniu pogrzebu nie będę w stanie każdemu z Was podziękować...
Znając siłę Internetu, chciałabym to uczynić teraz. Kochani. widząc pełen kościół ludzi w dniu 01.09, którzy którzy przyszli modlić się za naszego Mariusza na mszy świętej i później na różańcu, bardzo mnie wzruszył. To zapewnienie o modlitwie i pamięci płynące z tak wielu serc, jest dla mnie ogromnym przeżyciem. Dziękuję Wam Kochani: za to, że mnie wspieracie, że przy mnie jesteście, że zostały zorganizowane te spotkania modlitewne... Ta obecność przyjaciół jest mi bardzo potrzebna i dziękuję Wam za to . Dziękuję za wsparcie Dyrekcji, KOleżanek i Kolegów z pracy.
Jeśli mogę w tym miejscu pozwolić sobie na pewną myśl, to chciałabym Was o coś prosić. Często wystawiamy na portalach społecznościowych "Mądre Myśli", memy posty... Ale czy żyjemy tym, co tak ochoczo publikujemy? Często widzę: śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą... Ale czy na pewno kochamy? Czy na pewno tę zasadę wdrażamy w życiu? Proszę Was niech ta tragiczna tak bardzo przedwczesna śmierć Mariusza pozwoli Wam pokazać jak kruche jest ludzkie życie, niech pozostanie w Was ta chwila zadumy i refleksji, że nie warto chować w sercach urazy, że należy wyjaśniać problemy. Nie czekajmy i pierwsi wyciągajmy rękę do drugiego człowieka. Nie wiemy co nas spotka jutro, ale nasze dzisiaj przeżywajmy jak należy.
Drodzy przyjaciele ze społeczności motocyklowych. Dobrze wiecie, że nie podzielałam pasji mojego męża. Po prostu bałam się o niego... Nie rozumiałąm też do końca na czym ona polega. Dziękuję Wam, że pokazaliście mi to. Tworzycie bardzo żżytą grupę ludzi, którzy są sobie oddani. Wasze świadectwo w tych dniach pozwoliło mi zrozumieć, dlaczego ta pasja była tak ważna dla mojego męża i dlaczego tak chętnie z Wami przebywał. Teraz wiem, że nie można wszystkich motocyklistów wrzucać do jednego worka: "nieodpowiedzialni ludzie" - bo Wy kochani pokazaliście, że tak nie jest. Jestem jednak realistką i zdjaę sobie sprawę, że nawet wśród Was są tacy, którzy adrenalinę cenią wyżej niż swoje życie. I do nich piszę teraz: NIE WARTO. Szanujcie swoje życie, nie musicie prześcigać światła bo szkoda Waszego życia. Kolega/Koleżanko jeśli to czytasz, to przez pamięć o tej konkretnej śmierci ZWOLNIJ!. Po to by byezpiecznie wrócić do swoich bliskich. Bądźcie bezpieczni i odpowiedzialni na drodze, na winklach. Lewa w górę Kochani! Dziękuję również wszystkim przyjaciołom i znajomym ze społeczności VW Passat. Dziękuję za pamięć i obecność.
Wszyscy udowadniacie, że Mariiusz był i pozostanie w Waszych sercach. Jeśłi jednak jest coś, w czymkolwiek i komukolwiek zawinił proszę Was o przebaczenie... Mariusz był tylko człowikeiem i reagował jak człowiek...
Dziękuję wszystkim, że jesteście , że pamiętacie o nim, że czuwacie przy mnie. Proszę o modlitwę w jego intencji"
Najtrudniejsze, czyli pożegnanie Maniutka odbywa się dziś w kościele szczegóły tutaj http://www.bractwo-suzuki.com.pl/forum/ ... 23&t=22865
Ja dziękuję w tym miejscu podlaskiemu (szczególnie zaś Necikowi) za czuwanie, trzymanie kontaktu z Anielą i podtrzymywanie jej na duchu. Wiem że na mszy pojawi się również mocna delegacja mazowieckiego (oprócz oczywiście podlaskiego), ja niestety żaluję ale nie mogę, myślami będę z Wami.
CyberScyzor
Bestia - Black Angel
Hayabusa L0 + Yoshimura Carbon R77
Motto: "Nie lubię peletonów..."
Zuzia -> pojechała...
tel.606 998 255
Wyprawy motocyklowe opisane
Krach Systemu - Media, Trendy, Strategia
Bestia - Black Angel
Hayabusa L0 + Yoshimura Carbon R77
Motto: "Nie lubię peletonów..."
Zuzia -> pojechała...
tel.606 998 255
Wyprawy motocyklowe opisane
Krach Systemu - Media, Trendy, Strategia
-
- BS Admin
- Posty: 1994
- Rejestracja: ndz, 4 maja 2014, 09:14
- Województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Białystok
- Polubił posty: 120
- Otrzymane Polubienia: 21
Re: Mariusz Różański Maniutek 07.10.1977-31.08.2017
Nie będę się rozpisywał, gdyż nasz nowy bro... z podlasia ,,m_stiuard" pięknie to ujął na Fb, dziękując Wszystkim w imieniu Anieli jak i swoim !!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- BS Brother
- Posty: 2783
- Rejestracja: sob, 16 gru 2006, 17:40
- Województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Wólka k. Białegostoku
Re: Mariusz Różański Maniutek 07.10.1977-31.08.2017
Dziękuję Wam wszystkim obecnym w tej ostatniej ziemskiej drodze Ś.P.Maniutka.
Pomorskie i Mazowieckie:Szacun wielki,że pomimo takiej pogody byliście z nami,z podlaskim.
Giencia Ty też nie miałaś blisko.
Tomalo,Necik,m_steward-deszcz lał a Wy na moto-dziękuję !! !! !! !!
Tomalo-Twój koncert zwyczajnie powalał i kruszył skały!!!!!!!!Brak słów uznania-dziękuję
Necik-zrobiłeś to co było trzeba z sercem -dziękuję.
Wam ,Drogie BS,tym,którzy Maniutka niestety nie mieli okazji poznać ,dziękuję za świeczki,za słowa bólu i wsparcia,
Niech mi nikt nie pieprzy ,że BS się zmieniło,że my to gorsi jesteśmy.
Nie,nie jesteśmy !!!!!!!!!
Za to Was kocham już 11 lat.
SZACUN BS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pomorskie i Mazowieckie:Szacun wielki,że pomimo takiej pogody byliście z nami,z podlaskim.
Giencia Ty też nie miałaś blisko.
Tomalo,Necik,m_steward-deszcz lał a Wy na moto-dziękuję !! !! !! !!
Tomalo-Twój koncert zwyczajnie powalał i kruszył skały!!!!!!!!Brak słów uznania-dziękuję
Necik-zrobiłeś to co było trzeba z sercem -dziękuję.
Wam ,Drogie BS,tym,którzy Maniutka niestety nie mieli okazji poznać ,dziękuję za świeczki,za słowa bólu i wsparcia,
Niech mi nikt nie pieprzy ,że BS się zmieniło,że my to gorsi jesteśmy.
Nie,nie jesteśmy !!!!!!!!!
Za to Was kocham już 11 lat.
SZACUN BS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie przeginaj nie jesteś z gumy
Marauder VZ800 99r sprzedany,obecnie brak
Marauder VZ800 99r sprzedany,obecnie brak
-
- Moderator
- Posty: 6448
- Rejestracja: ndz, 7 lis 2004, 14:06
- Województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Kozielec gm. Dobrcz
- Polubił posty: 17
- Otrzymane Polubienia: 22
Re: Mariusz Różański Maniutek 07.10.1977-31.08.2017
To wszystko jest tak wzruszające i niestety realne, aż się nie chce wsiadać na moto ale Maniutek jeździł i my będziemy jeździć, dla siebie i dla niego bo życie jak widać ma się w realu tylko jedno i trzeba je przeżyć wg swojego widzimi się. Proszę Anielu przyjmij jeszcze raz kondolencje i słowa szacunku za zrozumienie pasji męża pomimo obaw.
Re: Mariusz Różański Maniutek 07.10.1977-31.08.2017
Bardzo smutna wiadomość :((
Nie mówię żegnaj lecz do zobaczenia..
Nie mówię żegnaj lecz do zobaczenia..
-
- BS Admin
- Posty: 1994
- Rejestracja: ndz, 4 maja 2014, 09:14
- Województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Białystok
- Polubił posty: 120
- Otrzymane Polubienia: 21
Re: Mariusz Różański Maniutek 07.10.1977-31.08.2017
[*]
Informacyjnie:
W dniu 01.10.2017 r. o godz. 11 w kościele Św. Kazimierza Królewicza przy ulicy Św. Kazimierza 2 w Białymstoku,
odbędzie się Msza Św. za Śp. Mariusza - Maniutka w 30 dni po jego śmierci :(
Chętnych serdecznie zapraszam w imieniu Anieli (żony Mariusza) jak i całego BS podlaskiego.
Informacyjnie:
W dniu 01.10.2017 r. o godz. 11 w kościele Św. Kazimierza Królewicza przy ulicy Św. Kazimierza 2 w Białymstoku,
odbędzie się Msza Św. za Śp. Mariusza - Maniutka w 30 dni po jego śmierci :(
Chętnych serdecznie zapraszam w imieniu Anieli (żony Mariusza) jak i całego BS podlaskiego.