26.12.2017 odszedł Jerzy Borowy
-
- BS Brother
- Posty: 900
- Rejestracja: śr, 10 maja 2006, 10:48
- Województwo: -
- Lokalizacja: Bieszkowice SUZUKI Squad
- Kontakt:
26.12.2017 odszedł Jerzy Borowy
Przed chwilą dostałam smutną wiadomość przekazaną przez Scyzora:
Niestety nie ma dobrych słów, żeby informować o śmierci naszych znajomych. 26.12 po przegranej walce z chorobą odszedł od nas Jerzy, aktywny uczestnik (wraz z Termitem - Mariolą) wielu spotkań BS-owych w mazowieckim. Śmiga na swojej białej Hajce teraz po niebiańskich autostradach. Porzeczka na forum MiDu poinformowała, że pogrzeb odbędzie się z udziałem najbliższej rodziny ale życzeniem zmarłego było aby wszyscy, którzy chcą uczcić jego pamięć przekazali darowiznę na rzecz schroniska w Korabiewicach, w pomoc któremu Jerzy był zaangażowany. (link do strony schroniska z możliwością wpłaty https://schronisko.info.pl/mozesz-pomoc/darowizny) Jerzy zawsze wierzył w pomoc naszym małym przyjaciołom, zapamiętamy go jako spokojnego, uśmiechniętego, mądrego i zwyczajnie dobrego człowieka.
Na zawsze w naszych sercach
Niestety nie ma dobrych słów, żeby informować o śmierci naszych znajomych. 26.12 po przegranej walce z chorobą odszedł od nas Jerzy, aktywny uczestnik (wraz z Termitem - Mariolą) wielu spotkań BS-owych w mazowieckim. Śmiga na swojej białej Hajce teraz po niebiańskich autostradach. Porzeczka na forum MiDu poinformowała, że pogrzeb odbędzie się z udziałem najbliższej rodziny ale życzeniem zmarłego było aby wszyscy, którzy chcą uczcić jego pamięć przekazali darowiznę na rzecz schroniska w Korabiewicach, w pomoc któremu Jerzy był zaangażowany. (link do strony schroniska z możliwością wpłaty https://schronisko.info.pl/mozesz-pomoc/darowizny) Jerzy zawsze wierzył w pomoc naszym małym przyjaciołom, zapamiętamy go jako spokojnego, uśmiechniętego, mądrego i zwyczajnie dobrego człowieka.
Na zawsze w naszych sercach
-
- BS Brother
- Posty: 5333
- Rejestracja: ndz, 20 lis 2005, 18:46
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: WARSZAWA
- Polubił posty: 5
Re: 26.12.2017 odszedł Jerzy Borowy
przykra wiadomość, MiD ma chyba bliski kontakt z Termitem, śmigaj Jerzy po niebieskich, po swojemu, spokojnie, dostojnie, dla mnie Jerzy był mistrzem w niemarnowaniu słów i dystansie do świata a zwłaszcza ludzi
-
- BS Brother
- Posty: 1804
- Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 09:47
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: okolice Warszawy (WGM)
- Otrzymane Polubienia: 2
Re: 26.12.2017 odszedł Jerzy Borowy
[*]
Bardzo smutna wiadomość.
Nie wiedziałem że Jurek chorował.
Wszyscy posiadamy tę wiedzę, że życie kończy się śmiercią. Jednak niezmiennie takie nowiny nas zaskakują.
Trzymaj się Termit, jesteśmy z Tobą.
Bardzo smutna wiadomość.
Nie wiedziałem że Jurek chorował.
Wszyscy posiadamy tę wiedzę, że życie kończy się śmiercią. Jednak niezmiennie takie nowiny nas zaskakują.
Trzymaj się Termit, jesteśmy z Tobą.
-
- BS Brother
- Posty: 1610
- Rejestracja: śr, 24 cze 2009, 15:37
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Koziegłowy
-
- The Real One
- Posty: 2578
- Rejestracja: czw, 1 maja 2014, 22:55
- Województwo: mazowieckie
- Polubił posty: 1
- Otrzymane Polubienia: 5
-
- Po drugiej stronie Mocy
- Posty: 1821
- Rejestracja: sob, 8 gru 2007, 17:26
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Otrzymane Polubienia: 8
Re: 26.12.2017 odszedł Jerzy Borowy
[*]
Młodsi nie zdążyli poznać. Jerzy dał się zapamiętać, tym którzy mieli z nim kontakt, jako spokojny, sympatyczny, wesoły brat.
Bardzo dużo czytał, można z nim było porozmawiać na każdy temat. Był przeciwnikiem polowań, kochał zwierzęta. Miał kilka psów,
kota w swoim obejściu, dodatkowo wspomagał schronisko. Lubił mieć aparat pod ręką, żeby nie stracić fajnego ujęcia. Miał zdjęcia
ładnie uporządkowane, porozmawiam z Mariolą, żeby jeśli to możliwe, udostępniła je nam, byłoby co oglądać. Na którymś ognisku
częstował nas żytnim chlebem na zakwasie, który sam piekł. To był pierwszy smak, który mi przypomniał dzieciństwo, drugi to
ziemniaki z ogniska, które u Jerzego zawsze były pieczone. Palone były na tych ogniskach, stare faktury z działalności Jerzego,
jak zobaczyłem tą scenę, to przypomniało mi się palenie dokumentów w "Psach". Będzie nam go brakowało, siedzącego przy
ognisku, opowiadającego, słuchającego, śmiejącego się i od czasu do czasu "pstrykającego".
Odszedł dobry człowiek, smutno...
Młodsi nie zdążyli poznać. Jerzy dał się zapamiętać, tym którzy mieli z nim kontakt, jako spokojny, sympatyczny, wesoły brat.
Bardzo dużo czytał, można z nim było porozmawiać na każdy temat. Był przeciwnikiem polowań, kochał zwierzęta. Miał kilka psów,
kota w swoim obejściu, dodatkowo wspomagał schronisko. Lubił mieć aparat pod ręką, żeby nie stracić fajnego ujęcia. Miał zdjęcia
ładnie uporządkowane, porozmawiam z Mariolą, żeby jeśli to możliwe, udostępniła je nam, byłoby co oglądać. Na którymś ognisku
częstował nas żytnim chlebem na zakwasie, który sam piekł. To był pierwszy smak, który mi przypomniał dzieciństwo, drugi to
ziemniaki z ogniska, które u Jerzego zawsze były pieczone. Palone były na tych ogniskach, stare faktury z działalności Jerzego,
jak zobaczyłem tą scenę, to przypomniało mi się palenie dokumentów w "Psach". Będzie nam go brakowało, siedzącego przy
ognisku, opowiadającego, słuchającego, śmiejącego się i od czasu do czasu "pstrykającego".
Odszedł dobry człowiek, smutno...