Tęsknota za Savedżem...

[Tapir]

Ma to ktoś z was? Po Savedżu chciałem mieć prawdziwego ulicznego potwora, który siałby postrach na ulicach- takiego też dorwałem. Waży 280 kg, jest duży i masywny, a przy startach spod świateł trzeba się mocno trzymać kiery gdy przednie koło rwie do góry, tylna opona kwiczy o litość, a stówa pojawia się na budziku po 3,7 sekundy. Do tego wygląda to to mniej więcej jak chopper (właściwie muscle-bike).

I co z tego? Złapałem się ostatnio na tym, że brakuje mi tego relaksacyjnego spokoju długoskokowego silnika, tego kwikania paska napędowego, easyriderowej pozycji w czasie jazdy i basowych detonacji z pustego tłumika. Do tego ta jazda 70 km/h na najwyższym biegu gdy można dosłownie poczuć każdy suw pracy silnika....
Wiadomo- trzeba iść do przodu, ale nieraz chciałbym jeszcze raz zobaczyć fioletowego Savedża stojącego na moim podjeździe.... :roll: :roll: :roll:

[qgel]

Tapir, jeszcze jest dla Ciebie nadzieja, jeszcze nie jest za późno jak będziesz na rozpoczęciu to dam Ci posiedzieć na co prawda granatowym LSie

[Tapir]

Oczywiście, że będę na rozpoczęciu :twisted: Mam blisko z vaterlandu, a z Krakowa, gdzie obecnie mieszkam jeszcze bliżej
Więc trzymam za słowo!

[bogdi64]

i mojego bordowego za kiere dam potrzymać - JO CI GODOM TAPIR - ty się nawruć puki czas, przy takich przyspieszeniach nawet nóg dziewczyn nie pooglądasz, a lato ci już coraz bliżej, no i kurde ten tekst - DZIKUSEM ŚMIGAM

[SID]

Tapir Czesc !
Tapir a moze kiedys sobie kup znow LS? :twisted: jak bedzie $$ ?
I zeby nieco wiecej przyniesc ci nostalgii (sory) Tapirze, przyczepiam ci do ogladniecia foto swej LS'ki, podczas, gdy zamenialem olej na lace :mad_blue:

[snajper]

Witam
I dałbym Ci posiedzieć a może i karnąć się ale....
Mój savage właśnie pojechał do Pasłęka i powiem Wam, że troszkę mi go żal.To jednak 3 lata i pierwsze w życiu moto bez jednej awarii.
Sentyment zostanie i jak ma Osama w podpisie był LS 650, jest VZR 1800 R.

[osama]

jak to ktoś kiedyś powiedział


Stara miłość nie rdzewieje

[Tapir]

Bogdi- Co Ty godosz- kobity nęcone basowym bulgotem i romantycznym cykaniem zaworów same wskakują na tylne siedzisko i każą odwozić się do domu :lol: A czerwone światła w Krakowie (szczególnie na Borku Fałęckim) na tyle długo się święcą, że wszystkie nogi panien czekających na przejściu łatwo mogę obczaić :twisted:

Dzięki za zdjęcie Sid - nie wiem czy sobie nie zarzucę na tapetę :twisted: W najbliższym czasie raczej sobie nie kupię Savedża, ale kiedyś, za kilka wiosen na pewno :twisted:

Snajper- nie narzekaj- VZR 1800 też jest całkiem w pytę :twisted: :twisted: :twisted:

[rysio]

Mam to samo co Ty Tapir. Jak widzę LS-a, to mi się łezka w oku kręci. Ale jak wsiadam na VL-kę, to mi trochę przechodzi.

[osama]

Ale jak wsiadam na VL-kę, to mi trochę przechodzi

ale przyznaj Rysio że tylko troszkę

[snajper]

Witam
Wychodzi na to,że w podpisach byli posiadacze savażek będą mieli " Był LS 650 Savage a jest ....

[rysio]

Ale jak wsiadam na VL-kę, to mi trochę przechodzi

ale przyznaj Rysio że tylko troszkę

Sam wiesz Osama, jak to jest. Zresztą jak tu nie kochać tego maleństwa z cylindrem wielkości sporego wiaderka?
Ja wspominam ten motorek bardzo dobrze. Nie miałem z nim kłopotów i woził mnie po wschodniej części naszego kraju od Roztocza do Gór Świętokrzyskich.
Pozdrawiam Savage Riders,

[dr_Faka]

Tapir, ale Twoja SUZI ma się bardzo dobrze u mnie
Jest porządnie pielęgnowana i traktuję ją z szacunkiem
Nie ujeżdżam jej jak jakiś sexoholik, tylko... jakby to powiedzieć - towarzyszę jej podczas naszych wspólnych podróży. :moto:
Pięknie dudni i czasami puści "bąka", ale to przecież fizjologia
Jak się spotkamy to dam Ci się karnąć.

[Tapir]

Hahahaha Mam nadzieję, że będziesz na rozpoczęciu to obalimy parę piwek. I dzięki za foty- widzę, że sakwy jej zapodałeś? :twisted:

[dr_Faka]

Taaa... Dbam o nią. :uscisk: