BRACTWO SUZUKI

Witam,

mam takie oto pytanko. Chciałbym kupić scottoilera, i zamontować go do gsx-a 1.4. Mam taki problem. tam jest jeden przewód, podciśnieniowy, który należy przyczepić do moto. Może ktoś z braci ma scottoilera zamontowanego i mógłby mi podpowiedzieć do czego podpiąć ten przewód podciśnieniowy? za zamontowanie krzyknęli mi 200 zł - to jest 50% ceny urządzenia i chyba nie chcę wydać na to tyle kasy.

Przewod ten musi byc podpiety do przewodu podcisnienia od gaznikow, przecinasz przewod jaki masz zamontowany w moto i do niego za pomoca trojnika podpinasz przewod od scottoilera.

Pamietaj tez zeby dysze z ktorej olej bedzie kapal zamontowac tak, zeby Ci jej nie przycielo, ja z tym walcze caly czas.

PS. Wstaw avatara "twarzowego"

a we wtrysku też jest jakiś podciśnieniowy przewód?

...pamiętam o tym avatarze - nie mam kiedy jakiegoś zdjęcia zrobić postaram się jutro

.

dzięki za pomoc, rzeczywiście opisy są wystarczająco proste

Sheyk pisze:ja sobie kupilem jakiegos nastepce mark7 o nazwie vSystem, jest tam troche badziewia do polaczenia, sporo rurek, kabelkow, obejmek, ale tez jest jasna instrukcja do zlozenia tych puzzli. Jesli ktos w dziecinstwie sklejal modele samolotow to z tym tez nie bedzie mial problemu
W tym tygodniu bede skladal to do kupy, bo juz troche mam dosc jezdzenia szprejem po lancuchu co kilkaset km.

ja jeszcze nie kupiłem ale też planuję vsystem. kurka ja też chciałem w tym tyg go założyć - fajnie byłoby się zgadać, tylko, że ja mam od piątku do poniedziałku szlaban bo córka ma komunię nie wyrwę się... raczej będę zakładał w przyszłym

Jak bedziecie zakladac urzadzonko to zwroccie uwage szczegolnie na to jak jest zamocowana koncowka smarujaca na wachaczu i jak dysza lub dysze sa umiejscowione przy zebatce tylnej, bo moze sie zdazyc ze przy cofaniu wkreci sie miedzy zebatke i lancuch.

Z opisów wnioskuję, że to dosyć skomplikowane urządzonka. Kiedyś przy okazji dyskusji na temat smarowania łańcucha Letko wspomniał o własnym patencie ---------> scottoiler Letka. Jeśli się nie mylę to działa i właściciel nie narzeka. A kosztowało chyba grosze.

generalnie zasada działania scottoilera, czy generalnie takiej oliwiarki jest bardzo prosta. olej spływa po prostu pod wpływem siły grawitacji na zębatkę i w wyniku obrotu zębatki jest rozprowadzany na łańcuch. podstawowa zasada jest taka, że olej leje się zębatkę i o tym trzeba pamiętać. często ludzie mają założone tak, ze leje się na łańcuch a to błąd. generalnie to do wykonania potrzebny jest zbiorniczek, kawał rurki, elektrozawór do odcięcia przepływu oleju kiedy moto stoi i jakiś kranik do regulacji natężenia przepływu (1-2 krople na min) no i jakaś rurka metalowa na dyszę. w oryginalnym scottoilerze zamiast elektrozaworu jest chyba właśnie ten podciśnieniowy przewód, jak nie ma podciśnienia to ucina dopływ oleju.

wykonanie jest nietrudne, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. kupując kompletne urządzenie masz wszystkie złączki, elementy mocujące... jak robisz sam musisz wszystko dorabiać... myślałem o samodzielnym wykonaniu, ale chyba ze względu na czas wolę zamontować gotowy zestaw.