Strona 1 z 1

GSX 750 Inazuma - problem z uruchomieniem silnika

: ndz, 12 lip 2009, 21:28
autor: Jajco
Witam,
pojawił się u mnie ostatnio problem z uruchomieniem rozgrzanego silnika.
Czasami przy próbie ponownego uruchomienia silnika, najczęściej po długiej jeździe, kiedy jest dobrze rozgrzany, rozrusznik nie ma siły obrócić silnikiem, objaw jest taki jak przy rozładowanym akumulatorze, tzn. bardzo słabo kręci, raz nawet odpalałem na pych. Myślałem że to właśnie akumulator, ale po naładowaniu problem pojawił mi się dzisiaj znowu na stacji benzynowej, z tym że dzisiaj po dłuższym kręceniu w końcu odpalił. Wyglądało to tak, że na początku słabo kręcił, potem coraz szybciej aż odpalił.
Przez chwilę po ruszeniu biegi trochę inaczej wchodziły, tak jakby z większym oporem. I to mi nasunęło myśl, że być może kleją się tarcze sprzęgła.
Pytania mam takie:
1. Czy jeśli akumulator jest już u kresu swojego żywota (a mój ma już 4 lata), to może dawać takie objawy nawet po długiej jeździe, kiedy teoretycznie jest dobrze naładowany?
2. Czy może to być problem ze sprzęgłem?

Re: GSX 750 Inazuma - problem z uruchomieniem silnika

: czw, 16 lip 2009, 10:39
autor: Lechul
4 lata nie musi oznaczać kresu jego żywota. Ale prawdą jest że nawet dwuletnia bateria skończyć się potrafi.
Jeżeli twoje aku "umarło" to nie występuje w nim nawet teoretycznie stan dobrego naładowania. Zwyczajnie - nie jest w stanie magazynować prądu. Sprawdzić to możesz tylko przez dokładne obmierzenie bateryjki albo podmianę na inną.
Inna sprawa, że powinieneś mieć kłopoty z rozruchem w każdych warunkach a nie tylko po rozgrzaniu sprzęta :roll:
No i trzeba sprawdzić jeżeli padł to dlaczego (ładowanie, stan połączeń).
Tarcze to raczej powinno kleić po długim postoju i na zimno.

Re: GSX 750 Inazuma - problem z uruchomieniem silnika

: czw, 16 lip 2009, 11:27
autor: WolfRaider
Ze słabym paleniem na gorąco coś jest na rzeczy, zauważyłem to tez u siebie (GSF 1250, wtrysk).
Zimne moto - pali od dotknięcia, a rozrusznik mało co silnika z ramy nie wyrwie, takie ma uderzenie.
Gorące moto - nie dość, że rozrusznik ledwie kręci, to jeszcze przez kilka obrotów potrafi nie zaskoczyć. Nieraz nawet muszę drugi raz kręcić.

Wydawałoby się, że to kwestia ciepłoty świec, ale:
1. mam takie, jak producnet zaleca i to niedawno wymieniane (na starych było to samo)
2. szybkość i łatwość kręcenia silnikiem przez rozrusznik nie ma żadnego związku ze świecami

Ogólnie tego nie rozumiem, ale skoro zawsze jakoś odpala, to udaję, że tego nie zauważam...