BRACTWO SUZUKI

Witam serdecznie.

Z racji tego, że po ponad dwudziestu latach abstynencji motocyklowej, zdecydowałem się powrócić do tego wspaniałego hobby, mój wybór padł na początek na motórek jak w tytule:
Ogólnie jestem zadowolony, prowadzi się świetnie, przyśpieszenie jak dla mnie wystarczające (silnik jest bardzo elastyczny), kanapa mieści wygodnie dwie osoby. Taki typowy motorek turystyczny. Po zakupie dopiero dowiedziałem się, że jest to bardzo rzadki model i teraz zachodzę w głowę: Co będzie jak zacznie mi szwankować. Skąd dostać części. Czy istnieje możliwość dopasowywania części od innych modeli. Człowiek, od którego go kupiłem ma drugi cały (bez gaźników) silnik, za który życzy sobie 800 PLN (czy warto inwestować?). Dodam, że jak narazie technicznie sprawuje się nienagannie, ale kto wie, jak długo będzie się tak sprawował. Raz myślałem, że padł moduł zapłonowy (wkręcał się maksymalnie do 5000 obr/min.). Na szczęście skończyło się na wyczyszczeniu styków w gnieździe i we wtyku. W końcu motórek ma już 26 lat i wszystko może się zdarzyć.

Motorek No NO ! Tylko chłopie jak Cię wołać? sp4xkp - Przecież można język na supeł zawiązać :plask:
Możesz jeszcze zmienić na bardziej ludzki bo to wygląda jakbym wywoływał krótkofalowca :mrgreen:

Rzeczywiście, jest to krótkofalarski znak wywoławczy. Na innych forach nie było z tym problemu. Tutaj faktycznie nie bardzo to pasuje. A jak mogę zmienić nicka?

Edit:
Już wysłałem prośbę do admina o zmianę nicka.

Edit2:
No więc zgodnie z sugestiami, nick został zmieniony.

Moto faktycznie trochę egzotyczne na nasze warunki . Jeżeli silnik masz w swojej bez zarzutu to odpuściłbym zakup na zapas .
Szybciej Ci się moto znudzi i zakupisz następne niż wymienisz silnik . Jedyne co przemawia za zakupem to jakieś "paciaki" i jeżeli nie masz zabezpieczenia w postaci gmoli to możesz szukać np. bocznych dekli . Ale ten sprzedający to też chyba nie ma kolejki chętnych .
Ja bym na twoim miejscu odpuścił z robieniem zapasu . Dbaj o tego rodzynka .

Pozdrawiam
OSA ( SQ2HFK - uśpiony )

AdamOSA pisze:... Jedyne co przemawia za zakupem to jakieś "paciaki" i jeżeli nie masz zabezpieczenia w postaci gmoli to możesz szukać np. bocznych dekli . Ale ten sprzedający to też chyba nie ma kolejki chętnych .
Ja bym na twoim miejscu odpuścił z robieniem zapasu . Dbaj o tego rodzynka .

O gmolach też myślałem, ale dobrać od czegoś tam, będzie zapewne trudno. Najprawdopodobniej trzeba by pomyśleć nad samoróbką. Dbać mam zamiar. Zima szykuje się podobno długa, więc z czasem nie powinno być problemu. Na początek szykuje mi się odrestaurowanie bocznych dekli, bo dość mocno zaśniedziały. Potem pomyślę o gmolach. Co do zapasów, to jak tak dobrze pomyśleć, tak jak mówisz, kolejki sprzedający na pewno nie ma i jak coś będzie się działo, wtedy będę myślał o poszukiwaniach i zakupie. Teraz skupię się nad poprawą wyglądu zewnętrznego.