Szczerze mówiąc, u mnie więcej zabawy było z poprowadzeniem wiązki niż z samym ściąganiem manetek
Stare manetki zeszły bez problemu, i to bez uzycia żadnych strzykawek czy innych wynalazków
Odkręciłam tylko ciężarki, a same manetki rozruszałam trochę kręcąc do przodu i do tyłu, po czym dały się ściągnąć bez większych oporów. Przy zakładaniu podgrzewanych (ja mam Saito II) nawet nie musiałam ich kleić bo pasowały idealnie i się nie obracają
Musiałam tylko trochę później pokombinować z ciężarkami, bo nowe manetki okazały się o jakieś 1,5cm dłuższe od starych. I tyle o ile w lewej bym nawet nie zwróciła uwagi, to po skręceniu prawej okazało się, że mi rollgaz sam nie odkręca
Ale w końcu dokupiłam i zamontowałam tulejki dystansowe i teraz wszystko działa jak należy.
P.S. Na początku bardzo często się zapomina o wyąłczaniu manetek, więc niech Cię przypadkiem nie podkusi, zeby podpinać je bezpośrednio do akumulatora! Ja się podpięłam przez przekaźnik do świateł, przynajmniej mam gwarancję, że bez kluczyka nie będą działać
P.S.2. Zgadzam się z Danym, że jak już się przyzwyczaisz do grubszych manetek, to jakoś tak lepiej się ręce trzyma na keirownicy