BRACTWO SUZUKI

Witam dzisiaj poszedlem przepalic swojego gs-a i odpalilem na ssaniu wszystko ladnie odpalil bezproblemowo ale chcialem sie przejechac po ruszeniu i dodaniu gazu strzelil w tlumik i zgasł i normalnie odpalil i czy to moze byc cos nie tak ???

Ello!

Może temperatura była nie tak. Zimne powietrze + zimny gaźnik. Jeśli chodzi o silnik to zimowe przepały mogą wyłącznie zaszkodzić (możliwość uszkodzenia świec zapłonowych, skroplona para w oleju).

PzdR!

zgodzę się z tym... przyznam się, że ja dzisiaj Swojego GSXFa też odpaliłem. Zrobiłem trochę hałasu i "nieco" spaliłem gume aj... jak mi tego brakowało... teraz to już mogę powiedzieć "oby do wiosny..."
Wracając do tematu... Długo kręciłem w końcu odpalił i długo dłuuugo silnik się nagrzewał... Rzekłbym 3 razy dłużej niż jak latem...
Też nie jestem zwolennikiem takiego przepalania... Lepiej moto przygotować dobrze do zimy i ustawić na stojaki... No chyba, że moto jest w ciepłym garażu trzymane cały czas na okres zimy, to w sumie takie odpalanie co jakiś czas by nie zaszkodziło :mrgreen:

A co do GSa to się nie przejmuj... mój GS też czasem (rzadko) tak robił a to z winy niedostatecznego rozgrzania... pamiętaj, że to są "olejaki", a One dobrze i równo pracują jak się odpowiednio nagrzeją... tak więc nie odkręcaj manetki i nie pałuj go na zimnym... ze spokojem niech się :moto: nagrzeje :angry_smile:

SUZINAS pisze:Ello!

Może temperatura była nie tak. Zimne powietrze + zimny gaźnik. Jeśli chodzi o silnik to zimowe przepały mogą wyłącznie zaszkodzić (możliwość uszkodzenia świec zapłonowych, skroplona para w oleju).

PzdR!

...a to zima już przyszła?? idę zajrzeć za okno

A latem jak ci zgaśnie z powodu złego operowania gazem też będziesz się przejmował ? Prawdopodobnie albo miałeś za bogatą albo za ubogą mieszankę ot co, normalna sprawa. Następnym razem poczekaj aż silnik uzyska temperaturę pracy i można będzie odpuścić ssanie, będzie git.

no BA i problemmo z głowy... jak już KROPEK potwierdził moje słowa to znaczy, że mój tok myśleniowy jest całkowicie na miejscu i jest słuszny :mrgreen:

Ale to nic sie chyba nie stało jak raz tak zrobił ?

a był rozgrzany dobrze. Czy miałeś go na ssaniu?
Zważ na to co pisaliśmy temperatura otoczenia jest dość niska. A jeśli moto nie masz w ciepłym garażu to pomyśl jakie wszystko jest wyziębione przez te noce i zanim się nagrzeje...
nic się nie stanie... hmm... ja bym porównał to do tego tak jak Ty się czujesz po zjedzeniu dużej ilości grochówki :mrgreen:

Jak nic nie odpadło to się nic nie stało :twisted:

Tak rozgrzałem go przed wyjazdem na ssaniu nie miałem może za krótko pochodził sobie garażu niestety ocieplanego nie ma