BRACTWO SUZUKI

Witajcie.
Mam kłopot z wolnymi obrotami w mojej Bandytce.
Rozkręciłem ją na jesień i pomalowałem( tylko elementy potrzebne do malowania). Po złożeniu, coś jest nie tak. Po włączeniu zapłonu czerwonym klawiszem, standardowo odzywa się pompa paliwa. Po bzyknięciu, kręcę rozrusznikiem i nie odpala. Natomiast, kiedy włączam czerwony klawisz i w chwili uruchomienia się pompy, zakręcę silnik odpali i po chwili zgaśnie. Gdy powtórzyłem czynność, silnik odpala w momencie pracy pompy paliwa. Nawet gdy dam mu wysokie obroty, pracuje prawidłowo. natomiast, gdy go potrzymam tak poniżej 5 tys. po kilku sekundach gaśnie.
Posprawdzałem styki na wtyczkach od tych wszystkich czujników, ale nie mam już pomysłu. A WIOSNA nadchodzi.
Podobnie miałem około rok temu, kiedy zmieniałem świece i miałem zbiornik zdjęty. Motor stał z tydzień. Potem też nie chciał pracować jak opisywałem wcześniej. Ale za dwa dni odpalił bez niczego. A teraz kicha... nie chce się NAPRAWIĆ.

Macie pomysła?

Nie zagiołeś gdzieś przewodu od wachy albo podciśnienia pewnie bak zdejmowałeś, zajżyj do baku czy szlamu nie ma tylko nie świeć zapałką :twisted: a najlepiej przedmuchaj wężyk może kranik przypchany ??

Sprwdz wężyk od odpowietrzenia zbiornika on czasami tez takie numery robi jak jest zapchany lub zagięty

Ps. błąd poprawiony

Chłopy, już mnie trafia. Wszystko jest sprawdzone. Nawet podpiąłem pompę na krótko i nic. Tak jak pisałem, w momencie wciśnięcia czerwonego klawisza zapłonu jest przez 2,3 sek. bzykniecie, jeśli w tym czasie zakręcę , to odpali ale zaraz gaśnie. Jak go przytrzymam na obrotech pow. 5tys. chodzi. Ale wystarczy że spadną obroty i gaśnie. Może jakiś czujnik siedzi, albo komputer. Najlepiej jakbym go podpiął pod kompa i może sprawdził błędy. Ale macie wiedze czym to zrobić i skąd wziąć oprogramowanie?
Pozdrawiam

Znajdź na Forum kolegę AdamOSA.
Wyspowiadaj mu się do słuchawki.
Powinno pomóc :twisted:

Wczoraj z kolegą składaliśmy Gsxf-a z 93 roku ,moto było w zimę miało robioną regulacje zaworów ,i było malowane.
Po skleceniu wszystkiego do kupy odpalilismy sprzęta od pierwszego strzała odplił,ale nie chodził na wszystkich garach
Przy wysokich obrotach moto wydawało się że chodzi dobrze ale kolektory były zimne 2 z 4 ,na wolnych obrotach gasł.
Co się okazało koleżka żle poznaczył przewody wysokiego napięcia i 1z 2 były pomylone,po zamianie kabli wszystko wróciło do normy.

Tu nic nie było grzebane. Jedyną czynnością było zdjęcie zbiornika do malowania i odłączenie akumulatora. Wcześniej motor hulał bez problemu.