BRACTWO SUZUKI

Witam
Muszę wymienić olej i uszczelniacze lag i tu rodzi się pytanie jak bezpiecznie podnieść motocykl do tej czynności. Pomysł jest taki, żeby ustawić tył na podstawce, a przód unieść za kolektory. Nie wiem tylko czy kolektory to wytrzymają. Macie może jakieś sprawdzone sposoby na bezpieczne ustawienie motocykla z przednim kołem w górze. Dodam, że motocykl to Suzuki GSR 600. Z góry dziękuję za odpowiedź.

za kolektory będzie mało stabilny więc polecam pas transportowy

A ja proponuję wstawić Avatar zanim czerwoni usuną Twoje konto... !!

Dany pisze:A ja proponuję wstawić Avatar zanim czerwoni usuną Twoje konto... !!

:angry_smile: Nie wiem dlaczego, moze sie myle, ale mam wrazenie, ze nasz nowy kolega Jasiel to stary druch ,,Bob".

Necik pisze:

Dany pisze:A ja proponuję wstawić Avatar zanim czerwoni usuną Twoje konto... !!

:angry_smile: Nie wiem dlaczego, moze sie myle, ale mam wrazenie, ze nasz nowy kolega Jasiel to stary druch ,,Bob".

Czujny jesteś...
Możesz mieć rację

Hehe nie jestem BOB, nie wiem kto to. Ponawiam pytanie jak ustawić w warunkach garażowych motocykl z przednim kołem w górze.

Jasiel pisze:Hehe nie jestem BOB, nie wiem kto to. Ponawiam pytanie jak ustawić w warunkach garażowych motocykl z przednim kołem w górze.

Spoko :spoko: Tak mi sie jakos Twoj post skojarzyl z naszym bylym juz bratem Bobem :angry_smile:
Co do pomyslu na podniesienie przedniego kola to niestety nie pomoge

Jeżeli masz możliwość podwieszenia go na pasie transportowym do góry to za półkę i lagi. Jeśli mówimy o podniesieniu od dołu to dobrze kombinujesz aby z tyłu na stojaku a przód lewarkiem miedzy kolektorami przez kawałek klocka drewnianego. w obu przypadkach zanim będziesz dźwigał lub podwiesza,ł wcześniej popuść śruby aby nie szarpać jak koło będzie w powietrzu.

Stojak pod główkę ramy zanabądź

Ostatnio będąc u mechanika, przy okazji naprawy zawieszenia tylnego zauważyłem bardzo ciekawy patent.
Coś w rodzaju "trzepaka na dywan" hehe, po prostu ramka stojak o szerokości regulowanej od 80cm do 160cm do zawieszania właśnie motocykla za półkę, ramę tudzież podnoszenia tyłu pojazdu. (stosowane również do samochodów przy podnoszeniu silnika, dobra sprawa)

Swoją drogą jest też taka zakładka na forum jak zrób to sam i tam jest również ciekawy i genialny w swej prostocie podnośnik do moto

http://www.bractwo-suzuki.com.pl/maszyny-manuale.php

Wróciłem właśnie z garażu i stwierdzam, że w przypadku gsr-a jedyną stabilną opcją jest podwieszenie przodu. Tył na stojaku i lewarek pod misę nie zdał egzaminu, bo cały motocykl zaczyna się podnosić i zaczyna bujać się na boki. Przy próbie podniesienia za kolektor efekt jest lepszy ale nadal za mało stabilnie. Jutro pożyczę od mechanika żurawia do wyciągania silników i podniosę za główkę ramy przód tył na stojaku. Myślę, że to zagra.

Powinno zagrać z tym że żurawie do silników są samojezdne i musisz uważać żeby po podniesieniu moto nie pojechało ci i nie spadło z tylnego stojaka. Lepszym rozwiązaniem jest pas transportowy podwieszony do czegoś w górze o ile takie "cuś" znajdziesz w pobliżu.
Wtedy moto lekko do przodu w stosunku do punktu podwieszenia i potem w górę. Pas bedzie miał tendencje do naciagania całego ciężaru do pionu i tym samym jeszcze lepiej umiejscowi tylny wahacz w tylnym podnośniku.

Wystarczy zablokować żuraw

Lechul pisze: Lepszym rozwiązaniem jest pas transportowy podwieszony do czegoś w górze o ile takie "cuś" znajdziesz w pobliżu.
Wtedy moto lekko do przodu w stosunku do punktu podwieszenia i potem w górę. Pas bedzie miał tendencje do naciagania całego ciężaru do pionu i tym samym jeszcze lepiej umiejscowi tylny wahacz w tylnym podnośniku.

Przetestowane ostatnio w praktyce. Może Leszek wrzucisz fotkę dla lepszego zobrazowania.

Pełen sukces, robota prosta jak drut, żuraw zdał egzamin w 100% (śmiało mogę polecić takie rozwiązane). Nie było problemu z odjeżdżaniem - trzeba by było celowo i z dużą siłą szarpnąć, żeby motocykl spadł. Dla pewności pod każde kółko podłożyłem potrójnie złożoną tekturę. Może i bym podwieszał ale musiał bym kombinować wysoką drabinę haki itp a z mojego garażu do zaprzyjaźnionych mechaników (od których pożyczyłem żurawia) mam dosłownie 2 metry.