BRACTWO SUZUKI

Mam takie pytanie bo nie wiem czy to normalne czy nie, mianowicie rozchodzi się o telepanie silnikiem przykładowo jechałem zrobić V maxa, ale jako że droga mi się kończyła a heble w tym moto słabe nie redukowałem a dałem sprzęgło i hamulec, no i jak zbiłem prędkość do 30-40 zacząłem zbijać biegi, wbiłem 2 czy 3, i na niskich obrotach jak odpuściłem sprzęgło moto mi tak się zachował jak by silnik chciał mi z ramy wykoczyć

Takie łup łup łup 3-4x mocne szarpnięcia i później było ok, 2 razy już taką sytuacje miałem, zawsze na małych obrotach jak redukowałem powiedzmy z 4-2 i na tej 2jce zawracałem czy coś, nie dotykając prawie manetki.

Co to może być xD ?
To wyglądało mi na brak paliwa, wiecie jak autem się rusza na jedynce, i brakuje gazu to silnik przed zgaśnięciem pdoobnie się zachowuje.

Nie powiem troszkę się wystraszyłem bo myślałem że mi pół silnika się urwało xD

Wg. mnie to poprostu za niska prędkość obrotowa i zastanawia się czy zgasnąć czy jechać dalej. Ta sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że prowadzi do zablokowania tylnego koła a to z kolei do gleby jeżeli nie zdążysz wcisnąć sprzęgła. Redukcje biegów należy dozować zależnie od prędkości obrotowej silnka, przedobrzysz i będzie kłopot.

Chyba sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Kto tak jeździ, że rozpędzony wciska hamulec i sprzęgło i hamuje a jak już spadną obroty to redukuje i puszcza sprzęgło. Przy wolnych obrotach i jakiejś prędkości jesli bieg jest za wysoki to pewnie masz objaw, ze Ci blokuje tylne koło i wtedy szarpie. BTW - próbowałeś kiedyś odpalić taki duży jeden baniak na "pych". To nie rzędówka. Próbuj rozpędzony hamować silnikiem i biegi zrzucać po kolei za każdym razem puszczając sprzęgło.

Edit: Już mnie Kropek wyprzedził z odpowiedzią

A ja powiem tak...
Kto Cię uczył jeździć ?
Nigdy ale to nigdy tak się nie robi.
Zawsze kiedy używasz hamulca hamujesz również silnikiem.

Na nauce nikt mi o tym nie wspominal ^^, na pych w ciul ciezko go sie odpala ale nie trzeba bo od kopa pali ^^

Swiezak ogolnie jestem ten sezon smigac zaczalem dopiero hamujac silnikiem balem sie ze sie nie wyrobie ^^

Prpblem tez taki mam ze nie mam obrotomieza

W dzisiejszych czasach nie jest to problemem. Duży wybór i montaż nie jest zbyt skomplikowany.

chicken19 pisze:W dzisiejszych czasach nie jest to problemem. Duży wybór i montaż nie jest zbyt skomplikowany.

Wiem że są takie co licza iskry od zapłonu czy coś takiego.
Tylko nie wiem jak to się montuje

Wsłuchaj się w pracę silnika i styknie, obrotomierz nie jest aż tak potrzebnym akcesorium