BRACTWO SUZUKI

siemka!
Dzisiaj dokonałem pierwszej,prawdziwej przejażdżki na moim Bandziorze i ku mojemu zdumieniu sprzęcik nie chce więcej polecieć jak 150km/h.Co to moze być?Czyżby był zdławiony,a jeśli tak,to w którym miejscu Bandit jest dławiony??

prawdopodobie w gaznikach. a ile KW masz wpisane w dowodzie rejestracyjnym?

W dowodzie rej.mam wpisane 57Kw

no to tak jak powinno byc. znczy w niedlawionym. bo to bedzie ok. 78 KM. to powinien leciec ok 200 km/h.

To moze czas na szosty bieg hihihihi:)
Sorrki ale dobry humorek dzis mam

daj komuś bo dławienie jest na gażnikach na 85% może być na tłumiku lub w elektronice

mam rf i zdjołem dławienie i O MÓJ BOŻE..........leeeeci

Możliwe,że króćce łączące gaźniki z silnikiem … suzuki tak dławiło.. Maja zwężenie … opcja jeden: wyfrezować/szlifować do pełnej wielkości przelotu, opcja dwa:kupić nowe
.Oczywiście głowy nie dam…

to powinien leciec ok 200 km/h.

Leci więcej :twisted: niewiem jak N , ale S daje duzo więcej :twisted:

Właśnie !
W serwisie mi powiedzą co i jak bo może i mój B6 też jest zdławiony bo coś nie chce ciągnąć :|
Jakie prędkości na każdym biegu i przy jakiech obrotach zmiana biegu ?

I jeszcze jedno przejeżdżałem obok żony która szła sobie chodniczkiem i mówiła że "coś mi dziwnie metalicznie brzęczy" - zawory ? jakiś rezonans na wydechu ? wogule na wysokich obrotach przy niższych biegach dziwny taki odgłos dochodzi z silnika brzeczenie jakby rezonans blachy

Voti wal w niemalowale, jak ci cos brzeczy w rezonansie z silnika to delikatnie mowiac rzeznia

ja mam otwartego bandziora i nie daje rady wiecej jak 215km/h!!

Desmont pisze:Voti wal w niemalowale, jak ci cos brzeczy w rezonansie z silnika to delikatnie mowiac rzeznia

W "grzechotnikach" Suzuki az tak bym sie tym nie przejmowal
Gdy pierwszy raz odpalilem moj motor, myslalem, ze silnik zaraz sie... rozleci :twisted:
Chlodzenie powietrzem ma swoje prawa, zreszta kto slyszal klasyczne Porsche 911, ten wie

...wracajac do tematu,otoz zdjalem gazniki i okazalo sie ze nie ma zadnych zwezek w kroccach laczacych gazniki z silnikiem:(tak wiec pytanie moje powraca jak bumerang.Moze wlasciciele bandziorkow,ktorzy oddlawiali swoje maszyny beda wiedziec wiecej.Moze chodzi o modul,a moze jeszcze cos innego.Prosze o pomoc w tej sprawie,bo 150km/h na drodze szybkiego ruchu to troszku malo,a i kumple uciekaja;)

wydaje się że Suzuki ma kilka sposobów dlawienia i trzeba poszukać po necie jak to było w konkretnym roku produkcji. Ja na szczęscie znalazlem opisy do GS w poszczególnych rocznikach i chyba zastosowali każdy możliwy sposob. A konkretnie dysze zawsze są zmienione w wersji zdławionej za duże, iglica przestawiona, zweżone światło króćcy i albo ogranicznik mechaniczny na nakrywkach gaźnika uniemozliwiający calkowite otwarcie przepustnicy albo dziurka w przepustnicy dająca taki sam efekt.
Więcej sposobów chyba sie nie ma co spodziewać zatem wypadało by dokladnie oglądnąc gaźnik a przede wszystkim dowiedzieć się jaki rozmiar dysz powinien być w twoim roczniku.

A jestes pewien ze wszyskie gary chodza? To dziwne, moze po prostu jakies gary Ci najzwyczajniej w swiecie nie chodza? Jak wyjechalem ostatnio z serwisu na trzech garach (bo koles zapomnial podlaczyc przewodu paliwowego:)) , to faktycznie zachowuje sie jak zamulony, wiec moze to to. Najprostsza metoda to sprawdzic temperature wydechow, jesli wszytskie cztery sa gorace to znaczy ze wszystkie chodza, jak ktorys jest zimny to znaczy ze ten nie chodzi. A stukami to sie chyba faktycznie nie ma co przejmowac, ja sie boje odkrecac powyzej 9 000 bo brzmi jakby mi klucze do gaznika wpadly:) Suzuki tak chyba ma Suzustuki:)

Jak wygląda sytuacja z obrotami, czy kręci powyżej 7000. Jeżeli nie to mogą być świeczki lub filtr paliwa. Miałem taki przypadek w gsxf 600, po wymianie świeczek jak ręką odjął.