Strona 1 z 1
Duży apetyt GSX 750F
: śr, 12 kwie 2006, 21:25
autor: MłodyWilk
Witam
Wiele razy czytałem, że Jajko 750 pali o wiele mniej od 600 i potrafi nawet zejść do 5 litrów w tarsie. A tutaj niestety sie rozczarowałem, bo co prawda narazie nie wale długich tras bo jeszcze ciut za zmino i brak czasu, więc przejażdzki ograniczają sie do odcinków około 30-50km, ale średnia spalania na przejechanym juz to którymś zbiorniku nie chce zejśc po niżej 7l/100km. Jeżdże naprawde spokojnie i rzadko kiedy macno jej odkręcam. Nie wiem jaka jest przyczyna takiego wysokiego spalania? Nigdy nie miałem wczesniej olejaka, ale może chodzi o to, że jazda w temp. okolo 10 stopni powoduje, ze silnik jest niedogrzany i to jest powodem :?:
Maszyna praktycznie nowa - 2004r. z przebiegiem 7 tyś km, więc raczej mechanicznych usterek nie ma co szukać
A może tylko te stare gsxf-y tak mało paliły :?:
Ma ktoś jakis pomysł :?:
: śr, 12 kwie 2006, 23:03
autor: Lechul
Witam !! Sądząc z Twojego podpisu ( czego dosiadałeś do tej pory) możesz mieć bardzo "skrzywiony" pogląd na temat tzw. spokojnej jazdy :twisted:
Jeśli kręcisz sprzęta nawet na 80% tego co poprzednie to niech nie dziwi Cię spalanie. Tak sądzę. Pozdrawiam.
: czw, 13 kwie 2006, 07:44
autor: MłodyWilk
W porównaniu do porzednich sprzętów obecna maszyna ma calkiem niezły moment i ciągnie z samego dołu, więc nie ma sensu jej wysoko kręcic...Do sprecyzowania powiem, ze najczęsciej wskazówka obrotomierza nie przekracza 5 tyś obrprzy zmianie biegów, więc to chyba można nazwac spokojną jazdą

Mimo delikatnego operowania gazem wskaznik paliwa opada dosłownie w oczach

Ale już niedługo sprawdze ją na długiej trasie i mam nadzieję, że w ciepły dzionek i wtedy wszytsko sie wyjaśni...
: czw, 13 kwie 2006, 18:58
autor: qTcH
jezeli na serio jezdzisz spokojnie, to faktycznie 7l to sporo, ale bez przesady. Mi moja 600 pali 6,5l latania po miescie i spokojna jazda toto nie jest

na trasie tez pali 6,5. Raz zdazylo mi sie, ze spalila 7,5, ale to bylo na trasie poznanskiej i bardzo szybko jechalem
: czw, 13 kwie 2006, 20:12
autor: Desmont
moja V-ka pali teraz 7,5 do 8,5... ale to z radosci na sezon no i kominy trzeba przepalic :twisted: :twisted: Do Rzeszowa ciagne na swieta to zobaczymy ile wachy pojdzie w trasie (bez szalenstw)
: czw, 13 kwie 2006, 21:16
autor: gruby
wcale nie ...
własnie dlatego ze jeździsz w określony sposob, spalanie jest tak duze ...
po pierwsze .. duze jajko zawsze bedzie palic wiecej w miescie ...
mniejsze spalanie mozesz uzyskac na trasie
po drugie co wg Ciebie oznacza termin spokojna jazda ...
ja na mojej 600'tce jeżdżąc po miescie w zakresie obrotów do 4 tys spalam ok 6,5 l na setke ... natomiast uzywając obrotów od 4 do 7 tys mam spalanie 5,2 - 5,5 ...
ostatnio w trasie do Warszawki przy predkosciach 120-140 (do 7 tys obrotów) spaliłem 4,6 l / 100km (jedna osoba z kufrem)
w warszawie po miescie 5,2 ...
pamietac nalezy że na zbyt niskich obrotach mamy tak samo zwiększone spalanie jak na zbyt wysokich ...
dodatkowo przychodzi kwestia źle ustawionych gaźników, które moga lac paliwo ...
nastepnie, krótkie dystanse krótkimi dystansami ... powiedz mi jak czesto i w jaki sposob grzejesz motocykl - bo to też ważna sprawa...
pozdrawiam
edit: aha .. i swoich obliczeń nie opieraj na wskaźniku poziomu paliwa, tylko zalej do pełna, przejedz 100, albo 200 km i zatankuj na tym samym dystrybutorze ponownie do pełna .. wyjdzie CI jak na dloni ile spaliłes ...
: czw, 13 kwie 2006, 22:29
autor: MłodyWilk
puszczam się na ,,serpentynki" po pobliskich wioskach. A tam też częste hamowania i przyspieszania - wąskie i kręte drózki...Takze pewnie to tez ma swój wpływ na spalanie i nie ma co porównywać tego z dalekimi i prostymi trasami...
Już pisałem co znaczy według mnie spokojna jazda...Ciągne ją przy zmianie biegów góra do 5 tyś obr. No i na 6 staram sie nie przekraczać 140-160km.
Nigdy staram się nie jeździć na zimnym silniku. Zapale maszyne i za nim pozapinam kombinezon , rękawice kask itd to silniczek już osiągnie jaka stam temperaturkę i mozna wyłączyc ssanie...A że stoi w zimnym garazu to troszkę się rozgrzewa...
A co do przeliczania spalania to własnie tak robie...Leje do pełna, zeruje licznik i z chwilą zadziałania rezerwy, wiem że spalił mi 14 litrów. Po przeliczeniu na przebyte kilometry nie chce wyjśc inaczej jak 6,8-7,2l
Może faktycznie Jajka nie lubią zbyt niskich obrotów, także przerzuce się na wyższy zakres :lol: i wtedy porównam czy spalanie wzrosło czy zmalało.
Ale mam nadzieję, ze już niedługo przyjdzie juz prawdziwe ciepełko, moto sie zarejstruje i wtedy puszcze się na długa trasę i moje Jajeczko mile mnie zaskoczy

: pt, 28 kwie 2006, 21:00
autor: MłodyWilk
Uspokoiłem sie wreszcie

Motorek zarejestrowałem, przyszło ponad 20 stopienków ciepła, więc zapakowałem mój kochany plecaczek i kierunek Karpacz...A tam tych pipidów, dziur, i co 4 metry przejazd kolejowy(chyba tak z 5 pod rząd). Na autostardzie starałem sie tak trzymać 160km/h, a tam na serpentynkach ot jak się da

I co się okazało :!: Spalanie wyszło mi 5,5l
A na drugi dzień musiałem walnąć 300km w pojedynkę to zeszło mi do 5,2l i trasa mieszana, a nie cały czas autostrada
Także jak dla mnie bajer

Jednak to nie bajka, one naprawdę mają mały apetyt

Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie...
: sob, 29 kwie 2006, 08:58
autor: gruby
a widzisz ... JAJO rlz

: sob, 6 maja 2006, 23:22
autor: warrior
Jak chwalimy się ile nasze przyjemności piją to też się pochwalę.
Dzisiaj było otwarcie sezonu w Słupsku i koledzy na motocyklach, których nazw nie wolno wymieniać na tym forum zabrali mnie z sobą.
Zapinaliśmy tak 130-160, ale byly też i kawałki szybsze. Po paradzie prysnęliśmy na Łebę tak 100 - 140 i powrót przez Choczewo, Krokowę. W sumie nawinąłem 243 km a spalanie 5,7. A obrotów poniżej 7000 nie pilnowałem. Przy śmiganiu tylko po 3mieście nie udało mi się zwiększyć łaknienia pow 6,5 litra cennego płynu.
Poczciwy GSXF wie że ma przynosić radość z jazdy a nie zasmucać wlaściciela.
Poza tym jest to wdzięczyn sprzęt i dzisiaj poczęści uratował mi tylek. ale o tym może kiedy indziej.
: czw, 11 maja 2006, 21:37
autor: Loser
Moj sprzet rowniez bierze w granicach 5.2-6.5, maksymalnie 7 z groszami po miescie, wiec nie narzekam
