BRACTWO SUZUKI

Ostatnio moja Suza stała sobie 5 dzionków w garażu i po tym czasie podchodzę żeby ją odpalić a tam słaby aku na tyle że nie dawał siły przekręcić.Przedtem nigdy nie miałem takiego problemu.Paliła od razu.Po naładowaniu akumulatora z chwila dotkniecia rozrusznika ten sam objaw jakby gdzieś zwarcie było.W końcu odpaliłem od prostownika i po przejechaniu 60 km zgasiłem silnik żeby sprawdzić czy odpali a tu znowu nic.Aku rozładowane.Pomóżcie.Co robić?Jestem laikiem i mam ogromny problem.

Szczerze?
Kup nowy akumulator...
Mialem to samo. Zasiarczyl sie, padly ogniwa. Naladowalem - palil. Postal chwile, znow musialem ladowac... Silnik sie dobrze rozgrzal - byl problem, zeby zakrecic.,,, Nie wiem, czy 100 zikojest warte szargania nerwow, taskania akumulatora i zastanawiania sie, czy odpali...

dokladnie tak napisal Loser. za 100-130 zl mozna dostac juz aku yuasa.
mialem ten sam problem, po ladowaniu odpalal, po postoju kilkuminutowym odpalal ale ciezko. po postoju 1 dniowym juz nie.
kupilem nowy akumulator i codzien pieknie pali

Myślisz że to mogło sie stac tak z dnia na dzień.Odpalał zawsze od razu.Poprzedni właściciel włożył mocniejsze aku niż jest przewidziane do tego modelu.Jak to aku to luz.Znając moje szczęście to pewnie bedzie jeszcze coś innego.

Siemka

NA 10000000% masz padniętą baterię ja miałem to samo w aku które mialo 3 miechy wyjecchalem na tyg a po tyg tylko diody sie swiecily na desce rozdzielczej. Ładowałem i znowu to samo . Kupilem nowy aku i problem znikł

Pozdrawiam

dzięki chłopaki za rady
jutro działam z bateryjką

Właśnie wyjąłem bateryjke i okazuje sie że jest sucha.Zaraz zalewanko i ładowanie.Jutro zobaczymy co ten akumulator jest jeszcze wart.W sumie data prod. to 2003 więc miał prawo się sypnąć.

Wszystko gra.Akumulator naładowany i kreci jak szalony.Ciekawe czy wytrzyma do końca sezonu.