BRACTWO SUZUKI

Witajcie
To mój pierwszy post, nie licząc przywitalni
Mam pytanie jak w temacie. Mam strasznie zakurzoną szybę i soczewki i chciałbym to wyczyścić. Oglądam lampę, widzę zatrzaski, które przytrzymują szybę do obudowy lampy i nijak nie da się tejże szyby zdjąć. Widać tam jakąś białą masę uszczelniającą czy też klej i nie wiem jak to rozdzielić. Obudowa lampy jest z bardzo miękkiego, wręcz plastycznego tworzywa i podważanie krawędzi, by oddzielić od szyby, skutkuje tylko niszczeniem tej pierwszej. Zapodajcie jakąś techniką rozebrania tej lampy...
Pozdrówki!

witaj
jak montowałem xenona koledze w CBR H.... to wystarczyło
ogrzać opalarką i masa stawała sie na tyle plastyczna ze
przy niewielkiej sile dało sie rozdzielić zespalane elementy
w odwrotny sposób następuje połączenie,
sadzać z opisu koloru, jest "to samo"

!! !!spróbuj w miej widocznym miejscu i nie przesadzaj z temperaturą !! !!

Ciekawy temat, też się zastanawiałem, jak wyczyścić od środka reflektor. Jak już znajdziesz metodę na rozbiórkę, to się pochwal. Ja u siebie zastanawiałem się, czy by nie wlać do środka jakiegoś alkoholu :angry_smile: i nie wypłukać nim wnętrza.

Z lampami w Bandziorach jest tak jak napisał speed-jan.
Jest tam jakaś guma reagująca na wysoką temperaturę.
Przy ponownym składaniu należy pamiętać aby obudowy szczelnie
do siebie przylegały, wtedy czyszczenie będzie miało sens.

powell pisze:... czy by nie wlać do środka jakiegoś alkoholu :angry_smile: i nie wypłukać nim wnętrza.

Nie polecam, kumpel tak zrobił w puszce i zmatowił w ten sposób calutki odbłyśnik
w reflektorze- poprostu zeszła mu tam cała srebrzysta powłoka. Nie jestem pewien
jak jest wykonany obłyśnik w Bandziorach, ale tak jak napisałem: ryzykowne

Reflektor w moim motongu już wyczyszczony więc pozwolę sobie wrzucić krótki opis, może komuś się przyda.
Nie mogłem już patrzeć na mleczną (czytaj: zakurzoną od środka) szybę i takież soczewki, zabralem się zatem za rozebranie tej urodziwej lampy. Faktycznie ogrzanie miejsca składania lampy z połówek pomogły, masa uszczelniająca stała się plastyczna i dało się odciągnąć szybę od obudowy. Użyłem zwykłej suszarki domowej 1200W tylko trzeba grzać cierpliwie i odcinkami. Ślady po podważaniu obudowy w niczym później nie przeszkadzają więc nie ma się co przejmować że coś lekko pokancerujemy. Widok lampy od tyłu po zdjęciu szyby przedstawia fotka.
Same projektory można wyjąć wykręcając po 3 śruby stanowiące jednocześnie regulację ich położenia. Kolejna fotka pokazuje projektor po wyjęciu. Możemy go rozebrać podważając sprężysty zaczep obejmy. Dobrze zapamiętać położenie soczewki. Po jej zdjęciu widzimy przegrodę blokującą część strumienia świetlnego, oczywiście inną w projektorze światła mijania i zupełnie inną w drogowym. Wyjmując ja zapamiętajmy położenie, w przeciwnym wypadku reflektor będzie oślepiał. Po uzyskaniu dostępu do odbłyśnika, wyjaśniło się dlaczego światło drogowe praktycznie nie oświetlało drogi. Otóż w świetle mijania górna część odbłyśnika odbija światło żarówki, dolna nie jesy wykorzystywana. W drogowym projektorze dokładnie na odwrót - strumień światła z żarówki odbija się od dolnej części odbłyśnika. Na tej dolnej części osiadła warstwa niemal idealnie czarnego kurzu. Na jednym ze zdjęć widać ślad, jaki zrobiłem przrsuwając palec po odbłyśniku światła mijania. Na drogowym kurzu było chyba 2 razy więcej.
Po dokładnym wymyciu odbłyśnika, przegrody i soczewki składamy projektor do kupy. Do mycia użyłem zwykłego płynu do szyb i ręczników papierowych. Projektor przykręcamy równomiernie trzema śrubami do obudowy lampy. Niestety konieczna będzie regulacja ustawienia reflektora. Naturalnie czyścimy również szybę od wewnątrz (ileż tam pyłu zalegało) i ozdobną nakładkę mocowaną czterema wkrętami.
Przed montażem trzeba zaopatrzyć się w jakiś siuwaks, który uszczelni miejsce połączenia obudowy lampy z szybą. Ja użyłem poliuretanowej masy uszczelniająco-klejącej nakładanej pistoletem. Jest półpłynna, lekko tężeje pod wpływem wilgoci zawartej w powietrzu. Przed jej nałożeniem usunąłem resztki starej masy.
Ostatnia czynność to staranne dociśnięcie szyby do obudowy lampy.
Efekt w zupełności zadowalający. Światło po wyczyszczeniu całkiem nieźle oświetla drogę. Pytanie tylko którędy ten kurz się dostał do wnętrza lampy i czy znowu tam wejdzie...

Dzięki za fotorelację z operacji
Sprawa wygląda na mało skomplikowaną, więc pewnie zajmę się tym w sezonie zimowym.
Mam jeszcze pytanie. Ponieważ rozmontowałeś reflektor na części pierwsze, miałeś okazję dokładnie mu się przyjrzeć. Którędy, według Ciebie, mogą dostawać się zanieczyszczenia ? Ja mam wrażenie, że jedyną drogą jest otwór na żarówkę, który nie jest zbyt dobrze uszczelniony. W lampach samochodowych w tym miejscu są specjalne, gumowe kapturki, u mnie w motocyklu tego nie nie ma. Praktycznie jedynym uszczelnieniem jest gumowy pierścień na oprawce żarówki, ale jakoś nie mam do niego zaufania.
Może dałoby się wymyślić jakiś patent, który by zapobiegł dalszemu brudzeniu reflektora od środka?

powell pisze:Którędy, według Ciebie, mogą dostawać się zanieczyszczenia ?

W obudowie lampy są dwa miejsca odpowiedzialne (jak mi się wydaje) za wyprowadzanie wilgoci na zewnątrz. Takie dwie gumowe rurki w kształcie kolanek skierowanych końcami do dołu. W środku mają "filtry zanieczyszczen" :lol: tzn wg mnie najzwyklejszą gąbkę- taką bardziej szorstką. Uważam, że te miejsca są głównym sprawcą zanieczyszczeń wewnątrz lampy.
Pozdrawiam.

aach :wow: przeoczyłem ten temat i udaną operacje
na lampie projekcyjnej BANDZIORA i dziś dowiedziałem
sie od (powell ) ze udało sie :lol: to miło iż informacje
były pomocne w końcu "kto pyta nie błądzi" he :hahaha:

a tak na przyszłość odbłyśników nie czyści sie żadnymi
płynami, papierami, szmatkami itp. jast to delikatny materiał
i zostaje porysowany na 100% co nie przeszkadza ale !! nie jest to,
to samo co nietykane lustro (jest pianka nakładana i płucze sie
destylowaną woda i zostawiasz do wyschnięcia i jeszcze jedno
pod żadnym pozorem nie kleić silikonami a jeśli kleisz czymś i
nie wiesz jak zachowa sie dane spoiwo to zostaw lampę z maksymalnym
udostepniwniem otworów które pozwolą na swobodne odparowanie.

silikon i jego opary załatwiają odbłyśnik na amen !!

pozdro Marcin

Załączam zdjęcia "elementu" podejrzanego przeze mnie o powodowanie zanieczyszczeń lamp Bandziorów S.

Dzięki za fotki. U mnie nie ma tych gąbek w gumkach odpowietrzających więc zagadka sposobu dostawania się kurzu chyba rozwiązana. Zastanawiam się jeszcze czy kurz może dostawać się dodatkowo przez gumowe osłony żarówek?

zbyhoo pisze:U mnie nie ma tych gąbek w gumkach ...,

Jeżeli nie masz u siebie "gąbek- filtrów" to nie powinieneś zostawiać tych gumek z wolnym przelotem :nie: - nieuniknione kolejne czyszczenie po najbliższym sezonie. Najlepiej załóż gąbkę, ale lepiej jakąś o bardziej zwartej budowie. Co by powietrze puszczała, a bruda już nie.

...czy kurz może dostawać się przez gumowe osłony żarówek?

Myślę, że jest to mało prawdopodobne, a jeżeli już tak się dzieje to w znikomym stopniu.
Pozdro :papa:

No to już wiem co będę robił w długie jesienne wieczory. Ja pójdę troszke dalej i zabuduje w lampe Xenony
Dzięki i pozdrawiam

Czy ktoś wie jak wygląda kwestia legalności takich przeróbek? Zdaje się ksenonów nie montuje się fabrycznie w motocyklach (chyba, że GL1800 ale to kredens, nie motocykl ) więc pytanie jest dośc istotne, jak sądzę. Nie zamontujesz układu poziomowania ani zmywania szyby. Czy nie będziesz oślepiał? Dodatkowy problem to drgania lampy, tak powszechne w motocyklu, a powodujące męczenie wzroku kierujących z przeciwka. Jakoś nie przekonują mnie takie przeróbki