GS500e-rozrusznik, albo nie
: czw, 27 mar 2008, 12:38
Siostrzyczki i Braciszkowie.
Mam spory problem, choć mam nadzieję że spory nie jest. nadzieja matką głupich. Otóż...
przekręcam kluczyk, światła wyłączone, zapalam i... cisza. rozrusznik nie kręci, cisza.
biorę go na pych i jak trochę pochodzi to potem jak się go zgasi to raz zapala, ale częściej jest ciiiisza. Na pierwszy rzut oka, to wydaję się że to bateria, choć raczej nie. Co prawda jest dość stara, ale powinna dawać radę.
Miałem podobnie kilka dni temu, ale jak sporo pojeździłem to już potem palił normalnie. czy to może być nie bateria. może coś z rozrusznikiem, albo przełącznikiem wł/wył zapłonu?
Pomożecie? Zawsze pomagacie:)
Pozdrawiam
Mam spory problem, choć mam nadzieję że spory nie jest. nadzieja matką głupich. Otóż...
przekręcam kluczyk, światła wyłączone, zapalam i... cisza. rozrusznik nie kręci, cisza.
biorę go na pych i jak trochę pochodzi to potem jak się go zgasi to raz zapala, ale częściej jest ciiiisza. Na pierwszy rzut oka, to wydaję się że to bateria, choć raczej nie. Co prawda jest dość stara, ale powinna dawać radę.
Miałem podobnie kilka dni temu, ale jak sporo pojeździłem to już potem palił normalnie. czy to może być nie bateria. może coś z rozrusznikiem, albo przełącznikiem wł/wył zapłonu?
Pomożecie? Zawsze pomagacie:)
Pozdrawiam