Dzikusem do Chorwacji - jakie części
Re: Dzikusem do Chorwacji - jakie części
A więc tak. Dzikus zrobił 2700 km łącznie. W upale, w deszczu, w pyle, po asfalcie, trawie, błocie i szutrze. Nic nie nawaliło, wszystko pięknie i sprawnie - wziąłem tylko olej i żarówki, nie przydały się. Nawaliło siodło - karimata się ugniotła i ostatnie 500 km jechałem tyłkiem siedząc na wkrętach
-
- BS Brother
- Posty: 759
- Rejestracja: czw, 14 cze 2007, 20:55
- Województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Dzikusem do Chorwacji - jakie części
Nooo, to fajnie, że się wycieczka udała. I cieszę się, że "moja" metoda podróżowania w sumie się sprawdziła.
(apropos, przypomniało mi się, że jednak zawsze mam ze sobą dwie części zamienne, włożyłem je pod siodło dawno temu i prawie o nich zapomniałem - są to klamki sprzęgła i hamulca.... łatwo je złamać przy najlżejszym ślizgu).
Jakieś fotki z Chorwacji ?
(apropos, przypomniało mi się, że jednak zawsze mam ze sobą dwie części zamienne, włożyłem je pod siodło dawno temu i prawie o nich zapomniałem - są to klamki sprzęgła i hamulca.... łatwo je złamać przy najlżejszym ślizgu).
Jakieś fotki z Chorwacji ?
Szary Bandit 1200S K4 (nie ma to jak olejaki !)
>> Born to ride motorcycles <<
GG: 41812
>> Born to ride motorcycles <<
GG: 41812
Re: Dzikusem do Chorwacji - jakie części
Zdjęć jest ponad tysiąc, jak się przez nie przekopie to wrzucę do odpowiedniego działu.
-
- Śmigający po niebiańskich trasach
- Posty: 528
- Rejestracja: ndz, 2 kwie 2006, 18:46
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: Augsburg/Gliwice
Re: Dzikusem do Chorwacji - jakie części
Ej Powell Ty to sie moze najpierw ze swoimi fotkami z przed juz nawet nie wiem kiedy uporaj coo :angry_smile:powell pisze: Jakieś fotki...?
Pzdr
+48604276100 +491729778995 http://www.bikepics.com/members/suzinas/
GSX1100g -> GTS1000 -> GSX1400K2 -> SV1000SK3 -> GSX-R1000K4 -> GSX-R1000K6
GMINA
GSX1100g -> GTS1000 -> GSX1400K2 -> SV1000SK3 -> GSX-R1000K4 -> GSX-R1000K6
GMINA
Re: Dzikusem do Chorwacji - jakie części
To tak na szybko - selekcja zdjęć z Chorwacji w wykonaniu Road Star 1600, dzikus 650 i Virago 125
Istria
Cro1
Cro2
Istria
Cro1
Cro2
-
- Śmigający inaczej...
- Posty: 153
- Rejestracja: pn, 1 lut 2010, 15:57
- Województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Tczew
Re: Dzikusem do Chorwacji - jakie części
Super. Jeżeli możesz Klem przedłóż orientacyjny kosztorys. Pomoże to innym planować wypady :banana1: :Banana2:
No i gratulacje. Jak ustaliliście przelotówkę przy tak różnych mocach i pojemnościach maszyn?
No i gratulacje. Jak ustaliliście przelotówkę przy tak różnych mocach i pojemnościach maszyn?
Savage LS 650, 89 - odjechał ale wspomnienia wspaniałe
teraz 850 boxer a obecnie spieszony
Adam - fpka1410@wp.pl
teraz 850 boxer a obecnie spieszony
Adam - fpka1410@wp.pl
Re: Dzikusem do Chorwacji - jakie części
Tak wstępnie 700-800zł za benzynę ( średnio 4 litry na 100km)
Camping na węgrzech - wynajmuje się jedną parcelę i możesz moto, namiotów itp nastawiać ile chcesz + do tego opłata od głowy - razem jakieś 100zł za noc zapłaciliśmy.
Autostrady na Chorwacji + drogi na Istrii - 100kun - tutaj ciekawostka, przy wjeździe na dany odcinek autostrady pobiera się bilet, niestety dzikus jest za lekki i "waga" nie działa - jak źle wjechalem to nie dostałem biletu, musiałem obsługę wołać.
Camping na Istrii - tu już jak kto woli - ogólnie drogo, ale z podziałem na trochę drogo aż do nieziemsko drogo. Za to jedzenie w restauracji obojętne czy w barze przydrożnym, w mieście, czy na campingu - ceny są takie same.
A co do przelotowej - jechaliśmy lokalnymi na węgry, więc za szybko i tak się nie dało, 50-80 raczej. A Węgry-Chorwacja to już autostrada cały czas 80 - tyle ile moto brata mogło.
Muszę to wszystko zebrać do kupy i wrzucić do działu z relacjami...
Camping na węgrzech - wynajmuje się jedną parcelę i możesz moto, namiotów itp nastawiać ile chcesz + do tego opłata od głowy - razem jakieś 100zł za noc zapłaciliśmy.
Autostrady na Chorwacji + drogi na Istrii - 100kun - tutaj ciekawostka, przy wjeździe na dany odcinek autostrady pobiera się bilet, niestety dzikus jest za lekki i "waga" nie działa - jak źle wjechalem to nie dostałem biletu, musiałem obsługę wołać.
Camping na Istrii - tu już jak kto woli - ogólnie drogo, ale z podziałem na trochę drogo aż do nieziemsko drogo. Za to jedzenie w restauracji obojętne czy w barze przydrożnym, w mieście, czy na campingu - ceny są takie same.
A co do przelotowej - jechaliśmy lokalnymi na węgry, więc za szybko i tak się nie dało, 50-80 raczej. A Węgry-Chorwacja to już autostrada cały czas 80 - tyle ile moto brata mogło.
Muszę to wszystko zebrać do kupy i wrzucić do działu z relacjami...