moze jakies spotkanko?

[qgel]

ja w rozjazdach i pewnie część ludzi podobnie, ale kto może to czemu nie

[CyberScyzor]

Ja moge podjechac tak z 10 minut po 19tej ale doslownie na pol godziny. Czyli bede ale krotko.

[JONy]

Jakiś pomysł na Niedzielę? Ostatnie słońce... na pewno gdzieś polece

[Waldex]

Rybka niedaleko Płocka. Start 10:30 McDonald's Łomianki.

[qgel]

10:30 to ja z Płocka będę wieziony do domu ale jak was namierzę popołudniu i dam radę patrzeć to dołączę

[JONy]

Ide do garażu a tu kapeć... szlag by to trafił... :evil: akurat dziś. Jestem uziemiony

[Waldex]

Lecę sam z tego co widzę, do Maca zajadę, jakby ktoś w ostatniej chwili....

[JONy]

Drucik wlazł :| Jakoś tak dziwnie z boku opony :roll: szkoda...

[Waldex]

Rybka "U RYBAKA" smakuje tak, jak kilka lat temu. Lody w Gostyninie też niezłe. Pogoda idealna do jazdy. Peletonu nie było, Scyzor pewnie zazdrości...

[CyberScyzor]

Scyzor zazdrości bo moto w warsztacie

[Dany]

prace nad zamkiem ?

[CyberScyzor]

chwaliłem się na FB, jakoś tak z tydzien temu wracając późno do domu jadąc 120 km/h przez las nagle Bestia przestała świecić. Kompletna ciemność. Ani zegary się nie świeciły, ani światla. Wyobraź sobie Panie sytuację CIEMNOŚĆ a ty na motocyklu 120 km/h.. można się ucieszyć, wcisnalem sprzegło i zacząłem wolno hamować żeby nie robić zadnych gwaltownych glupot, ostatnim razem jak widzialem droge byla w miare prosta ale tam sa tez dziury. Zgasl dodatkowo silnik jak stracil prad i odciałem go od kola... i po doslownie dwoch sekundach wlaczyl sie prad.. nie zatrzymujac sie nacisnalem rozrusznik, normalnie odpalil i jechal dalej.. 500 m dalej zrobil ten sam manewr ale wtedy juz jechalem wolniej i mniej nerwowo bylo. Po dojechaniu do domu na nastepny dzien juz nie odpalil. Wiec wyladowal w warsztacie, prawdopodonie sfiksowal mu alarm z lokalizatorem GPS. A jak juz wyladowal na warsztacie to i pompe hamulcowa ze zbiorniczkiem plynu wymieniam i zadupek wreszcie naprawiam, + pare drobnostek.

[Semai]

A anioł stróż jak zwykle pijany ech...

[CyberScyzor]

A anioł stróż jak zwykle pijany ech...

Na FB tak zaanonsowałem to wydarzenie
Wczoraj jadąc 120 km/h przez las, późno w nocy.. w mojej Bestii zabrakło prądu.. po prostu przestało świecić.. nie ma księżyca, nie ma latarni.. jedziesz i nagle jest ciemno. Nie widać nic. Czerń. Mistyczne przeżycie... Jedyne co zdążyłem pomyśleć to: "O kur@#!" na szczęście usłyszałem z góry pocieszający głos Anioła Stróża "O ja pier#$@!lę!!!"

Anioła Stróża nie ma sie co czepiać...z tej sytuacji wybrnąłem tak, że mogę zaśpiewać hymn polskiej reprezentacji w piłkę nożną po wszytkim:






Nic się nie stało! Polacy! Nic się nie stało!


Ważne jest, że wciąż mogę

[Dany]

Hehehe....
rozbrajają mnie Twoje teksty Przemku... normalnie humor od razu mi się poprawia....
Niezapomniane wrażenia... "oglądać z Tobą mecz" nie wiem czy to jeszcze pamiętasz ale ja jak sobie przypomnę to od razu banan ląduje na mojej mordzie...
Lubię to