Siema ludzie.
Od dłuższego czasu borykam się z problemem, który za ciula nie wiem nawet jak opisać. Zacznę więc od początku.
Zauważyłem kiedyś przy tarczy, że zaczął mi wyciekać płyn hamulcowy. Rozebrałem więc sprzęcicho i w momencie kiedy chciałem wypchnąć cylinderki, okazało się, że przy pompowaniu wychodził jeno jeden, a drugi unosił się i opadał. Żeby wyjąć drugi, pierwszy (ten wychodzący) musiałem zblokować i analogicznie w drugim większe ciśnienie wyparło go. Miał ryskę, więc uznałem, że to to. Kupiłem nówkę. I teraz zaczyna się bajka. Kupiłem nowy cylinderek, wpakowałem go w miejsce tamtego i płyn przestał się pompować. Poodkręcałem przy zbiorniczku, sprawdziłem jego stan i... magicznie znowu płyn zaczął się pompować, przez odpowietrznik płyn poleciał, a cylinderki ani się nie uniosły. Wcześniej zanim dostałem nowy cylinderek z uszczelką, próbowałem na tamtym starym i było podobnie. Czasem płyn się nie pompował, ze nawet przez odpowietrznik nie leciał, czasem pompował i pompował jeden bardziej drugi mniej, by po demontażu znowu nie pompował, czy pompował malutko. Młody jestem, zawsze starałem się wszystko sam naprawiać, ale teraz już nie mam pomysłów. Jestem teraz na etapie założonego nowego cylinderka, na poczatku jak pompowałem hamulcem to płyn przeszedł (Sprawdziłem w zbiorniczku, prawie cały poszedł, zostało tyle, że zakrywał te dziurke wlewu, ale hamulec nic nie stwardnial. Otworzyłem odpowietrznik płyn poleciał, pompowałem dalej cylinderki ani drgnęły z zamkniętym odpowietrznikiem, płyn przestał się pompować.)
Siedzę nad tym od miesiąca, moją nadzieją był nowy tłoczek, który dzisiaj pozbawił mnie nadziei. Mam nadzieję, że da radę przeczytać opis tego problemu bo serio już zgłupiałem z tym układem. Ma ktoś jakieś sugestie co może być tam nie tak? Miał ktoś taki problem, że tłoczki czasem się unoszą, a kiedy indziej nic? Że płyn czasem leci, a w pewnym momencie przestaje? Może coś przy odpowietrzaniu knocę, ale nie mam teraz tego jak sprawdzić bo cylinderki ani mru mru.
PS. Okazało się, że wyciek miałem przy wężyku, miedziana podkładka się wyrobiła.
PS2. Czy to normalne, że zbiorniczek potrzebuje dostać ciśnienia, żeby wyrzucał płyn? Bo odkręciłem koniec wężyka przy zbiorniczku i myślałem, że płyn będzie leciał ciurkiem, a on nawet przy naciskaniu hamulca nie leciał. Dopiero jak zatknąłem palcem otwór wylewu i popompowałem płyn zaczął płynąć
---------------------------------
Takim samym tokiem rzeczy jak się popsuło, teraz zaczęło działać. Przy tym hamulcu straciłem logiczny tok rozumowania, bo tak jak wczoraj cylinderki się nie unosiły, dzisiaj po prostu zaczęły iść w górę. Pozostaje teraz obserwowanie, czy działać będzie cały czas.
Marauder vz800 - Hamulec tarczowy
Marauder vz800 - Hamulec tarczowy
Ostatnio zmieniony ndz, 13 wrz 2015, 19:15 przez Kosamela, łącznie zmieniany 1 raz.