Volusia ciężko pali
Volusia ciężko pali
Witam
Przed regulacją łatwo zapalał, ale było wysokie zużycie paliwa.
Po regulacji gaźnika i wymianie świec lekko pali (i zimny i ciepły), dobrze "idzie", mało pali.
Ale jak postoi dłużej, 2-3 tygodnie to baaardzo ciężko pali. I całe ssanie, i pół ssania, i z gazem, i bez. nie pali i koniec. Ale przy odrobinie samostartu zapala natychmiast. Miał ktoś podobne objawy ? pozdr.
PS wydaje mi się, że jest jakaś kombinacja, żeby bez pracy rozrusznika uruchomić pracę pompy paliwa. jak to się robi ?
Przed regulacją łatwo zapalał, ale było wysokie zużycie paliwa.
Po regulacji gaźnika i wymianie świec lekko pali (i zimny i ciepły), dobrze "idzie", mało pali.
Ale jak postoi dłużej, 2-3 tygodnie to baaardzo ciężko pali. I całe ssanie, i pół ssania, i z gazem, i bez. nie pali i koniec. Ale przy odrobinie samostartu zapala natychmiast. Miał ktoś podobne objawy ? pozdr.
PS wydaje mi się, że jest jakaś kombinacja, żeby bez pracy rozrusznika uruchomić pracę pompy paliwa. jak to się robi ?
obecnie vl800 Volusia
Re: Volusia ciężko pali
Jeśli jest na gaźniku jak moja to mam to samo. Pompa w tym modelu jest podciśnieniowa i daje wtedy gdy silnik kreci. Jak stoi do tygodnia to pali od strzała, ale jak dłużej to już trzeba dłużej pokręcić. W te upały jak stała prawie 4 tygodnie to tak wyparowało paliwo z gaźnika że kręciłem chyba ze 3 razy.
Chyba jest więc wszystko OK.
Chyba jest więc wszystko OK.
Re: Volusia ciężko pali
Witaj
W VL to normalne, jak kolega napisał Bulwa ma kranik podciśnieniowy i żeby poleciało paliwo do gaźnika musi się kręcić silnik.
Jak moja postoi dłużej to mam taki patent aby nie męczyć rozrusznika.
Zakładam ok metrowej długości wężyk na kruciec od kranika przez który podawane jest podciśnienie z kolektora ssącego i dużą strzykawką wytważam podciśnienie po drugiej stronie wspomnianego wężyka .
Dwa obroty wału i maszyna pali.
Spróbuj może pomoże, u mnie działa robota na dwie minuty a rozrusznikowi lżej .
Pozdrawiam
tomski
W VL to normalne, jak kolega napisał Bulwa ma kranik podciśnieniowy i żeby poleciało paliwo do gaźnika musi się kręcić silnik.
Jak moja postoi dłużej to mam taki patent aby nie męczyć rozrusznika.
Zakładam ok metrowej długości wężyk na kruciec od kranika przez który podawane jest podciśnienie z kolektora ssącego i dużą strzykawką wytważam podciśnienie po drugiej stronie wspomnianego wężyka .
Dwa obroty wału i maszyna pali.
Spróbuj może pomoże, u mnie działa robota na dwie minuty a rozrusznikowi lżej .
Pozdrawiam
tomski
Re: Volusia ciężko pali
No i właśnie też tak zrobię, niedługo zapewne będzie pierwszy odpał po staniu od grudnia więc nastąpi "prawda czasu - prawda ekranu"
W sezonie problemu nie ma, ale pierwsze wiosenne kręcenie to pamiętam że już zastanawiałem się czy czasem coś nie skopane z zapłonem. Kręcił elegancko a gadać nie gadał dłuższy czas. Żanetę już dziś zakupiłem.
W sezonie problemu nie ma, ale pierwsze wiosenne kręcenie to pamiętam że już zastanawiałem się czy czasem coś nie skopane z zapłonem. Kręcił elegancko a gadać nie gadał dłuższy czas. Żanetę już dziś zakupiłem.
-
- Po drugiej stronie Mocy
- Posty: 467
- Rejestracja: wt, 6 sty 2015, 21:03
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Polubił posty: 30
- Otrzymane Polubienia: 24
Re: Volusia ciężko pali
Witam.
Zapytam czy ciężko raz na dwa tygodnie zapalić przetoczyć po kołach niby nasze cacka a le kto by pamiętał w zimie ale za to w lato jak odmówi to płacz i lament.
Bywajcie weseli. :angry_smile:
Zapytam czy ciężko raz na dwa tygodnie zapalić przetoczyć po kołach niby nasze cacka a le kto by pamiętał w zimie ale za to w lato jak odmówi to płacz i lament.
Bywajcie weseli. :angry_smile:
Suzuki Intruder Volusia
https://suzuki.pl/old-pdf/moto/instrukc ... l800k8.pdf
http://www.jaycepatterson.com/Pink.html
667998271
https://suzuki.pl/old-pdf/moto/instrukc ... l800k8.pdf
http://www.jaycepatterson.com/Pink.html
667998271
Re: Volusia ciężko pali
Panowie, po dłuższym postoju nie trzeba męczyć aż tak strasznie rozrusznika. trzeba zakręcić dwa trzy obroty i poczekać chwile aż podciśnienie zassa paliwo, następnie znowu dwa trzy obroty i poczekać, tym sposobem aż do skutku, na pewno zapali
nie kręcić non stop rozrusznikiem, szkoda rozrusznika i akumulatora ![smiling face with open mouth :D](./images/smilies/emojione/1f603.svg)
Re: Volusia ciężko pali
No właśnie tak trzeba, absolutnie nie "ogniem ciągłym".
Ale kręcenia i tak jest sporo bo po wyłączeniu rozrusznika podciśnienie nam "znika" poprzez dolot - no coś tam przepustnica w teorii minimalnie przytrzyma ale to niemierzalne jest. Abstrahując: przestaje kręcić - nie ma podciśnienia.
Za miesiąc zrobię próbę na dużej pompce gdzie będę mógł przytrzymać dłużej stałe podciśnienie i zobaczymy.
W sumie to wszystko mało ważne bo w sezonie violki nasze pewnie palą od strzała - no ale mamy zimę więc można dywagować tudzież kombinować w garażu przy
albo :cheers:
:spoko:
Ale kręcenia i tak jest sporo bo po wyłączeniu rozrusznika podciśnienie nam "znika" poprzez dolot - no coś tam przepustnica w teorii minimalnie przytrzyma ale to niemierzalne jest. Abstrahując: przestaje kręcić - nie ma podciśnienia.
Za miesiąc zrobię próbę na dużej pompce gdzie będę mógł przytrzymać dłużej stałe podciśnienie i zobaczymy.
W sumie to wszystko mało ważne bo w sezonie violki nasze pewnie palą od strzała - no ale mamy zimę więc można dywagować tudzież kombinować w garażu przy
:spoko:
Re: Volusia ciężko pali
panowie, a ja mam puszkę samostartu. Bez wężyków, bez myślenia. Stała teraz Viola ze dwa miesiące - dawka w gardziel (zdjąłem filtr !!!) - i zapaliła
od razu.
Puszkę za 20 zł oceniam, że wystarczy mi na 3 lata...
od razu.
Puszkę za 20 zł oceniam, że wystarczy mi na 3 lata...
obecnie vl800 Volusia
-
- Po drugiej stronie Mocy
- Posty: 467
- Rejestracja: wt, 6 sty 2015, 21:03
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Polubił posty: 30
- Otrzymane Polubienia: 24
Re: Volusia ciężko pali
Chciało Ci się odkręcać lenistwo wzięło górę bo nie chciało się popatrzeć w zimę na swoją damę bo poco zima to i tak nigdzie nie pojadę . Odpalcie motorek raz na miesiąc i będzie dobrze.
Suzuki Intruder Volusia
https://suzuki.pl/old-pdf/moto/instrukc ... l800k8.pdf
http://www.jaycepatterson.com/Pink.html
667998271
https://suzuki.pl/old-pdf/moto/instrukc ... l800k8.pdf
http://www.jaycepatterson.com/Pink.html
667998271
Re: Volusia ciężko pali
robcuc pisze:panowie, a ja mam puszkę samostartu. Bez wężyków, bez myślenia. Stała teraz Viola ze dwa miesiące - dawka w gardziel (zdjąłem filtr !!!) - i zapaliła
od razu.
Puszkę za 20 zł oceniam, że wystarczy mi na 3 lata...
Uważaj żeby za którymś razem silnika nie rozwaliło. Pozdrawiam
Re: Volusia ciężko pali
a miałeś jakieś niemiłe doświadczenia z samostartem ? wybuch paliwa czy wybuch paliwa w komorze...to i tak wybuch. dopóki jest to w cylindrze oczywiście.
obecnie vl800 Volusia
Re: Volusia ciężko pali
Olałem w końcu temat podłączania się podciśnieniem do wiosennego pierwszego palenia. Po analizie to za dużo zachodu - jedno podciśnienie do wężyka przy kraniku żeby go otworzyć, a drugie trzeba by podać na pompę. I tu jest problem z dostępem bo wężyk leci z pompy pod zbiornikiem do gumy przy airboksie. Za dużo zachodu.