nawet nie chwilami :lol: zazwyczaj to mże bardziej odpowiednie słowo , bo nikt mi nie wmówi że ma coś co idzie poniżej 4 sekund do 100 i jeździ 50km/h :lol: :lol: :lol:madrzy kierowcy mamy chwile słabości i też odkręcamy..
Suzuki TL 1000 R
Moderator: Emil
-
- Lajtowy Motonita
- Posty: 724
- Rejestracja: czw, 8 wrz 2005, 22:05
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Biedrusko
gdy śniegi za oknem to pewnie że 50km/h wskazane :mrgreen:boczu pisze:nawet nie chwilami :lol: zazwyczaj to mże bardziej odpowiednie słowo , bo nikt mi nie wmówi że ma coś co idzie poniżej 4 sekund do 100 i jeździ 50km/h :lol: :lol: :lol:madrzy kierowcy mamy chwile słabości i też odkręcamy..
SV 1000 S '04 *** FZS600 '03 *** SV 1000 S '03 *** GSX-F 600 '98 *** GS 500 E Five Stars '97 *** J... jednoślad TS 350 '89
tel. 602-810-996
http://www.bikepics.com/members/meyer2/
tel. 602-810-996
http://www.bikepics.com/members/meyer2/
A ja dorzuce coś od siebie
Dla mnie moc motocykla nie jest wprost proporcjonalna do zagrożenia jakie niesie... Idąc tym tropem możnaby się pokusić o absurdalne stwierdzenie że np maluch jest bezpieczniejszy od S-klasy... Uważam, że właśnie zapas mocy daje większy margines bezpieczeństwa. A jak ktoś chce sobie zrobić kuku to i na 50 sobie poradzi
Ja po długiej przerwie kupiłem GSX-R 1100 W - leciwa babunia ale koników jej nie brakuje i... jakoś daje rade... Przyznaje, budzi we mnie respekt, a to jakoś tłumi "głupie pomysły". Gdybym zaczął od 500 to: 1.ważyłbym wiecej niż mój motocykl 2. manetka znacznie częściej widywałaby końcowa położenie przy niekoniecznym szybkim rozwoju umiejętności... bo przecież co za różnica z czego się spada przy 150, 160 km/h ?
Dlatego uważam - mocny bike + odrobina pokory i bedzie OK
pozdro
L_P
Dla mnie moc motocykla nie jest wprost proporcjonalna do zagrożenia jakie niesie... Idąc tym tropem możnaby się pokusić o absurdalne stwierdzenie że np maluch jest bezpieczniejszy od S-klasy... Uważam, że właśnie zapas mocy daje większy margines bezpieczeństwa. A jak ktoś chce sobie zrobić kuku to i na 50 sobie poradzi
Ja po długiej przerwie kupiłem GSX-R 1100 W - leciwa babunia ale koników jej nie brakuje i... jakoś daje rade... Przyznaje, budzi we mnie respekt, a to jakoś tłumi "głupie pomysły". Gdybym zaczął od 500 to: 1.ważyłbym wiecej niż mój motocykl 2. manetka znacznie częściej widywałaby końcowa położenie przy niekoniecznym szybkim rozwoju umiejętności... bo przecież co za różnica z czego się spada przy 150, 160 km/h ?
Dlatego uważam - mocny bike + odrobina pokory i bedzie OK
pozdro
L_P
Mnie tez wszyscy mowili, zeby cos slabego na poczatek, ale pojawila sie okazja i lyknalem Kawe GPZ1000RX. Nie zaluje, a nawet sie ciesze
Sprzet mial tylko dwie gleby - obie z mojej nieskonczonej glupoty :twisted: Raz zwalil sie przed domem z nozki, drugi raz obalilem sie na piasku przed skrzyzowaniem przy 10 km/h.
Pozniej przyszla pora na GSX750 - tez zaliczyl dwie idiotyczne gleby...
Moim zdaniem trzeba kupowac taki sprzet, na jakim chce sie jezdzic.
Jezeli ktos kupi ETZ251, by za 3 miesiace przesiasc sie na Hayabuse, to wcale nie znaczy, ze bedzie na niej bezpiecznie jezdzil.
Jezeli czyta to ktos, kto sie waha przed zakupem pierwszego moto, niech sie nie waha :twisted:
Prawda jest taka, ze nawet 140 konnym sprzetem mozna jezdzic jak skuterem albo autem, gdy nie przekracza sie 5,5 tysiaca
Sprzet mial tylko dwie gleby - obie z mojej nieskonczonej glupoty :twisted: Raz zwalil sie przed domem z nozki, drugi raz obalilem sie na piasku przed skrzyzowaniem przy 10 km/h.
Pozniej przyszla pora na GSX750 - tez zaliczyl dwie idiotyczne gleby...
Moim zdaniem trzeba kupowac taki sprzet, na jakim chce sie jezdzic.
Jezeli ktos kupi ETZ251, by za 3 miesiace przesiasc sie na Hayabuse, to wcale nie znaczy, ze bedzie na niej bezpiecznie jezdzil.
Jezeli czyta to ktos, kto sie waha przed zakupem pierwszego moto, niech sie nie waha :twisted:
Prawda jest taka, ze nawet 140 konnym sprzetem mozna jezdzic jak skuterem albo autem, gdy nie przekracza sie 5,5 tysiaca
Tak mi sie pomyślało, że warto wspomnieć o czymś innym... Jazda mocnym motocyklem nie musi zawsze oznaczać trudności. Te jednak pojawiają się przy chęci kupna używanego power- bike'a... Wiadomo, ze przecież nikt nie kupi 140 KM by jeździć "po bułki". Motocykle tej klasy starzeją sie najszybciej, mają najwięcej przygód... Jeżeli dodamy do tego, że podaż rynkowa modelu TL 1000R jest znikoma, robią się schody. Byłbym ostrożny słysząć, że ktos sprzedaje motocykl po miesiącu, ponieważ okazał sie "za mocny" - mocy ma tyle co przy zakupie, a miesiąc to czas akuratny na zapoznanie się z "wadami ukrytymi". Zdecydowanie skreślałbym motory przemalowanie "na zmiane koloru" - to ostatnio jakaś moda itd itd...
Sam uważam TLR'a za wspaniałą maszynę - przymierzając się jednak do zakupu dałbym sobie dużo czasu...
LP
Sam uważam TLR'a za wspaniałą maszynę - przymierzając się jednak do zakupu dałbym sobie dużo czasu...
LP
-
- Lajtowy Motonita
- Posty: 724
- Rejestracja: czw, 8 wrz 2005, 22:05
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Biedrusko
true, true...Rostwór pisze:oczywiście, ze można... ale czy wytrzymamy bez odkręcania??:> wątpię:)
Loser, nie ma nikt (chyba) na myśli że jak ktoś kupi sobie leciwy sprzęcik na początek (ETZ itd) to będzie super śmigał, nie.... tylko nauczy się jeżdzić (technicznie), obezna się ze sprzętem, nauczy się przy nim robić itd Ja tak widze kogoś pierwszy motorek, zresztą dzisiaj spotkałem znajomego, który chce kupić sobie J...jednoślad ts350, tak żeby sie pouczyć smyrać (stać go na coś lepszego, ale woli na początek coś takiego)
SV 1000 S '04 *** FZS600 '03 *** SV 1000 S '03 *** GSX-F 600 '98 *** GS 500 E Five Stars '97 *** J... jednoślad TS 350 '89
tel. 602-810-996
http://www.bikepics.com/members/meyer2/
tel. 602-810-996
http://www.bikepics.com/members/meyer2/
Badzmy szczerzy - starsze motory rodem z Japonii poziomem skomplikowania wcale nie porazaja.
Najlepszy przyklad - Suzuki GSX. Toporny, prosty, ale i ceniony. Wystarczy wspomniec, ze z minimalnymi zmianami jest produkowany od 20 lat.
Mysle, ze do dobry sprzed do nauki grzebania. W razie "ftopy" mozna dosc tanio kupic czesci.
W Jawka - hmm... Nie nauczy sie na niej nikt regulacji zaworow, synchronizacji gaznikow, a nawet wymiany klockow hamulcowych
Zeby nie bylo - wcale nie neguje tego typu sprzetow. Sam mysle nad zakupem Urala tylko po to, by zlozyc go w calosc, odpalic i miec radoche, ze dalem rade
Najlepszy przyklad - Suzuki GSX. Toporny, prosty, ale i ceniony. Wystarczy wspomniec, ze z minimalnymi zmianami jest produkowany od 20 lat.
Mysle, ze do dobry sprzed do nauki grzebania. W razie "ftopy" mozna dosc tanio kupic czesci.
W Jawka - hmm... Nie nauczy sie na niej nikt regulacji zaworow, synchronizacji gaznikow, a nawet wymiany klockow hamulcowych
Zeby nie bylo - wcale nie neguje tego typu sprzetow. Sam mysle nad zakupem Urala tylko po to, by zlozyc go w calosc, odpalic i miec radoche, ze dalem rade
-
- The Real One
- Posty: 640
- Rejestracja: śr, 15 lut 2006, 20:33
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Otrzymane Polubienia: 1
Teoretycznie mozna jezdzic mocnym moto bezpiecznie i powoli ale...
Jezeli ktos na samym poczatku siada na takie moto to chocby nie wiem ile mial oleju w glowie w pewnym momencie przedobrzy no bo co tu duzo mowic nie ma doswiadcznia i nie zdaje sobie sprawy co moze sie stac np jak odkreci za mocno przy wyjsciu z zakretu.
Slabsze moto wybacza take bledy, a przynajmniej daje wiekszy margines bezpieczenstwa i powoli przygotowuje do mocniejszych motocykli.
Pisze to na podstawie wlasnych doswiadczen bo wiem, ze gdybym zamiast GS kupil GSXR to pewnie dzis stalby w garazu bez plastikow .
Prawda jest taka, ze jak sam nie poczujesz to sie nie nauczysz i na nic tu opowiesci i przeztrogi zeby uwazac bo moto ma kopa itp.
Dlatego mysle, ze mocnymi motocyklami moga jezdzic bezpiecznie ludzie, ktorzy tak naprawde juz troche je znaja i nawineli troche km na nich.
Jezeli ktos na samym poczatku siada na takie moto to chocby nie wiem ile mial oleju w glowie w pewnym momencie przedobrzy no bo co tu duzo mowic nie ma doswiadcznia i nie zdaje sobie sprawy co moze sie stac np jak odkreci za mocno przy wyjsciu z zakretu.
Slabsze moto wybacza take bledy, a przynajmniej daje wiekszy margines bezpieczenstwa i powoli przygotowuje do mocniejszych motocykli.
Pisze to na podstawie wlasnych doswiadczen bo wiem, ze gdybym zamiast GS kupil GSXR to pewnie dzis stalby w garazu bez plastikow .
Prawda jest taka, ze jak sam nie poczujesz to sie nie nauczysz i na nic tu opowiesci i przeztrogi zeby uwazac bo moto ma kopa itp.
Dlatego mysle, ze mocnymi motocyklami moga jezdzic bezpiecznie ludzie, ktorzy tak naprawde juz troche je znaja i nawineli troche km na nich.
pierwsza SUZI czerwona GS 500 E
a obecnie srebrna SV 650 S
a obecnie srebrna SV 650 S
Miałem okazje TL-R dość dużo ujeżdżać(Brat posiadał). Maszyna piekło "niechcący" 200km/h na niedługiej arterii miejskiej wskakiwało na budzik. Niestety rama przy główce była nadszarpnieta i dość często padał jeden z cylindrów....który?..nie pamiętam, bo to 7lat wstecz było .Kupując HAYE..rozwarzałem takżę TL-Rke, bo naprawdę daje adrenaliny....
Dalej obstaje, ze mozna zaczac nawet do Hayabusy i nie zrobic sobie krzywdy...
O gazie na wyjsciu z zakretu mialem pojecie dzieki puszkom z tylnym napedem.
Mysle, ze rownie dobry bylaby w tym celu gra TT Superbikes od Jester.
Tam bez gleby nie mozna ani ruszyc, ani hamowac, ani skrecac...
Nieraz odnosilem wrazenie, ze jazda na prawdziwym moto jest latwiejsza
Na marginesie musze przyznac, ze GSX niezle driftuje po trawniku na moim podworku :twisted:
Tylko kontry nie mozna spoznic...
O gazie na wyjsciu z zakretu mialem pojecie dzieki puszkom z tylnym napedem.
Mysle, ze rownie dobry bylaby w tym celu gra TT Superbikes od Jester.
Tam bez gleby nie mozna ani ruszyc, ani hamowac, ani skrecac...
Nieraz odnosilem wrazenie, ze jazda na prawdziwym moto jest latwiejsza
Na marginesie musze przyznac, ze GSX niezle driftuje po trawniku na moim podworku :twisted:
Tylko kontry nie mozna spoznic...
pewnie dostane za to opieprz ale co mi tam.
Ja to bym chciał Gixxere w opakowaniu (plastikach od TLR) no i oczywiscie te dwa piękne kominy by musłby być.
TL jest moim marzeniem od kiedy spojrzałem w strone plastików
wq mnie TLR to najładniejszy motocykl jaki wypusciło suzuki dotychczas.
Jednak jakoś nie mam zaufania do V choć bardzo mi sie podoba ich gang
ale przerażaja mnie te awarie w TL z któwymi sie spotykam co krok
czytajać cokolwiek o tym motocyklu. :shock: :shock: :shock:
Ja to bym chciał Gixxere w opakowaniu (plastikach od TLR) no i oczywiscie te dwa piękne kominy by musłby być.
TL jest moim marzeniem od kiedy spojrzałem w strone plastików
wq mnie TLR to najładniejszy motocykl jaki wypusciło suzuki dotychczas.
Jednak jakoś nie mam zaufania do V choć bardzo mi sie podoba ich gang
ale przerażaja mnie te awarie w TL z któwymi sie spotykam co krok
czytajać cokolwiek o tym motocyklu. :shock: :shock: :shock:
Nie bede zakladal nowego tematu jak jest juz o TL 1000 R.
Jest do kupienia Tl 1000 R z 1998r , 32 000km , Cena: PLN 14 000
Wiec wychodzi ze chyba cena atrakcyjna prawda?Ale chodzi mi o to ze ma dziwne malowanie zobaczcie zdjecia!
Wg. kolorow rocznika z tej strony http://www.colorrite.com/CRPLfactoryCol ... eField.y=5
niema takiego malowania w roku 1998 !
Wg. zdjec na bikepictures takie malowanie jest ale w roku 1999r ale na wszystkich zdjeciach takiego malowania TLa napis suzuki jest po skosie a nie prosto na plugu !
Chodzi o to :
Malowany?
Orginal!
Myslicie ze byl malowany i ktos zle nakleil naklejke? jesli byl malowany to znaczy ze cos moglo byc nie tak z plastikami i juz cos moze ukrywaja i temu cena takze jest atrakcyjna!
A moze poprostu swiruje?
Jest do kupienia Tl 1000 R z 1998r , 32 000km , Cena: PLN 14 000
Wiec wychodzi ze chyba cena atrakcyjna prawda?Ale chodzi mi o to ze ma dziwne malowanie zobaczcie zdjecia!
Wg. kolorow rocznika z tej strony http://www.colorrite.com/CRPLfactoryCol ... eField.y=5
niema takiego malowania w roku 1998 !
Wg. zdjec na bikepictures takie malowanie jest ale w roku 1999r ale na wszystkich zdjeciach takiego malowania TLa napis suzuki jest po skosie a nie prosto na plugu !
Chodzi o to :
Malowany?
Orginal!
Myslicie ze byl malowany i ktos zle nakleil naklejke? jesli byl malowany to znaczy ze cos moglo byc nie tak z plastikami i juz cos moze ukrywaja i temu cena takze jest atrakcyjna!
A moze poprostu swiruje?