Od piątku mam problem. Było wszystko dobrze, postawione moto po przejazdzce i problem - nie reaguje.
Włączam killswitch w pozycję odpalania i brak reakcji- CHECK x wyświetlacza nie znika, pompki paliwa nie słychać, brak relacji.
Mostkowanie killswitch nie pomogło więc brne dalej - podaje na krótko zasilanie na jeden przewód killswitch i słychać pompke, kręci ale nie odpala - błąd F1 ..
EWIDENTNIE brak zasilania na switch..
Bezpieczniki sprawdzone. Macie jakieś pomysły? Mnie się skończyły.. może jakiś schemat elektryczny ktoś posiada bo ja już nie wiem w co włożyć rękę