W związku z totalnym zlaniem rozpoczęcia sezonu w ta niedziele daje wam ostatnią szanse poprawy.
Mianowicie, po wykorzystaniu całego zasobu słów niecenzuralnych, jakiego mogłem użyć pod waszym adresem i przełknięciu gorzkiej pigułki upokorzenia postanowiłem umieścić nowy temat, w którym może bez względu na swoja wspaniałość zaproponujecie jakieś terminy, które będą służyły do budowy jakiegoś konsensusu, a w ostateczności doprowadza do naszego fizycznego spotkania!!!
(Swoja droga gdybym napisał że w niedziele na Chwaszczynie czekam z 50 litrami spirytusu na pewno przybylibyście tłumnie.
Choć raz udowodnijcie ze wasze ręce nie trzymają tylko kieliszków, tudzież kufli:) (Oczywiście w grę wchodzą tylko spotkania wraz z motocyklami)
Pozdrawiam.