Witam.
Mam pytanko czy ktoś zna ten motocykl: http://www.swk.vectranet.pl/~motobike/suzukiGSXR.htm
Do 13 stycznia jeździł w Łomży. Chodzi o to czy poprzedni właściciel palił gumę od rana do wieczora, czy śmiagł spokojnie i mało, bo większość czasu zabierało mu czyszczenie motocykla i poprostu na jazdę nie miał czasu.
Pytam dlatego bo po zakupie wyszło kilka kwiatków, i nie wiem czy sprzedający z premedytacją nie powiedział mi o kilku rzeczach o których powinienem wiedzieć. Czy był nie świadom niczego.
Pozdrawiam z Suwałk...
GSX-R 1100W/95 - czy ktoś zna ten motocykl?
Moderator: Emil
-
makumba
-
makumba
Generalnie z maszyną na tę chwilę jest już wszystko O.K. W pracy wysmażyłem cały opis tej sytuacji co i jak było robione, ale zanim wysłałem to mi wszystko wcieło.
A więc. Jak wracałem po zakupie to skończył mi się prąd i musiałem motocykl dowieść do domu. Postawiłem go do machanika, ale mnie wkurzył, bo nie spieszył sie z robotą. Motocykl zabrałem do swojego garażu i w łagodnej bryzie z farelki zaczołem go naprawiać. Co chodzi o prądy to padło sprzęgiełko napędzające alternator i pod obciążeniem alternator po prostu sie zatrzymywał. Napęd alternatora został naprawiony raz na zawsze, gumowe sprzęgło zostało zastąpione dotoczonym krążkiem z teflonu.
Wymieniłem świece olej i filtr. Zamontowałem alarm i nakleiłem tankpada. Wymieniłem płyn w hłodnicy. Wymieniłem przednią oponę.
Potem jak zaczołem już jeździć to stwierdziłem że mam delikatnie skrędconą kierownicę przy jeździe na wprost. Przy okazji wymiany uszczelniaczy została wyprostowana jedna z rur zawieszenia oraz laga. Teraz nic nie cieknie i zawieszeni działa bez zastrzeżeń.
Przy okazji czyszczenia łańcucha zobaczyłem że tylna felga była prostowana. A więc kupiłem na allegro tylne koło od bandita z 97. Koło zostało wyszkiełkowane i pomalowane bezbarwnym lakierem metodą proszkową i zamontowane w motocyklu. Generalnie trochę się pospieszyłem bo koło miało prostowany jedynie rant i doskonale mogło śmigać. Teraz mam to kółko na sprzedaż za parę zetów.
Co chodzi o spawaną ramę to już mówię. Rama ma poprawiony jeden ze spawów, chodzi o spaw nie przy główce ramy, ale tam gdzie idzie kształtownik okalający silnik i łonczący się z odlewem ramy, ciężko mi jakoś dokładnie to opisać. Nigdzie nie widać żadnych śladów prostowania itp.
Co chodzi o podjęte przeze mnie kroki to wpisałem w wyszukiwarkę nazwisko człowieka, który jako pierwszy figurował w karcie pojazdu i okazało się że ta osoba ma firmę która zajmuje się importem motocykli. Człowiek sprowadził ten motocykl z niemiec i naprawił po wypadku. Mówił mi że była pęknięta przednia felga, więc ją wymienił. Co chodzi o spaw to ponoć widać było na nim cienkie pęknięcie więc on ten spaw poprawił. Wtedy motocykl miał około 6000 km przebiegu.
Generalnie z motocykla jestem bardzo zadowolony, ale dopiero teraz.
A co jeszcze zrobiłem to wymieniłem tłumiki na oryginalne. I zostały wyregulowane gaźniki i teraz spala mi nie 10 a 6 litrów na setkę w dwie osoby, przy jeździe 110-130 km/h.
I teraz pytanie, czy sprzedający wiedział o tych usterkach, czy nie. Nie chcę nikogo oczerniać, ale chciałbym wiedzieć jak było naprawdę.
Pozdrawiam Darek
A więc. Jak wracałem po zakupie to skończył mi się prąd i musiałem motocykl dowieść do domu. Postawiłem go do machanika, ale mnie wkurzył, bo nie spieszył sie z robotą. Motocykl zabrałem do swojego garażu i w łagodnej bryzie z farelki zaczołem go naprawiać. Co chodzi o prądy to padło sprzęgiełko napędzające alternator i pod obciążeniem alternator po prostu sie zatrzymywał. Napęd alternatora został naprawiony raz na zawsze, gumowe sprzęgło zostało zastąpione dotoczonym krążkiem z teflonu.
Wymieniłem świece olej i filtr. Zamontowałem alarm i nakleiłem tankpada. Wymieniłem płyn w hłodnicy. Wymieniłem przednią oponę.
Potem jak zaczołem już jeździć to stwierdziłem że mam delikatnie skrędconą kierownicę przy jeździe na wprost. Przy okazji wymiany uszczelniaczy została wyprostowana jedna z rur zawieszenia oraz laga. Teraz nic nie cieknie i zawieszeni działa bez zastrzeżeń.
Przy okazji czyszczenia łańcucha zobaczyłem że tylna felga była prostowana. A więc kupiłem na allegro tylne koło od bandita z 97. Koło zostało wyszkiełkowane i pomalowane bezbarwnym lakierem metodą proszkową i zamontowane w motocyklu. Generalnie trochę się pospieszyłem bo koło miało prostowany jedynie rant i doskonale mogło śmigać. Teraz mam to kółko na sprzedaż za parę zetów.
Co chodzi o spawaną ramę to już mówię. Rama ma poprawiony jeden ze spawów, chodzi o spaw nie przy główce ramy, ale tam gdzie idzie kształtownik okalający silnik i łonczący się z odlewem ramy, ciężko mi jakoś dokładnie to opisać. Nigdzie nie widać żadnych śladów prostowania itp.
Co chodzi o podjęte przeze mnie kroki to wpisałem w wyszukiwarkę nazwisko człowieka, który jako pierwszy figurował w karcie pojazdu i okazało się że ta osoba ma firmę która zajmuje się importem motocykli. Człowiek sprowadził ten motocykl z niemiec i naprawił po wypadku. Mówił mi że była pęknięta przednia felga, więc ją wymienił. Co chodzi o spaw to ponoć widać było na nim cienkie pęknięcie więc on ten spaw poprawił. Wtedy motocykl miał około 6000 km przebiegu.
Generalnie z motocykla jestem bardzo zadowolony, ale dopiero teraz.
A co jeszcze zrobiłem to wymieniłem tłumiki na oryginalne. I zostały wyregulowane gaźniki i teraz spala mi nie 10 a 6 litrów na setkę w dwie osoby, przy jeździe 110-130 km/h.
I teraz pytanie, czy sprzedający wiedział o tych usterkach, czy nie. Nie chcę nikogo oczerniać, ale chciałbym wiedzieć jak było naprawdę.
Pozdrawiam Darek
-
satrion
-
makumba
Witam.
Link do zdjęc zrobił się nie aktualny, fotki na http://www.motocykle.suwalki.pl
Pozdrawiam wszystkich.
Link do zdjęc zrobił się nie aktualny, fotki na http://www.motocykle.suwalki.pl
Pozdrawiam wszystkich.
-
Czaruś
-
makumba