no i stało się - przesiadam się na GSX 1100F z 1992 roku. Mój znajomy z Holandii ściągnął mi Prosiaka, jak nazywają to moto użytkownicy. Troszkę zanidbana z zewnątrz, ale silniczek żyletka.
Pewnie jeszcze potrwa, zanim go przerejestruję, itp., ale już jest
Nie wiem tylko co ze starą Kózką, chętnie bym ją zatrzymał, ale Aga kazali sprzedać.
Cóż jest więc do kupienia, jak by ktoś chciał. Stan wszyscy znacie, więc tajemnic nie ma.
A nową, jak przyjdzie czas - zaprezentowawszy
pozdrav
--
dayanek