VS 1400 jaki olej do tylnego zawieszenia

[Fero]

temat pod takim tytułem, napewno był obecny około mnóstwo razy, ja oczywiście zapytuję jaki olej? ale to jaki, dotyczy TYLNEGO zawieszenia (tylnego amortyzatora) do Big Twina (właśnie dlatego nowy temat) o ile SAE10W to fabryczne wskazanie oleju do przedniego zawieszenia i zrozumałym jest że wszelkie praktyki są dozwolone wręcz wskazane w ramach dopasowania twardości do własnych preferencji, to czy kto kolwiek widział, kto kolwiek wie, jaki olej będzie w tylnym amortyzatorze, który z założenia jest nie wymienialny, ale .........

[Lechul]

Natychmiast zacznij składać Intruza :evil:
Przeciez ty już fiksujesz :shock: Wymieniać coś co jest niwymienialne
Jak Ci tylne amorky dobijają to weź namiary od Zibiasa i kup sobie gazowe nówki i przestań się zastanawiać na pierdołkami :mrgreen:

[Fero]

z zobaczysz że wymienię..... olej mający już 14 lat nie wykazuje sprawności, a ja go wymienię (wymiana kosztuje pomoc kolegi i moja asysta, no oczywiście kista piwa, a gazówki wielo? pewnie milion dolarów) sam nie wieżyłem w takie cuda, że to w ogóle się da, a jednak, nie wiem tylko czy dla większych obciążeń tylnego zawieszenia Suzi nie wlało tam czegoś o innych parametrach jak w przodzie..........
acha i one nie dobijają ale pracują nie równo, podskakująca dupa w winklach to skutek właśnie amortyzowania, jeszcze może łożyska wachacza, ale to mam już na wierchu i dam radę, za tydzień może nie, bo jeszcze zostaje wymiana na stalowy oplot, montaż tego co zostało pochromowane, pomalowane, wypolerowane, wycyckane, i wio .... po świętach byda się chwalił lalunią poskładaną
Powoli w ramach moich praktyk trza będzie otworzyć dział "Adam Słodowy" zrób to sam, a zaoszczędzone pieniądze na przelew przeznacz lub......... a cholera na co kolwiek.. to tylo

[osama]

no to się zapędzasz w robocie Ferero ale z tego co ja wiem to tylne amorki są skonstruowane podobnie jak amorki w katamaranie, i jest to konstrukcja pozwalająca się RAZ otworzyć, ale już nie pozwala się zamknąć :angry_smile:

[slawek]

A ja tam popieram. Co sie nie da? jak sie bardzo chce to sie wszystko da. pojsc do sklepu i kupic nowe albo jeszcze lepiej postawic sprzeta w warsztacie zadna sztuka. wystarczy tylko kasa. Ale zrobic samemu, wlozyc w to serce to dopiero satysfakcja. a jaki olej to pojecia nie mam ale trzymam kciuki zeby sie udalo. pozdrawiam

[Lechul]

Co sie nie da? jak sie bardzo chce to sie wszystko da. pojsc do sklepu i kupic nowe albo jeszcze lepiej postawic sprzeta w warsztacie zadna sztuka

No to teraz na poważnie już - bez takich opinii tu proszę :evil: !! !! !!
Ja wiem, że Polak potrafi itp. itd...........
Ale jeżeli serwisowe periodyki + internetowe złoża wiedzy wszelakiej nie podają pojemności tylnych amortyzatorów ani rodzaju oleju do nich wlanego to raczej oznacza, że nie ma tu miejsca na "ślusarsko-kowalskie" doświadczenia i bardzo proszę o nie przytaczanie tutaj ogólnikowych stwierdzeń, że coś da sie zrobić wbrew wszystkiemu i jeszcze potem będzie działało to poprawnie :roll:
Duży Intruz waży zbyt wiele żeby ryzykować niepoprawną pracę zawieszenia !!

a jaki olej to pojecia nie mam ale trzymam kciuki zeby sie udalo

całe szczęście, że odpowiadasz kolego Ferowi, któren to człek przytomny bywa cześciej niż "od czasu do czasu" bo z takimi radami można mniej doświadczonych do rowu przewieźć..........

[Dayan]

Popieram Lechula, tez nie slyszalem o wymianie oleju w tylnych amorach (a jakbys mial Fero gazowe, to gaz bys wymienial? :twisted: ).

A skoro juz mowa o tylnych amorach to podepne sie pod temat i zapytam: jak jade z plecaczkiem to doopa moto strasznie mi plywa trza wymieniac amory czy zwiekszyc napiecie sprezyn? A moze zmniejszyc? Do tej pory smigalem na srodkowym ustawieniu. Regulacja tylu w intruzie to naprawde fascynujace zajecie :angry_smile:

[Fero]

zakładałem że, w ramach dość karkołomnych praktyk nie znajdę podpowiedzi, ale dzięki wszystkim za opinie, upieram się przy swoim i dokonam czynu niemożliwego, a instruktaż zrób to sam przekaże ciekawskim.
Temu służy nasze forum, nie głupkowate filmiki i temu podobne żeczy, tylko rozmowa na temat, wiem że zachaczam o tematy niemożliwe, niektórzy mogą mi popukać w czoło, a ja i tak będę utrzymywał swoje, każdy z nas legitumuje się dłuższym bądź krótszym stażem posiadania dwóch kół, wielu z nas ma większe niż średnie doświadczenie dotyczące mechaniki motocyklowej, nie mówie że jestem alfą i omegą, bo tak nie jest, ale mam nadzieję że pewne praktyki posłużą innym jako wskazówki ....... :angry_smile:

[Lechul]

No to czekamy na efekty. Tylko przyrzeknij sobie i nam, że odpuścisz jak dojdziesz do przerabiania konstrukcji amorka bo coś sie poskładać nie będzie chciało albo gdy odkryjesz, że rozbiórka tak naprawde może bardziej mu zaszkodzic niz pomóc :?
Szczerze i całą gębą powodzenia życzę !! !! !!

[Fero]

dzięki za wsparcie, zrobię i zobaczysz, na przyszły sezon, przeróbka tylnego wahacza, na tyle będzie walec .......

[ziutecki]

dzięki za wsparcie, zrobię i zobaczysz.......

Czyli coś a'la historyjka "jak blondynka wymieniała olej" a potem jak jej mąż?
W skrócie: blondynka pojechała do warsztatu i zapłaciła 150zł, a mąż chciał zrobić sam i kosztowało go to 400zł plus mandat

[slawek]

No to teraz na poważnie już - bez takich opinii tu proszę :evil: !! !! !!
Ja wiem, że Polak potrafi itp. itd...........
Ale jeżeli serwisowe periodyki + internetowe złoża wiedzy wszelakiej nie podają pojemności tylnych amortyzatorów ani rodzaju oleju do nich wlanego to raczej oznacza, że nie ma tu miejsca na "ślusarsko-kowalskie" doświadczenia i bardzo proszę o nie przytaczanie tutaj ogólnikowych stwierdzeń, że coś da sie zrobić wbrew wszystkiemu i jeszcze potem będzie działało to poprawnie :roll:

Ja nie twierdze ze wszystko da sie naprawic i ze trzeba wziac mlotek i przecinak i isc na szala. tylko wiem ze jezeli ktos podejdzie do danego problemu z glowa i ma conieco pojecia o mechanice i stwierdza ze da sie to zrobic i bedzie to dzialac poprawnie to jestem jak najbardziej za tym zeby sprobowac. Ja jestem z zawodu mechanikiem i nie masz Lechul pojecia jak w warsztacie naprawiane sa i jakimi sposobami pojazdy bo gdybys wiedzial to nie oddalbys swojego sprzeta do warsztatu- ja nie oddaje chyba ze mam mozliwosc patrzenia mechanikowi na rece. a co do tego ze napisalem ze nie mam pojecia jaki olej to nie znaczy ze Fero ma wlac byleco, tylko nie chce zle doradzac. pozdrawiam

[bohas]

Pogooglałem troche i na temat gęstości oleju nic konkretnego nie znalazłem , natomiast co do samej wymiany oleju (mowa o tylnych amorkach) więcej jest na NIE niz na TAK. Jego konstrukcja jest całkowicie inna niż przednich amortyzatorów dlatego też wytrzymują o wiele więcej.

Teraz troszke inna historyjka aczkolwiek związana z tylnym amortyzatorem olejowym:
Kuzyn miał konkretny rowerek tzw. "full" czyli pełna amortyzacja przodu jak i tyłu. Coś tam mu nie pasowało w tym tylnym i chcieliśmy wymienić olej na gestszy. Amortyzator był jak najbardziej rozbieralny alleeeee.... przy rozkreceniu go, olej zaczął wyciekac tak, jakby był wtłoczony pod małym ciśnieniem. Po zlaniu oleju do naczynia i próbie wlania z powrotem do amorka niestety nie udało się wlać wszystkiego :shock: . Amortyzator był zalany do pełna natomiast zostało nam jeszcze troche oleju :roll: . Niestety po skręceniu go i zamontowaniu pracował tragicznie Było o wiele gorzej niz przed rozebraniem. Próbowaliśmy jeszcze kilka razy zalac go na nowo olejem i zawsze nam trochę oleju zostawało. :shock: (oczywiście wlewaliśmy ten stary olej aby miec pewnośc ze jest go tyle ile wylaliśmy) Doszlismy do wniosku że olej jest jakoś fabrycznie wtłaczany i niestety nie jesteśmy w stanie tego dokonać, zatem cały amorek nadawał się tylko do wymiany na nowy

Fero, oby się nie okazało, że w amortyzatorach motocyklowych (tylnych) jest tak samo, bo jeszcze nigdy takowych nie rozbierałem, ale zycze powodzenia i czekam na efekty i relacje z przeprowadzonego eksperymentu

[Lechul]

wiem ze jezeli ktos podejdzie do danego problemu z glowa i ma conieco pojecia o mechanice i stwierdza ze da sie to zrobic i bedzie to dzialac poprawnie to jestem jak najbardziej za tym zeby sprobowac

Zgoda a w przypadku Ferusa zgoda nawet do kwadratu bo chłopak przytomny jest ale nie powinno głosic sie teorii, że każdy moze próbowac naprawiac wszystko we własnym zakresie bo wtedy juz efekty takich działań moga byc nie teges - vide historia Bohasa a Bohas kolego to od strony mechaniki jakby Ci tu powiedzieć :roll: to BOHAS :angry_smile:

nie masz Lechul pojecia jak w warsztacie naprawiane sa i jakimi sposobami pojazdy bo gdybys wiedzial to nie oddalbys swojego sprzeta do warsztatu- ja nie oddaje chyba ze mam mozliwosc patrzenia mechanikowi na rece

Ja nie oddaję swoich pojazdów do warsztatu bo naprawiam je sam :lol: i możesz mi wierzyć, że znam "sposoby" napraw bo zdarzyło mi sie w życiu pracować w warsztatach, o których istnieniu nie masz kolego praktycznego pojęcia jak mi sie wydaje :twisted:

[Zibias]

Fero nie przejmuj się, wyrwij pokrywę, dolej oleju i zaspawaj. Raz się uda i udowodnisz, że potrafisz.