Już drugi raz z rzędu nie zazimowałem Voluśki, dzięki czemu przy takiej pogodzie jak dziś :slonko: :slonko: :slonko: zwyczajnie wyprowadzam ją z garażu, wsiadam, jakby nigdy nic i :moto: ...
Odwiedziłem dziś w samo południe Kazimierz Dolny i jestem baaardzo zadowolony.
Parę motorków stoi też pod AR w Lublinie. Jeśli jeździ ktoś z Bractwa po drogach Lubelszczyzny, to proszę pisać. A może się gdzieś zjedziemy na mały zimowy zlot i wypijemy jakiegoś grzańca (bezalkoholowego ??).
Grudniowe jazdy
Moderator: Jihadek
-
- Naciagacz Łańcucha
- Posty: 241
- Rejestracja: pn, 8 sty 2007, 23:08
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Grudniowe jazdy
Powiem szczerze, że kilka razy w tym miesiącu miałem ochotę przegonić sprzęta dookoła komina, jednak o tej porze roku dzień jest krótki i od godz 14- 15tej (w zależności od zachmurzenia) słońce chowa się bezlitośnie i w krótkim czasie temperatura drastycznie spada. Spróbuję strzelić kierata w najbliższym czasie w rozsądnych godzinach i przy dodatniej temperaturze. Pozdrawiam.
DRZ400sm
-
- Naciagacz Łańcucha
- Posty: 241
- Rejestracja: pn, 8 sty 2007, 23:08
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Grudniowe jazdy
No i jak napisałem tak zrobiłem, ale o tej przejażdżce zdecydowała awaria puszki. Jednak powiem, że nie była to jazda w warunkach, w których chciałbym śmigać. Sama jazda, rzecz jasna super- tęskno mi się zrobiło za cieplejszymi dzionkami, ale co do temperatury, to po zejściu z moto jeszcze przez 15-20 min czułem zimno, które przeniknęło przez kurtkę. Temp na zewnątrz oscylowała tak ok 2 st.C. Jak nie ma śniegu i lodu to jeździć można, po uprzednim założeniu kilku warstw na garb, ale jednak czekam na cieplejsze dni.
DRZ400sm
Re: Grudniowe jazdy
Dopóki snieg nie spadł, udało mi się zrobić kilkadziesiąt km. Pojeździłem trochę w Wigilię i potem jeszcze z godzinkę 30 grudnia. I to chyba było moje zakończenie sezonu, bo teraz zrobiło się jakoś tak :snieg: dookoła. Tego drugiego dnia spotkałem nawet na drodze jakiegoś małgo chopperka. Tęsknią ludziska do :moto: .
Przy lekkim mrozie (minus 2-3 stopnie) skórzane ubranie i coś ciepłego po spód bardzo dobrze izoluje (przy prędkościach do 80-90 km/h). Tylko rękawice mam cienkie i ręce marzną szybko (bo jeżdżę bez żadnych szyb i owiewek). Oj, przydałyby się grzane manetki. Miałem takie w Savage. Teraz ma je Marian07 razem z całym motocyklem. To naprawdę świetny wynalazek. Polecam.
Przy lekkim mrozie (minus 2-3 stopnie) skórzane ubranie i coś ciepłego po spód bardzo dobrze izoluje (przy prędkościach do 80-90 km/h). Tylko rękawice mam cienkie i ręce marzną szybko (bo jeżdżę bez żadnych szyb i owiewek). Oj, przydałyby się grzane manetki. Miałem takie w Savage. Teraz ma je Marian07 razem z całym motocyklem. To naprawdę świetny wynalazek. Polecam.