Zatarty silnik GS 500 E ... :-(
: wt, 13 wrz 2005, 15:11
Witanie,
mam do Was pytanie w związku z zatartym silnikiem mojego GS'a. Może najpierw napiszę jak to się stało. Powrót z Gdańska, coś ok 400 km. Dwa przystanki po drodze. Pod koniec wycieczki, ok. 5 km od domu przy dojeżdżaniu do świateł zapala się lampka oleju ale gaśnie po chwili - myślę sobie zjadł cuś ...ale do domu tuż ... Ruszam spod świateł i po odkręceniu na 3-ce okazuje się, że jadę jakby na jednym garku ... . Zjeżdżam na pobocze coby odpoczął sprzęt i oleum spłynęło. Po ok 10 minutach odpalam go ponownie. Dziwny, metaliczny dźwięk! Myślę, odkręciły się portki (lekki przedmuch spod uszczelki portek) Wsiadam i jadę bardzo powoli. Po ok 1 kilometrze obroty do zera! natychmiast sprzęgło!. po ok kwadransie próbuję odpalić i tylko mi kontrolki przygasają ... No to kuźwa pech - zatarty Po ok tygodniu sprawdzałem czy po łyknięciu odpuścił - czwórka i popych - doopsko Jak myślicie, tylko łożyska czy cuś więcej? Dzwoniłem do warsztatu w Milanówku przy Królewskiej. Powiedzieli mi, że ok 1200 max, w Wawie krzyczeli 3 tysie i więcej... Zna może ktoś ten serwis w Milańcu? Jakie są opinie na jego temat. No i w ogóle pomocy ... plisss!!! Usycham bez mojej Suzi, chlip !!!!
mam do Was pytanie w związku z zatartym silnikiem mojego GS'a. Może najpierw napiszę jak to się stało. Powrót z Gdańska, coś ok 400 km. Dwa przystanki po drodze. Pod koniec wycieczki, ok. 5 km od domu przy dojeżdżaniu do świateł zapala się lampka oleju ale gaśnie po chwili - myślę sobie zjadł cuś ...ale do domu tuż ... Ruszam spod świateł i po odkręceniu na 3-ce okazuje się, że jadę jakby na jednym garku ... . Zjeżdżam na pobocze coby odpoczął sprzęt i oleum spłynęło. Po ok 10 minutach odpalam go ponownie. Dziwny, metaliczny dźwięk! Myślę, odkręciły się portki (lekki przedmuch spod uszczelki portek) Wsiadam i jadę bardzo powoli. Po ok 1 kilometrze obroty do zera! natychmiast sprzęgło!. po ok kwadransie próbuję odpalić i tylko mi kontrolki przygasają ... No to kuźwa pech - zatarty Po ok tygodniu sprawdzałem czy po łyknięciu odpuścił - czwórka i popych - doopsko Jak myślicie, tylko łożyska czy cuś więcej? Dzwoniłem do warsztatu w Milanówku przy Królewskiej. Powiedzieli mi, że ok 1200 max, w Wawie krzyczeli 3 tysie i więcej... Zna może ktoś ten serwis w Milańcu? Jakie są opinie na jego temat. No i w ogóle pomocy ... plisss!!! Usycham bez mojej Suzi, chlip !!!!