Witam jestem świeżakiem na forum
Miesiąc temu oddałem mojego intruza na synchronizację gaźników i ich czyszczenie oraz wymianę świec uszczelek etc
Około 2 tygodnie temu chcąc udać się na zlot wyprowadziłem motocykl z garażu odpaliłem bez problemu pochodził około 15 minut po czym musiałem go zgasić z powodu deszczu oraz wprowadziłem go do garażu. Następnie po deszczu chciałem go ponownie odpalić i miał lekkie problemy ale zaskoczył postrzelał popierdział i zgasł kilkakrotnie a w momencie próby dodania gazu gasł od razu. Od tamtej pory nie odpalił. Rozrusznik kręci jak szalony iskra na obu świecach jest, paliwo czuć w powietrzu jak wspomniałem wcześniej świece wymienione na nowe. Akumulator 100% sprawny bak pełny. Z tego co poczytałem na forach to może być to wina cewki zapłonowej, "ignitera", bądź kiepskiej masy. Znalazłem na youtubie amerykańca który zmostkował dwa ochronne żółte przewody idące do ignitera odcinając je wcześniej od niego i zaizolował moto na filmie odpala na raz i ludzie komentujący film potwierdzają ten trick, ja oczywiście nie będę tak kombinował ale może ktoś tak miał i coś poradzi z góry dziękuję za pomoc i odpowiedzi
Sprawa załatwiona. Okazało się że cewka zapłonowa nie miała dobrego styku ale mechanik powiedział że w razie ponownych objawów mam do niego przyjechać i wymienić cewkę. Temat do zamknięcia