Sv 650S niezłe jaja...
: pt, 24 mar 2006, 22:20
Witam wszytskich.
Jak już wspomniałem mam mały problem z sv. A mianowicie: dzisiaj przejechałem jakieś 25km bez najmniejszego problemu, poczym motocykl stal na dworze 3h (Poznań temp ok 4 st...). poczym jak go odpaliłem jakoś tak dziwnie chodził-no ale nic musiałem ruszać i wtedy się zaczęło – strasznie szarpał, w ogóle nie chciał się wkręcać na obroty (nawet na luzie) - o przyspieszeniu szkoda mówić a na dodatek co chwile gasł i nie chciał odpalić, dopiero za którymś razem odpalał przejechał kawałek max 1km i znowu gasł... Aż końcu końcu zdechł i nie chciał
odpalić. Wyjechałem prawie calu aku - po czym pojawił się kumpel, na pycha odpalił i zaczął normalnie pracować (równo) i przyspieszenie wróciło, nie gasł... No i jakoś udało się dojechać do domu
hmm naprawdę nie mam pojęcia co to było? może wy wiecie? Aha jeszcze jedno - dwa razy mi tłumik strzelił...
Co myślicie?
Pozdrawiam z góry dziex za wszelkie info...
Jak już wspomniałem mam mały problem z sv. A mianowicie: dzisiaj przejechałem jakieś 25km bez najmniejszego problemu, poczym motocykl stal na dworze 3h (Poznań temp ok 4 st...). poczym jak go odpaliłem jakoś tak dziwnie chodził-no ale nic musiałem ruszać i wtedy się zaczęło – strasznie szarpał, w ogóle nie chciał się wkręcać na obroty (nawet na luzie) - o przyspieszeniu szkoda mówić a na dodatek co chwile gasł i nie chciał odpalić, dopiero za którymś razem odpalał przejechał kawałek max 1km i znowu gasł... Aż końcu końcu zdechł i nie chciał
odpalić. Wyjechałem prawie calu aku - po czym pojawił się kumpel, na pycha odpalił i zaczął normalnie pracować (równo) i przyspieszenie wróciło, nie gasł... No i jakoś udało się dojechać do domu
Co myślicie?
Pozdrawiam z góry dziex za wszelkie info...