Niedziela, pogoda pyszna głód motocyklowy jeszcze większy, więc tylko otworzyłem oczka, telefon do przyjaciela echhh bez namawiania jedziemy w plener. Postanowiliśmy po przerwie poprawić technikę na pobliskim torze kartingowym, na miejscu okazało się, że tor wynajęty. Pani zajmująca się wpuszczaniem na tor i kasowaniem za wjazd z uporem muła i wiele mniejszą od niego inteligencją tłumaczyła, ze nie można chyba ze się dogadamy. Oczywiście jak że inaczej dogadaliśmy się z miłośnikami "driftu" i wjechaliśmy na tor pani o inteligencji pelargonii zrobiła zamieszanie chcąc nas kasować za wjazd co był wynajęty i już raz zapłacony, nic to skończyło się naszą uległością 2X5ZŁ nie majątek a mądry GŁUPIEMU..... Można startować zabawa pyszna grzanie opon troszkę zygzaczków na prostej guma i zaczęło się coraz mocniej, kolejne okrążenia tre juz bokami butów koleś na Hayce twardo ciągnie podnóżki obciera zaczynamy się zatracać w tej szaleńczej zabawie. Pot po D..ie cieknie staje na poboczu czekam na kolesie który podjarany postępami kręci coraz mocniej, zostało nam jeszcze kilka okrążeń do wyrobienia plany. Niestety patrzę uślizg przodu szlif i piękny obojga ich lot z wymyślną śrubą w wykonaniu wycackanej jego Busy. Strach mnie ogarnął wyglądało to naprawdę groźnie, lecz zbroja UFO pod goretaxami zrobiła swoje nim sokół wylądował Jokey już na swoich nogach stał. Radość moja była wielka, gdy się okazało, że koleś cały i w sprzęcie strata niewielka. Więc sezon rozpoczęty z hukiem w pełnym tego słowa znaczeniu a teraz potrzebna dziób jego czyli czasza do sokoła i skrzydła – plastiki boczne rzecz jasna mogły by być też jak w zestawie by to było w ofercie choć przytarte tylko są piórka
Kolorek czarno szary mile widziany. Pamiętajcie jeździjcie wolno i latajcie nisko by nie rozbito wam czaszki o pobliskie klepisko.
:twisted:
Pozdrawiam
