Po zimowej przerwie odpalilem wczoraj maszyne i pomyslałem zrobie sobie krótką runde , bo juz czas . Stało się tak że z tej krótkiej rundy zrobilo sie 120 km i było po prostu zacnie . Z racji tego że miała to byc krotka runda pojechałem w sportowym obuwiu , dzinach i bez rekawic - tak sie wkreciłem że nic mi nie przeszkadzało ale jak wróciłem to wygladałem jak po sławetnej wizycie w Ojcowie ( nie jest to jeszcze lato ) .
W drodze powrotnej zajechałem do Będzina zatankować a tam w okolicach Zamku w Będzinie lekka reka kilkadziesiat maszyn - nie wiem co tam się odbywało ale jak podobny skład zawita do Ustronia , to bedzie naprawdę wesoło .
Ps: nawet dziury nie straszne :twisted: :twisted: :twisted: