Problem z moto.....

Tutaj możecie znaleźć lub podzielić się opiniami na temat motocykli z klasy On Road, a także zapytać się innych użytkowników w sprawie dręczącego Was problemu...

Moderator: bohas

Rent

Problem z moto.....

Post autor: Rent »

Jak wiadomo zima trzyma i zatrzymała mi moto.... :cry: zimowałem moto i co 2 tygodnie odpalałem go na jakieś 15 minut by się rozgrzał i wszystko było ok. Jednak ojciec mówił że jak wezmę aku i zaniosę do domu to nie trzeba będzie odpalać. Posłuchałem się i są tego skutki.... z nudów po 4 tygodniach bez odpalania wziołem aku i poszedłem do garażu by usłyszeć dźwięk moto... i co??? i lipa moto ni wząb. Kręcę i kręcę i nic czasami sobie mruknie i znowu nic, drugi dzień już kombinuje, a suzi uparta nie chce "oddychać".dzisiaj 2 razu sobie strzeliła i nic. Co mam zrobić, bo już nie mam pomysłów???? Liczę na waszą pomoc!!! :( :(
figer
BS Brother
BS Brother
Posty: 1354
Rejestracja: sob, 29 paź 2005, 18:39
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Dobczyn

Post autor: figer »

Takie odpalanie moto zabilo Ci swiece w motocyklu. Ewentualnie tylko zalany. Wymiana lub czyszczenie swiec.

Jak sie decydujesz zimowac motocykl (nie jezdzic) to wyciagasz akumulator i trzymasz go w ciepelku, a motocykl zakonserwowany stoi sobie do wiosny - bez odpalania, bez kombinowania.
Jak chcesz sobie podlubac w motocyklu to sobie go ustaw w swoim pokoju jak to zrobila Rybka i teraz Monique.

Chcialem Ci tylko jeszcze uswiadomic, ze kazde takie odpalanie zimnego silnika i grzanie na postaju powoduje, ze silnik zuzywa sie jakbys w lato zrobil przynajmniej 100 kilometrow - a mysle ze znacznie bardziej. Jak nie chcesz zrobic swojemu motorkowi wiekszego kuku, to trzymaj do wiosny paluszki w cieplym miejscu i nie dotykaj motocykla.

:angry_smile:
ObrazekObrazek
studi

Post autor: studi »

po pierwsze primo - akumulator należało raz na miesiąc naładawać...i myślę stad te problemy...zalałeś swiece i klops...

spróbuj od początku....naładuj akumulator, sprawdz świece, paliwo i dopiero uruchom...
Gost

Post autor: Gost »

albo na pych :> wtedy zawsze zaskoczy bynajmniej mój :D
Rent

Post autor: Rent »

jutro wskocze i zobacze świece jak co dam znać :)
Zygzak
Śmigający inaczej...
Posty: 397
Rejestracja: pt, 8 gru 2006, 10:30
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zygzak »

no i ten aku podładuj

Pozdrawiam. Zygzak~~
dominGeS

Post autor: dominGeS »

Nie wiem Czy Twój moto ma kranik.Jeśli tak,to przed uruchamianiem silnika ustaw kranik w położeniu "PRI" Jeżeli uda Ci się odpalić sprzęta,zaraz przekręć kranik z pozycji "PRI"na inną w zależności ile masz wachy w zbiorniku,ale nie zapomnij o tym!!!!Nie pozostawiaj kranika w pozycji "PRI"!!!!!!!!!!Najpierw naładuj po same brzegi aku.No i świeczki zbadak czy nie zostały zalane,a napewno zostały,więc przeczyść albo kup nowe masz tylko 2gary przecież więc nie będzie to taki wielki wydatek.
Tak na marginesie,to daj sobie sianka z tym odpalaniem na postoju w zime.ja tak się srałem w poprzednią zime i "załatwiłem"w ten sposób świece,więc nie ma co.Teraz moto od grudnia stoi nieodpalane i poczeka do wiosny,potem nie ma dupy żeby nie odpaliło!!!Oczywiście przydałoby się troszke świeżej benzyny :lol:
ADIS

Post autor: ADIS »

Cze

Takie odpalanie ma sens pod warunkiem, że wyczekasz lepszą pogodę i zrobisz przynajmniej te parenaście kilometrów. Cały silnik się zagrzeje i nie będziesz miał problemów z "zakatowanymi" świecami.

Pozdr
Adis
Loser

Post autor: Loser »

Kazdy zimny start liczy sie jak 300 kilometrow jazdy... To raz. Dwa - co ma dac Ci odpalanie zima? W silniku nic nie skoroduje, ani sie nie zatrze, bo jest smarowany. A przy kazdym odpaleniu benzyna dostaje sie do oleju i pogarsza jego wlasciwosci. Trzeba zrobic parenascie km, by odparowala... Daruj sobie odpalanie, bo jest tak samo bezsensowne, jak 5 minutowe grzanie motocykla przed jazda. Pojazd nalezy rozgrzewac podczas jazdy, wiec jak koniecznie chcesz go pogrzac zima, to sie przejedz. A teraz, za kare ;) - masz swiecie do wykrecenia i wyczyszczenia, bo inaczej nie odpali, nawet wiosna :twisted:
meyer2
Lajtowy Motonita
Posty: 724
Rejestracja: czw, 8 wrz 2005, 22:05
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Biedrusko

Post autor: meyer2 »

wszystko tak niestety jest, nadgorliwośc gorsza od lenistwa. Najbardziej prawdopodobne jest to że skatowałeś świece i tyle, ale mi chyba dwie zimy temu (jak mrozy sięgały 30stopni) zdarzył się taki przypadek, że też byłem nadgorliwy (też zalałem śiwece i od tamtego momentu już takich "zimowych zabaw" nie robie). Ale konkretnie... nie mogłem odpalić moto, wypsikałem prawie całą puszkę "auto startu" i nic, troszkę pokichał sprzęt i nic. Jak wypsikałem całą puszke tego specyfiku stwierdziłem, że coś nie tak musi być. Zabrałem się za świece- zalane. Wyczyściłem i dalej chechłam bez skutku. Pomysłów mi brakło, ale okazało sie później że powodem było zamarznięte paliwo :D To był kolejny powód do zaniechania "zimowych zabaw" :P
SV 1000 S '04 *** FZS600 '03 *** SV 1000 S '03 *** GSX-F 600 '98 *** GS 500 E Five Stars '97 *** J... jednoślad TS 350 '89
tel. 602-810-996

http://www.bikepics.com/members/meyer2/
Rent

Post autor: Rent »

w moim przypadku to były świece obie zalane!! wyczyściłem, wysuszyłem wkręciłem i pykkk...... sprzęcik od razu zapalił pochodził 15 minut zgasiłem ukradłem mu aku i zabrałem do domku, następne odpalanie dopiero na wiosnę!!!!Kiedy to będzie można pośmigać na drogach!!:lol: :lol:
qNTos

Post autor: qNTos »

miło się czegoś nowego dowiedzieć od kolegów z bractwa, jestem początkującym motórzystą i przyznam że zasięgając rady dwóch serwisach, w każdym usłyszałem że nawet w zimę należy moto "raz na dwa tygodnie odpalić i dać mu pochodzić przynajmniej z 15-20 minut". Skoro odpalanie zimnego silnika w takich warunkach jest tak wyniszczające, to dlaczego oni to zalecają? Gdzie indziej wyczytałem że należy zdemontować akumulator i raz na tydzień go podładowywać (nie za często?).
KrzYsiO
The Real One
The Real One
Posty: 376
Rejestracja: pn, 26 gru 2005, 15:11
Województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łowicz

Post autor: KrzYsiO »

Loser pisze: Daruj sobie odpalanie, bo jest tak samo bezsensowne, jak 5 minutowe grzanie motocykla przed jazda.
mozesz mi napisac dlaczego grzanie motocykla przed jazda jest bezsensowne??
zawsze to robie i robil bede podobnie jak wszyscy moi znajomi ale moze sie mylimy.

pozdro
CB400F ,CB1 ,XV500 ,CB750C ,GSF1200S ,X11 ,VT1100 ,x11,R1100s,V-raptor-serce suzuki
http://www.bikepics.com/members/krzysiofm/
Macias
BS Brother
BS Brother
Posty: 2031
Rejestracja: śr, 8 mar 2006, 21:12
Województwo: pomorskie
Lokalizacja: Straszyn SUZUKI Squad

Post autor: Macias »

Loser pisze: Daruj sobie odpalanie, bo jest tak samo bezsensowne, jak 5 minutowe grzanie motocykla przed jazda.
jesli nigdy nie grzejesz moto przed jazda to sprobuj je kiedys rozgrzac a zobaczysz roznice !! i nie wciskaj ludziom ze to sie nie oplaca !!
ja odpalalem moto zima co jakis czas i nie mialem jakich kolwiek problemow ze swiecami, ich zalaniem, zamarznietym paliwem co juz jest przegieciem paly (ale to zalezy gdzie tankujesz) czy z czym kolwiek innym !!
pozdrawiam
Kiedy siedze na maszynie, totalny czuje luz...

MZ ETZ 251
Bandit 600N '98-sprzedany
SV 1000S '03 + Yoshi TriOwal-sprzedany
Hayabusa K8 + TwoBrothers-sprzedany
Hayabusa K9-sprzedany
kom: 505-173-368.
Pepes

Post autor: Pepes »

W stu procentach zgadzam się z Macias Ja zawsze minimum gżeje motor 5 minut .
To są wysoko obrotowe silniki i on musi mieć swoją temperaturę żeby dobrze szedł.
Ja W zimie staram się odpalać motor raz na tydzień tylko grzeje go na postoju chwile a potem zawsze robie kilka kilometrów i również nigdy niemiałem problemu ze świecami czy z silnikiem.
A z tymi kilometrami to wy niedługo będziecie pisać że każde odpalenie silnika niszczy jak Przejechane 1000km.
Gadałem kiedyś z mechanikiem z serwisu i on mówił ze każde odpalanie zimnego silnika czy to w lecie czy to zimie niszczy jak przejechanie 50 km a nie jakieś 300 km.
ODPOWIEDZ