GSF 1200 Bandit - po 10 dniach jazdy podsumowanie
Moderator: bohas
GSF 1200 Bandit - po 10 dniach jazdy podsumowanie
Witam,
Minęło 10 dni jak posiadam i śmigam na B12, nakręciłem już 600 km – wszystko po mieście Warszawa. No i powiem, że jest Power. Prowadzi się pięknie, ale uważać trzeba na winklach z gazem, bo bywa ciepło…
Przyspieszenie z pierwszego i drugiego i trzeciego i czwartego….. Po prostu chwila i 180 na budziku. Raczej się nie ścigam, bo to motocykl turystyczny, ale pozamiatać można raczej większość 600 sport chyba, że zawodnik jest naprawdę dobry to jest ciężko.
Nawet z plecakiem o wadze 130 kg. Hehehe spoko to kumpel nie moja żonka , bez problemu przyspiesza, tylko trzeba uważać, bo na gumę idzie…
Podjarany jestem na maksa i tyle
over
Pozdro
Minęło 10 dni jak posiadam i śmigam na B12, nakręciłem już 600 km – wszystko po mieście Warszawa. No i powiem, że jest Power. Prowadzi się pięknie, ale uważać trzeba na winklach z gazem, bo bywa ciepło…
Przyspieszenie z pierwszego i drugiego i trzeciego i czwartego….. Po prostu chwila i 180 na budziku. Raczej się nie ścigam, bo to motocykl turystyczny, ale pozamiatać można raczej większość 600 sport chyba, że zawodnik jest naprawdę dobry to jest ciężko.
Nawet z plecakiem o wadze 130 kg. Hehehe spoko to kumpel nie moja żonka , bez problemu przyspiesza, tylko trzeba uważać, bo na gumę idzie…
Podjarany jestem na maksa i tyle
over
Pozdro
-
- BS Brother
- Posty: 593
- Rejestracja: śr, 16 sie 2006, 22:45
- Województwo: -
- Lokalizacja: Marki
Re: GSF 1200 Bandit - po 10 dniach jazdy podsumowanie
no i chyba stad twierdzenie ze chcesz objechac tym sportowe600GrudiLee pisze: Podjarany jestem na maksa i tyle
over
Pozdro
smiem watpic :twisted:
chetnie bym kiedys sie 1200 przejechal, bo moje b6 to tak troche dla listonosza lub na ryby, szczegolnie jak sie jedzie ekipa w trasie
No i mięło kilka kolejnych dni, ostatnio w weekend z kumplem (on śmiga na VFR 800 – grzesznik…) śmignęliśmy około 100 km po mieście i „obwodnicach” Warszawy. Szybka sportowa jazda – 160 – 220 (wiem wiem szybka zaczyna się od 260…) no i powiem, że było ciekawie. Lecz razem ustaliliśmy, że „normalna” prędkość to 100 -120
Tylko ta cholerna pogoda,
ciągle pada, asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby … Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?
A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę,
Tylko ta cholerna pogoda,
ciągle pada, asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby … Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?
A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę,