Jestem po pracowitym weekendzie i po udanej nauce w SMS.
Jestem bardzo zadowolona i chętnie wybrałabym się jescze raz, bardzo fajna ekipa posiadaczy suzuki sie zjawiła - tym bardziej czas leciał i lecial.
Rozgrzewka
Stanie na podnóżkach było jeszcze ok - takie same ćwiczenia przechodzi się podczas jazdy konnej
Jazdę bez trzymanki też, ale jest drobniutka różnica - każdy koń ma 4 nogi i raczej się nie spada
Trzecie ćwiczenie to już nie dla mnie - nie wykonalne na moto, kiedy ma się około 1 m długości nóg - pozycja jazdy po damsku z nogami z boku motocykla. Poza tym "równouprawnienie" - jestem "ZA" i jeżdżę po "męsku" i nie zamierzam tego zmieniać
Ogólnie nie zaliczyłam gleby, ale pod sam koniec podczas "hamowania w zakręcie" niuńka mi się krytycznie przehyliła .... ale instruktor zadziałał
Suzuki Moto Szkoła
Moderator: Shenson