Witam
Wczoraj musiałem wracac z pracy podczas deszczu i w polowie drogi zgasł mi silnik i nie chciał odpalic.
Schowałem sie z nim pod drzewo i go dalej meczyłem .I nic .Odczekałemł i resztka akumulatora odpaliłem.
Zgasł mi znowu ale na szczęście pod domem ,a już była 23h.
Z wiązku z tym mam pytanie, czy to normalne dla b6?
Czy cos mam nie tak z przewodami lub z czymś innym?
GSF 600 - problemy z silnikiem podczas deszczu
Moderator: bohas
-
- BS Brother
- Posty: 2036
- Rejestracja: śr, 8 mar 2006, 21:12
- Województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Straszyn SUZUKI Squad
w moim b6 raczej czesto spotykana sytuacja podczas deszczu !! nie gasl mi ale przerywal i szarpal !! prawdopodobnie zalewaja sie swiece tak jak napisal GrudiLee. sprobuj odpalac go w takiej sytuacji na ssaniu !! a jak juz wyschnie to bedzie okej.
pozdrawiam
pozdrawiam
Kiedy siedze na maszynie, totalny czuje luz...
MZ ETZ 251
Bandit 600N '98-sprzedany
SV 1000S '03 + Yoshi TriOwal-sprzedany
Hayabusa K8 + TwoBrothers-sprzedany
Hayabusa K9-sprzedany
kom: 505-173-368.
MZ ETZ 251
Bandit 600N '98-sprzedany
SV 1000S '03 + Yoshi TriOwal-sprzedany
Hayabusa K8 + TwoBrothers-sprzedany
Hayabusa K9-sprzedany
kom: 505-173-368.
Sprawdż czy przewody zapłonowe dobrze się trzymaja w cewkach zapłonowych. Tam są takie plastikowe zatrzaski które często pękają i nie trzymają kabli ,na dodatek nie są hermetyczne. Ja je wywaliłem i zalałem kable w cewkach pistoletem klejowym. Wszystkie problemy zniknęły.Oprócz tego sprawdż wizualnie całą instalację czy nie masz gdzieś przetartej izolacji.