Witajcież,
Po rozpruciu instalacji Intrudera, złapałem się za głowę - praktycznie wszystkie przewody są tej samej grubości! Czyli ciut za cienkie dla świateł, a o wiele za grube np dla kontrolek.
Ja rozumiem, że można dać 0,75mm2 do świateł głównych czy też do klaksonu (który nota bene jako urządzenie indukcyjne wysokoprądowe - strasznie śmieci w instalacji), ale po co do kontrolek?
No bo pomyślmy - krótkie wyliczenie:
Kontrolka zwykła ma 5W, 12V/5W to 0,42A (czyli 420mA).
Licząc, że przewód wytrzymuje 9A/1mm2, do kontrolek wystarczyłby spokojnie przewód... 0,047mm2.
Więc po kiego diabła grubsze?
W dodatkową konsternację wprawiła mnie instrukcja obsługi prędkościomierza. Maksymalny pobór prądu określony w instrukcji to 200mA, a przewód zasilający powinien mieć... nie mniej niż 0,75mm2! WTF?!
I wtedy spłynęło na mnie olśnienie. I ja już wiem
Zagadka - ktoś jeszcze wpadnie na to, dlaczego w instalacji motonga są takie grube przewody?
Podpowiadam: nie chodzi o odporność izolacji na przebicie, opór/opór właściwy, spadki napięć, odporność mechaniczną. Zatem... o co chodzi?
Pozdrrrro!
Rozważania na temat instalacji - zagadka
-
- BS Brother
- Posty: 2354
- Rejestracja: pn, 20 sie 2007, 14:46
- Województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Rozważania na temat instalacji - zagadka
Chodzi o to wszystko co napisales tj: wytrzymalosc mechaniczna oraz rezystywnosc/spadki napiec oraz dobrane bezpieczniki do instalacji ..tak by w razie przetarcia sie gdzies izolacji wywalil najpierw bezpiecznik ..a nie zeby zjarala sie instalacja ..Czy cos jeszcze?
GS-F N600 (105000km) --> italian whore (16000 + 14000km++)
It's Good to be Bad :devil:
It's Good to be Bad :devil:
-
- BS Brother
- Posty: 2354
- Rejestracja: pn, 20 sie 2007, 14:46
- Województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Rozważania na temat instalacji - zagadka
szczal nr2 ..ekonomia?
co jest do wygrania ?
co jest do wygrania ?
GS-F N600 (105000km) --> italian whore (16000 + 14000km++)
It's Good to be Bad :devil:
It's Good to be Bad :devil:
Re: Rozważania na temat instalacji - zagadka
Bingo - prawie Nie chodzi o "wszystko" - bo prawie każdy z tych celów można osiągnąć innymi metodami niż walenie przewodów grubych na palec. Spadek napięcia na lince miedzianej 0,18mm2 przy długości 1m i poborze prądu rzędu 200mA jest pomijalny. Wytrzymałość mechaniczną linki mają całkiem dobrą. Cieńsze przewody pod względem promienia gięcia są lepsze (im grubszy przewód, tym mniejszy dozwolony promień gięcia). Izolacje cieńkich przewodów też mają odpowiednią odporność na przetarcie/przebicie.
Chodzi o bezpieczniki. W Intruzie 1,4 najmniejszy bezpiecznik ma 10A, i większość z nich nie chroni jednego obwodu, tylko kilka. Żeby zrobić instalację na cieńszych przewodach, każdy z nich musiałby być chroniony odpowiednio dobranym bezpiecznikiem (lub powinny być pogrupowane wg obciążenia). Generalnie, w grupie przewodów podłączonych pod jeden bezpiecznik żaden nie może być na tyle cieńki, żeby się przepalić przed bezpiecznikiem. Mało tego, jeżeli przewody idą w jednym "pęku", to ich grubość powinna być taka sama, czyli taka, jaka jest grubość najbardziej obciążonego przewodu - na wypadek zwarcia pomiędzy przewodami.
I tu właśnie wchodzi ekonomia. Rozsądnym rozwiązaniem z punktu widzenia elektryki byłoby zaprojektowanie instalacji, w której przewody z różnych grup obciążenia idą w osobnych, grubo izolowanych pękach i są chronione odpowiednio dobranymi bezpiecznikami. Natomiast takie rozwiązanie na pewno jest dużo bardziej kłopotliwe i na etapie projektowania, i w montażu, i w upchaniu tego wszystkiego w moto.
Nota bene, rozpatrywałem ten problem głównie pod kątem wymiany przewodów na takie o przekroju 0,5mm2 w instalacji kierownicy no i wychodzi na to, że poza puszczeniem sterowania światłami i klaksonem przez przekaźniki (co planowałem od początku), będę dokładał mniejsze bezpieczniki
Do wygrania jest uśmiech kierownika. Odciśnięty w betonie. Uzbrojonym. Po zęby.
Chodzi o bezpieczniki. W Intruzie 1,4 najmniejszy bezpiecznik ma 10A, i większość z nich nie chroni jednego obwodu, tylko kilka. Żeby zrobić instalację na cieńszych przewodach, każdy z nich musiałby być chroniony odpowiednio dobranym bezpiecznikiem (lub powinny być pogrupowane wg obciążenia). Generalnie, w grupie przewodów podłączonych pod jeden bezpiecznik żaden nie może być na tyle cieńki, żeby się przepalić przed bezpiecznikiem. Mało tego, jeżeli przewody idą w jednym "pęku", to ich grubość powinna być taka sama, czyli taka, jaka jest grubość najbardziej obciążonego przewodu - na wypadek zwarcia pomiędzy przewodami.
I tu właśnie wchodzi ekonomia. Rozsądnym rozwiązaniem z punktu widzenia elektryki byłoby zaprojektowanie instalacji, w której przewody z różnych grup obciążenia idą w osobnych, grubo izolowanych pękach i są chronione odpowiednio dobranymi bezpiecznikami. Natomiast takie rozwiązanie na pewno jest dużo bardziej kłopotliwe i na etapie projektowania, i w montażu, i w upchaniu tego wszystkiego w moto.
Nota bene, rozpatrywałem ten problem głównie pod kątem wymiany przewodów na takie o przekroju 0,5mm2 w instalacji kierownicy no i wychodzi na to, że poza puszczeniem sterowania światłami i klaksonem przez przekaźniki (co planowałem od początku), będę dokładał mniejsze bezpieczniki
Do wygrania jest uśmiech kierownika. Odciśnięty w betonie. Uzbrojonym. Po zęby.