Po rozpruciu instalacji Intrudera, złapałem się za głowę - praktycznie wszystkie przewody są tej samej grubości! Czyli ciut za cienkie dla świateł, a o wiele za grube np dla kontrolek.
Ja rozumiem, że można dać 0,75mm2 do świateł głównych czy też do klaksonu (który nota bene jako urządzenie indukcyjne wysokoprądowe - strasznie śmieci w instalacji), ale po co do kontrolek?
No bo pomyślmy - krótkie wyliczenie:
Kontrolka zwykła ma 5W, 12V/5W to 0,42A (czyli 420mA).
Licząc, że przewód wytrzymuje 9A/1mm2, do kontrolek wystarczyłby spokojnie przewód... 0,047mm2.
Więc po kiego diabła grubsze?
W dodatkową konsternację wprawiła mnie instrukcja obsługi prędkościomierza. Maksymalny pobór prądu określony w instrukcji to 200mA, a przewód zasilający powinien mieć... nie mniej niż 0,75mm2! WTF?!
I wtedy spłynęło na mnie olśnienie. I ja już wiem
Zagadka - ktoś jeszcze wpadnie na to, dlaczego w instalacji motonga są takie grube przewody?
Podpowiadam: nie chodzi o odporność izolacji na przebicie, opór/opór właściwy, spadki napięć, odporność mechaniczną. Zatem... o co chodzi?
Pozdrrrro!