Myślałem, że może po powrocie z Płocka zamókł. Rozebrałem. Ale w środku sucho jak na pustyni.
Nie jest to także kwestia baterii. Ma niecałe dwa lata. Mogłaby paść, tyle, że dzień wcześniej używałem zestawu i było OK. Wyłączyłem i więcej nie udało się odpalić.
A poza tym bateria wymagała ładowania co kilka miesięcy (dosłownie), a więc raczej nie jest to zjechana bateria.
Ktoś ma jakieś doświadczenia z tym?
A może wiecie, kto by to naprawił? Albo gdzie można kupić sam moduł kierowcy (bez słuchawek itp.)? Bo minął już okres gwarancji