Pierwsze koty za płoty

[SUZINAS]

Szkoda w takim fajnym temacie dalej spamowac wiec zalozylem nowy, specjalnie na okazje :angry_smile:

:arrow: http://www.bractwo-suzuki.com.pl/forum/ ... 12&t=17882

PzdR!

[Jacek]

Jeszcze kawałek filmu.
Polecam 5:40 jak się na chwile straci panowanie nad maszyną w lesie.
KLIK

[KROPEK]

5:40 to musiało boleć :faja:

[Waldex]

Gratuluję Jacku odwagi, niezła wycieczka... Odnośnie filmiku, ten co stracił panowanie, pojechał dalej?

[Karola]

Czadowa zabawa gratulacje
hehe troszkę błotka nikomu jeszcze nie zaszkodziło

[Jacek]

Odnośnie filmiku, ten co stracił panowanie, pojechał dalej?

Pojechał dalej. Pozamiatał tylko plastiki do worka i dojechał do końca trasy a następnego dnia na Kaszuby do domu.
Na następnym filmie koleś na LC4, niedługo po wyjeździe z ośrodka, niestety łamie nogę. 6:10
KLIK

[Lechul]

Nie moje klimaty ale szacun za zacięcie i wytrwałość w realizacji planów odkrywania innego oblicza motocyklizmu

Polecam 5:40 jak się na chwile straci panowanie nad maszyną w lesie (...) Na następnym filmie koleś na LC4, niedługo po wyjeździe z ośrodka, niestety łamie nogę. 6:10

Nie żebym chciał podrążyć (pogrążyć) temat marki motocykla ale sądzę, że jednak zakupy w salonie Suzuki pozwoliłyby uniknąć tych przykrych zdarzeń :mrgreen:
Wogóle jakieś mało żółte te zdjęcia :angry_smile:

[letko]

.....myślę że co nie jeden będzie w szoku jak się pokarzesz ale
to nie jest zasługą "off"

Speed masz rację jak zobaczyłem Jacka to faktycznie doznałem szoku.

[kulka]

ooffff , daaawno wtopilem
ciezko wrucic na czarne w sumie nie zamierzam , jacek co ty tam masz za sprzeta?

[Emil]

ja co prawda jeździłem jakoś konkretniej może raz, ale polecam na początek tor crossowy lub supermoto, można bezpieczniej poćwiczyć technikę - ja osobiście doznałem szoku jak bardzo to można złożyć w zakręcie, na asfalcie w życiu czegoś takiego nie uzyskałem, a to niby większa przyczepność niż piach a skakanie i podjazd pod prawie pionowe ściany to nic trudnego (o ile się człowiek nie wystraszy i w połowie podjazdu nie zrezygnuje, co oczywiście się stało podczas pierwszego podejścia)
a ja jechałem niby jakąś zabytkową/rozklekotaną popierdółką Suzuki 125 coś (były jeszcze 400, ale wybrałem 125 zakładając że lżejszy moto który się bardziej ogarnia to większy fun)

polecam każdemu i na pewno jak będę miał możliwość to takie coś sobie będę jeszcze powtarzał

[kulka]

mowisz ze suzuki dr w offie ciezko ?
sprubuj moim