Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
-
- Podpatrywacz
- Posty: 10
- Rejestracja: wt, 21 kwie 2020, 20:24
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: Luton - UK
Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
Witam.
Zanim przejdę do setna "problemu" chcę powiedzieć, że szukałem w różnych miejscach, na różnych forach , mam także ściągnięty cały manual. Niestety nie znalazłem dokładnej odpowiedzi.
Gdy kupowałem motor ,sprzedawca z góry poinformował mnie o małym problemie,o tym że wolne obroty są nieco wyższe niż powinny. Zaryzykowałem i kupiłem, sprawdzając wcześniej i czytając jaka może być tego przyczyna. Generalnie problem może być z gaźnikiem , układem dolotu powietrza (może jeszcze jakiś inny). Jeśli chodzi o gaźnik to na chwilę obecną nie chcę go rozbierać ,czyścić. Najpierw te widoczne rzeczy.
Na początek pozdejmowałem obudowy, siedzenie a także obudowy filtrów powietrza, by móc posprawdzać wzrokowo czy przewody, wężyki, nie mają dziur, pęknięć, czy są podłączone tak jak w manualu (przynajmniej te które są tam opisane), czy w ogóle są podłączone. Znalazłem dwie rzeczy. Po pierwsze zauważyłem , że z gaźnika wychodzi wężyk, który do niczego nie jest podłączony, przechodzi nad cylindrem i zwisa sobie z przodu, tak jak to widać na zdjęciu.Czy tak ma być?
Druga rzecz to opisany w tytule Emission Vacuum Air Valve (niestety nie wiem jak to jest po polsku, a nie zawsze można dosłowne tłumaczyć ).Z tego zaworu wychodzi kilka wężyków, część jest podłączona, ale jest jeden króciec do którego (według schematu na jednej ze stron z częściami do motorów, to samo jest na zdjęciu gdzie jest ten zawór na sprzedaż) podłączony powinien być wężyk , a ten do trójnika. Od trójnika wychodzi jeszcze jeden wężyk .I tu ślad się urywa.
Czy ktoś mógłby powiedzieć jak i gdzie to powinno być podłączone lub może jest ktoś kto ma vl125 i może sprawdzić jak to podłączyć.
Pozdrawiam
Zanim przejdę do setna "problemu" chcę powiedzieć, że szukałem w różnych miejscach, na różnych forach , mam także ściągnięty cały manual. Niestety nie znalazłem dokładnej odpowiedzi.
Gdy kupowałem motor ,sprzedawca z góry poinformował mnie o małym problemie,o tym że wolne obroty są nieco wyższe niż powinny. Zaryzykowałem i kupiłem, sprawdzając wcześniej i czytając jaka może być tego przyczyna. Generalnie problem może być z gaźnikiem , układem dolotu powietrza (może jeszcze jakiś inny). Jeśli chodzi o gaźnik to na chwilę obecną nie chcę go rozbierać ,czyścić. Najpierw te widoczne rzeczy.
Na początek pozdejmowałem obudowy, siedzenie a także obudowy filtrów powietrza, by móc posprawdzać wzrokowo czy przewody, wężyki, nie mają dziur, pęknięć, czy są podłączone tak jak w manualu (przynajmniej te które są tam opisane), czy w ogóle są podłączone. Znalazłem dwie rzeczy. Po pierwsze zauważyłem , że z gaźnika wychodzi wężyk, który do niczego nie jest podłączony, przechodzi nad cylindrem i zwisa sobie z przodu, tak jak to widać na zdjęciu.Czy tak ma być?
Druga rzecz to opisany w tytule Emission Vacuum Air Valve (niestety nie wiem jak to jest po polsku, a nie zawsze można dosłowne tłumaczyć ).Z tego zaworu wychodzi kilka wężyków, część jest podłączona, ale jest jeden króciec do którego (według schematu na jednej ze stron z częściami do motorów, to samo jest na zdjęciu gdzie jest ten zawór na sprzedaż) podłączony powinien być wężyk , a ten do trójnika. Od trójnika wychodzi jeszcze jeden wężyk .I tu ślad się urywa.
Czy ktoś mógłby powiedzieć jak i gdzie to powinno być podłączone lub może jest ktoś kto ma vl125 i może sprawdzić jak to podłączyć.
Pozdrawiam
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
Na 99% jest tak:
- gdzieś w okolicach gaznika jest podłączone podciśnienie idzie wężyk do trójnika
- z trojnika jeden wężyk do sterowania kranika
- drugi podłączony właśnie do tego zaworu "air valve" czyli ekologia.
Takie rozwiązanie jest w innych modelach suzuki i pewnie tu będzie tak samo. Zlokalizuj wężyk podciśnienia sterujący kranikiem, on powinien przechodzić przez trójnik. Ten trójnik trzeba połączyć wężykiem z zaworem.
Kranik masz w jakim położeniu teraz ?
- gdzieś w okolicach gaznika jest podłączone podciśnienie idzie wężyk do trójnika
- z trojnika jeden wężyk do sterowania kranika
- drugi podłączony właśnie do tego zaworu "air valve" czyli ekologia.
Takie rozwiązanie jest w innych modelach suzuki i pewnie tu będzie tak samo. Zlokalizuj wężyk podciśnienia sterujący kranikiem, on powinien przechodzić przez trójnik. Ten trójnik trzeba połączyć wężykiem z zaworem.
Kranik masz w jakim położeniu teraz ?
-
- Podpatrywacz
- Posty: 10
- Rejestracja: wt, 21 kwie 2020, 20:24
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: Luton - UK
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
Dziękuję Marian za Odpowiedź.
Pozdejmowałem filtry powietrza i zbiornik paliwa by mieć lepszy dostęp. Po oględzinach gaźnika i wszystkich wężyków i po tym co napisane powyżej wychodzi tak:
- brak tego trójnika i wężyków odchodzących od niego a tym samym z gaźnika nie wychodzi żaden wężyk do tego trójnika
- do sterowania kranika podłączony był wężyk bezpośrednio do króćca , który znajduje się na kolektorze dolotowym, bliżej przedniego cylindra.
Taki sam króciec jest także bliżej tylniego cylindra i z niego idzie wężyk z podciśnieniem bezpośrednio do pompy paliwa (w/g manuala tak ma być)
- kolektor dolotowy jest pęknięty, nie wiem jak głębokie jest to pęknięcie ale wydaje mi się ,że może to być przyczyna wyższych obrotów (bierze lewe powietrze, czy słusznie?)
Według manuala którego posiadam podłączenie powinno być tak jak powyżej (z kolektora dwa wężyki , jeden do pompy, drugi do kranika) . Na żadnym zdjęciu nie znalazłem tego zaworu, tak jakby nie był w ogóle montowany. Być może w pierwszych wersjach tak było. Stąd brak jakiegokolwiek opisu. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko poszukać trójnika i wężyka, spróbować podłączyć wężyk do króćca z kolektora i do trójnika dalej do kranika i do zaworu. I oczywiście poszukać nowy/używany kolektor.
Pozdejmowałem filtry powietrza i zbiornik paliwa by mieć lepszy dostęp. Po oględzinach gaźnika i wszystkich wężyków i po tym co napisane powyżej wychodzi tak:
- brak tego trójnika i wężyków odchodzących od niego a tym samym z gaźnika nie wychodzi żaden wężyk do tego trójnika
- do sterowania kranika podłączony był wężyk bezpośrednio do króćca , który znajduje się na kolektorze dolotowym, bliżej przedniego cylindra.
Taki sam króciec jest także bliżej tylniego cylindra i z niego idzie wężyk z podciśnieniem bezpośrednio do pompy paliwa (w/g manuala tak ma być)
- kolektor dolotowy jest pęknięty, nie wiem jak głębokie jest to pęknięcie ale wydaje mi się ,że może to być przyczyna wyższych obrotów (bierze lewe powietrze, czy słusznie?)
Według manuala którego posiadam podłączenie powinno być tak jak powyżej (z kolektora dwa wężyki , jeden do pompy, drugi do kranika) . Na żadnym zdjęciu nie znalazłem tego zaworu, tak jakby nie był w ogóle montowany. Być może w pierwszych wersjach tak było. Stąd brak jakiegokolwiek opisu. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko poszukać trójnika i wężyka, spróbować podłączyć wężyk do króćca z kolektora i do trójnika dalej do kranika i do zaworu. I oczywiście poszukać nowy/używany kolektor.
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
Może manual jest do wersji Europa, a te całe ekologię na USA szły i dla tego nie ma. Takie moje przypuszczenie. Po mojemu trzeba założyć trójnik na tym przewodzie co steruje kranikiem żeby to podciśnienie rozdwoic na kranik i na ten zawór. Będzie tak samo jak w vl800, i zapewne będzie dobrze. Ja Z tym walczyłem w volusi coś mi się ubzduralo że będzie lepiej chodzić właśnie ze zdjetym pod ciśnieniem z zaworu, czyli tak jak teraz u ciebie. Efekt był taki, że przy zdjęty gazie - takie hamowanie silnikiem przed światłami to tak jeblo w tłumik że myślałem że już nie mam wydechu. Szybko wróciłem do stanu jak powinno być, przy okazji zgłębilem temat tego zaworu i wiem po co on jest oraz jak działa. Wcześniej pisałem o wężyki z okolic gaźnik, ale chodziło mi właśnie o podciśnienie tak jak u ciebie - kranikowe.
Spróbuj to pęknięcie załatać czymś na szybko, tak dla sprawdzenia czy coś pomoże na obroty.
Spróbuj to pęknięcie załatać czymś na szybko, tak dla sprawdzenia czy coś pomoże na obroty.
-
- Głaszczący Kanapę
- Posty: 28
- Rejestracja: ndz, 10 mar 2019, 14:21
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: UK - Londyn
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
A jak jesteś z grupy "świat i okolice" to dokładnie gdzie?
w posiadaniu samodzielnie złożonej VL800 Volusia 2003
-
- Podpatrywacz
- Posty: 10
- Rejestracja: wt, 21 kwie 2020, 20:24
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: Luton - UK
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
Dokładnie z Luton, widzę ,że mieszkasz w Londynie. W której części?
Zamówione nowe wężyki i trójnik, Jak dojdzie i złożę , napiszę co wyszło.
-
- Głaszczący Kanapę
- Posty: 28
- Rejestracja: ndz, 10 mar 2019, 14:21
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: UK - Londyn
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
To może kiedyś byśmy się spotkali? Jak lockdown się skończy to chętnie bym nawiązał nową znajomość. Mieszkam w zachodnim Londynie, Greenford. Do Luton mam nie daleko, około godziny drogi.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
w posiadaniu samodzielnie złożonej VL800 Volusia 2003
-
- Podpatrywacz
- Posty: 10
- Rejestracja: wt, 21 kwie 2020, 20:24
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: Luton - UK
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
Witam, trochę mi zeszło, ale chciałbym podzielić się rezultatami.
Po założeniu nowych wężyków (dowiedziałem się też konkretnie od czego jest ten zawór , zwany także 2ND AIR) nie zmieniło się nic. Na pewno nie było to przyczyną podwyższonych obrotów. Pęknięcie króćca/kolektora dolotowego było tylko powierzchowne , w miejscu gdzie pod plastikiem jest aluminium, więc i to nie była przyczyna.
Postanowiłem więc wyczyścić gaźnik ( i tu przyszedł mi do pomocy kolega z pracy, który zrobił to dla mnie).Nie był on bardzo brudny ,a dysze nie były pozatykane, nie mniej coś tam jednak brudu było. Najważniejsze to to ,że podczas wyjmowania gaźnika i odkręcania linki od ssania (od strony gaźnika) zauważyłem,że ów linka jest zardzewiała ,a sprężynka pęknięta na dwie części. Linki nie można było ruszyć , dopiero po spryskaniu WD, i przy pomocy kombinerek ruszyła. Po wyczyszczeniu , rozruszaniu, nasmarowaniu, założeniu nowej sprężynki zamontowałem do gaźnika.
Na chwilę obecną , po przejechaniu kilkudziesięciu km, motor trzyma niskie obroty, jest lepiej . Na pewno jeszcze muszę gdzieś podjechać do warsztatu by móc zmierzyć obroty jakimś przyrządem i być pewnym ,że obroty są dobrze ustawione (na chwilę obecną tylko na słuch i wyczucie). Tak więc prawdopodobną przyczyną podwyższonych obrotów była linka do ssania, gdyż nie zamykała całkowicie paliwa, nawet jak ssanie zostało wyłączone. Taka moja teoria
Po założeniu nowych wężyków (dowiedziałem się też konkretnie od czego jest ten zawór , zwany także 2ND AIR) nie zmieniło się nic. Na pewno nie było to przyczyną podwyższonych obrotów. Pęknięcie króćca/kolektora dolotowego było tylko powierzchowne , w miejscu gdzie pod plastikiem jest aluminium, więc i to nie była przyczyna.
Postanowiłem więc wyczyścić gaźnik ( i tu przyszedł mi do pomocy kolega z pracy, który zrobił to dla mnie).Nie był on bardzo brudny ,a dysze nie były pozatykane, nie mniej coś tam jednak brudu było. Najważniejsze to to ,że podczas wyjmowania gaźnika i odkręcania linki od ssania (od strony gaźnika) zauważyłem,że ów linka jest zardzewiała ,a sprężynka pęknięta na dwie części. Linki nie można było ruszyć , dopiero po spryskaniu WD, i przy pomocy kombinerek ruszyła. Po wyczyszczeniu , rozruszaniu, nasmarowaniu, założeniu nowej sprężynki zamontowałem do gaźnika.
Na chwilę obecną , po przejechaniu kilkudziesięciu km, motor trzyma niskie obroty, jest lepiej . Na pewno jeszcze muszę gdzieś podjechać do warsztatu by móc zmierzyć obroty jakimś przyrządem i być pewnym ,że obroty są dobrze ustawione (na chwilę obecną tylko na słuch i wyczucie). Tak więc prawdopodobną przyczyną podwyższonych obrotów była linka do ssania, gdyż nie zamykała całkowicie paliwa, nawet jak ssanie zostało wyłączone. Taka moja teoria
Myślę,że jest to do zrobienia, jestem co jakiś czas w Londynie, a wcześniej mieszkałem na Hanger Lane, pózniej na Harow, więc Greenford jest mi dobrze znany. Często tam bywałem , głównie w sklepie "Maja"
-
- Naciagacz Łańcucha
- Posty: 186
- Rejestracja: czw, 31 sty 2019, 15:58
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: kobyłka
- Kontakt:
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
ustaw wolne obroty tak jak mówi instrukcja , w warsztacie zrobią tak samo ale za kasę (to gażnikowiec , ustawia się na wyczucie i ucho )
intruder vs 800 , R 1100rt
chętnie pomogę w pracach nad / lakier mechanika /
kontakt 503685105
chętnie pomogę w pracach nad / lakier mechanika /
kontakt 503685105
-
- Prawa Ręka Mechanika
- Posty: 354
- Rejestracja: wt, 24 mar 2020, 07:15
- Województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Olszyny pod Tarnowem
- Otrzymane Polubienia: 4
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
Łatwo mówić jak ktoś ustawił kilka motocykli albo jeździ swoim od kilku lat i wie jak powinien brzmieć na jałowych. Na ucho też cieżko ustawić idealnie, ja np. nie słyszę różnicy co 100 obrotów. Intrudery nie mają obrotomierza wiec porządny warsztat ustawi obroty na zewnętrznym obrotomierzu. Cena takiej usługi będzie cię kosztować pewnie tyle samo jak nie więcej niż najtańszy którym sobie to sam ustawisz.
Ja mam taką zabawkę https://pl.aliexpress.com/item/32818764 ... hweb201603_ (celowo podałem z ali bo jest najtaniej ale w UK pewnie też lokalnie kupisz, w PL spokojnie do dostania za około 50 zł.
Zawijasz na kabel od świecy kilka zwojów i liczy ci impulsy. dokładność do 20 impulsów. Trzeba tylko ustawić jak ma liczyć bo np stara Volusia daje strzał na każdy obrót, bodajże 2 lata przed wprowadzeniem wtrysku strzela już tylko na cyklu sprężania (bez niepotrzebnego strzału na cyklu wydechu) wiec trzeba impulsy pomnożyć razy dwa. Jak nie znajdziesz takiego z funkcją dopasowania do tego jaki silnik to nie problem bo łatwo poznasz czy masz dobrze czy 2 razy za mało lub za dużo.
Podejrzewam, że VL125 ma tak samo jak wszystkie Intrudery czyli 1000-1200 wiec celujesz w 1100 i gitara.
Boulevard C50 '06 [W nowym domu]
Intruder VS1400 '93
Boulevard S83 '07
"Ze skuterami jest jak z grubymi babami. Nie jeździ się na tym tak źle ale jakoś tak wstyd przed kolegami..."
Intruder VS1400 '93
Boulevard S83 '07
"Ze skuterami jest jak z grubymi babami. Nie jeździ się na tym tak źle ale jakoś tak wstyd przed kolegami..."
-
- BS Admin
- Posty: 5659
- Rejestracja: pt, 13 mar 2009, 09:02
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Legionowo
- Polubił posty: 164
- Otrzymane Polubienia: 17
- Kontakt:
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
I zmień koniecznie linkę.
Takie rozruszanie to tylko tymczasowe rozwiązanie na testy.
Docelowo zmień linkę z pancerzem na nową.
Takie rozruszanie to tylko tymczasowe rozwiązanie na testy.
Docelowo zmień linkę z pancerzem na nową.
Motocykl... i do pełni szczęścia już tylko chwila... chwila wolnego, pogoda i kompan na kole.
私は自分の守護天使が飛ぶより速く運転しない。
Daniel
501484808
CX500E=>B12sK6=>GSF1250GT=>
AN400=>CBF1000=>1200RT&1200GS
私は自分の守護天使が飛ぶより速く運転しない。
Daniel
501484808
CX500E=>B12sK6=>GSF1250GT=>
AN400=>CBF1000=>1200RT&1200GS
-
- Podpatrywacz
- Posty: 10
- Rejestracja: wt, 21 kwie 2020, 20:24
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: Luton - UK
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve ... i brak mocy
Witam ponownie
Nie chcę zaczynać nowego wątku, więc tu zapytam.
Przez jakiś czas było dobrze, fajnie się jeździło. Ostatnio zaczął niestety motor znów szwankować. Mianowicie, podczas jazdy pod górkę , nawet niewielką, traci moc, redukcja na niższy bieg nie daje poprawy, jest to samo. Lepiej jest się zatrzymać i startować od jedynki , wtedy jakoś zaczyna iść. Zauważyłem , że nawet jak przed górką rozpędzę się na niższym biegu i na wysokich obrotach (jak dla mnie już za wysokie i trzeba by zmienić bieg) to motor po i tak traci moc. Wiadomo, że ten motor demonem prędkości nie jest maks 80-90 km/h pojedzie i do tej prędkości na równej drodze rozpędzi się bez problemu. I jadąc taką prędkością na 5 biegu , będzie malutka , niezbyt stroma górka i już zwalnia a czasem i na równej drodze potrafi zwalniać.
W międzyczasie zmieniłem na nowy łańcuch i 2 zębatki, a także nowe sprzęgło wraz z przekładkami i nowymi sprężynami.
Od czego zacząć poszukiwania? szukać raczej w gaźniku czy może sam silnik, ciśnienie sprężania? Świece?
Pozdrawiam.
Nie chcę zaczynać nowego wątku, więc tu zapytam.
Przez jakiś czas było dobrze, fajnie się jeździło. Ostatnio zaczął niestety motor znów szwankować. Mianowicie, podczas jazdy pod górkę , nawet niewielką, traci moc, redukcja na niższy bieg nie daje poprawy, jest to samo. Lepiej jest się zatrzymać i startować od jedynki , wtedy jakoś zaczyna iść. Zauważyłem , że nawet jak przed górką rozpędzę się na niższym biegu i na wysokich obrotach (jak dla mnie już za wysokie i trzeba by zmienić bieg) to motor po i tak traci moc. Wiadomo, że ten motor demonem prędkości nie jest maks 80-90 km/h pojedzie i do tej prędkości na równej drodze rozpędzi się bez problemu. I jadąc taką prędkością na 5 biegu , będzie malutka , niezbyt stroma górka i już zwalnia a czasem i na równej drodze potrafi zwalniać.
W międzyczasie zmieniłem na nowy łańcuch i 2 zębatki, a także nowe sprzęgło wraz z przekładkami i nowymi sprężynami.
Od czego zacząć poszukiwania? szukać raczej w gaźniku czy może sam silnik, ciśnienie sprężania? Świece?
Pozdrawiam.
-
- Naciagacz Łańcucha
- Posty: 186
- Rejestracja: czw, 31 sty 2019, 15:58
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: kobyłka
- Kontakt:
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
A czy przepustnica otwiera się całkowicie ?
Jak wygląda świeca ?
Jak wygląda świeca ?
intruder vs 800 , R 1100rt
chętnie pomogę w pracach nad / lakier mechanika /
kontakt 503685105
chętnie pomogę w pracach nad / lakier mechanika /
kontakt 503685105
-
- Podpatrywacz
- Posty: 10
- Rejestracja: wt, 21 kwie 2020, 20:24
- Województwo: świat i okolice
- Lokalizacja: Luton - UK
Re: Vl125 - gaźnik, przewody i ..Emission Vacuum Air Valve
Witam ponownie
Po kilkunastu dniach znalazłem czas by "poskładać" motor do kupy i sprawdzić czy przyniosło to jakieś efekty. Dziś (niedziela) wybrałem się na przejażdżkę. Już pierwsza górka, która wcześniej sprawiała lekkie problemy pokazała ,że motor wrócił do żywych. Motor nie traci już mocy , rozpędza się dobrze , nie dusi się , nie dławi. Zrobiłem ok 50 km jeżdżąc po różnym terenie i podjeżdżając pod kilka sporych wzniesień, górek. Pod wiele z nich podjeżdżałem bez konieczności redukowania biegu (co wcześniej było niemożliwe) a niejednokrotnie powoli się rozpędzałem.
Oto kilka rzeczy ,które zrobiłem (może komuś się przyda):
1. wymiana świec na nowe plus
2. wymiana filtrów powietrza również na nowe
3. odessanie oleju z silnika , którego było za dużo ( przy wymianie wlałem ok 50 ml mniej niż nakazuje instrukcja)
4. lekko podciągnąłem linkę od gazu
5.sprawdziłem luzy na zaworach, są ok
Co tak naprawdę było przyczyną nie wiem. Reasumując ,dwa pierwsze punkty są naprawami serwisowymi i należało to zrobić już wcześniej. Musiałem także przerobić jedną obudowę filtra powietrza, która nie miała otworu przez który byłoby zasysane powietrze plus któryś z poprzednich właścicieli podłączył poprzez trójnik i wężyki dwa zawory powietrza( te z woskiem w środku) a powinien być tylko jeden z lewej strony motoru. Skąd się wzięła taka duża ilość oleju , nie wiem. Odciągnąłem ok 150-170 ml. Przed podciągnięciem nieco luźnej linki , przepustnica i tak otwierała się całkowicie.
Dodatkowo, zakupiłem obrotomierz ,taki który polecił kolega Sky02, dokładnie ten sam, z tej samej strony. Obroty po podłączeniu pokazywały ok 1440-1470 (lekko się wahały, a manual mówi 1400 obrotów ) , więc całkiem dobrze je ustawiłem tylko na słuch.
Jazda teraz to dużo większa przyjemność, mimo ,że to tylko 125 cm pojemności. Prędkość maksymalną udało mi się osiągnąć nieco ponad 100km/h i jak na ten model jest bardzo dobrze.
Po kilkunastu dniach znalazłem czas by "poskładać" motor do kupy i sprawdzić czy przyniosło to jakieś efekty. Dziś (niedziela) wybrałem się na przejażdżkę. Już pierwsza górka, która wcześniej sprawiała lekkie problemy pokazała ,że motor wrócił do żywych. Motor nie traci już mocy , rozpędza się dobrze , nie dusi się , nie dławi. Zrobiłem ok 50 km jeżdżąc po różnym terenie i podjeżdżając pod kilka sporych wzniesień, górek. Pod wiele z nich podjeżdżałem bez konieczności redukowania biegu (co wcześniej było niemożliwe) a niejednokrotnie powoli się rozpędzałem.
Oto kilka rzeczy ,które zrobiłem (może komuś się przyda):
1. wymiana świec na nowe plus
2. wymiana filtrów powietrza również na nowe
3. odessanie oleju z silnika , którego było za dużo ( przy wymianie wlałem ok 50 ml mniej niż nakazuje instrukcja)
4. lekko podciągnąłem linkę od gazu
5.sprawdziłem luzy na zaworach, są ok
Co tak naprawdę było przyczyną nie wiem. Reasumując ,dwa pierwsze punkty są naprawami serwisowymi i należało to zrobić już wcześniej. Musiałem także przerobić jedną obudowę filtra powietrza, która nie miała otworu przez który byłoby zasysane powietrze plus któryś z poprzednich właścicieli podłączył poprzez trójnik i wężyki dwa zawory powietrza( te z woskiem w środku) a powinien być tylko jeden z lewej strony motoru. Skąd się wzięła taka duża ilość oleju , nie wiem. Odciągnąłem ok 150-170 ml. Przed podciągnięciem nieco luźnej linki , przepustnica i tak otwierała się całkowicie.
Dodatkowo, zakupiłem obrotomierz ,taki który polecił kolega Sky02, dokładnie ten sam, z tej samej strony. Obroty po podłączeniu pokazywały ok 1440-1470 (lekko się wahały, a manual mówi 1400 obrotów ) , więc całkiem dobrze je ustawiłem tylko na słuch.
Jazda teraz to dużo większa przyjemność, mimo ,że to tylko 125 cm pojemności. Prędkość maksymalną udało mi się osiągnąć nieco ponad 100km/h i jak na ten model jest bardzo dobrze.