Jaki serwis?
Moderator: Pushkin
Jaki serwis?
Elo,
Jaki serwis we Wrocku polecacie? Muszę zrobić uszczelniacze w przednim zawieszeniu i łożyska główki ramy, a samemu nie mam czasu się w tym grzebać
Na Żegiestowskiej mnie mocno zrazili do siebie cenami i jakością usługi
pozdrawiam
Jaki serwis we Wrocku polecacie? Muszę zrobić uszczelniacze w przednim zawieszeniu i łożyska główki ramy, a samemu nie mam czasu się w tym grzebać
Na Żegiestowskiej mnie mocno zrazili do siebie cenami i jakością usługi
pozdrawiam
Kij w du.. ...oko servisowi suzi na rzegiestowskiej ,, robiłem u nich zawory etc. jak się pozniej okazało jakis palant (bo inaczej tego nie nazwe ) zamontował mi blaszki od innego modelu ... cena 300zł .. bosz!!! pieniądze w błoto , mosiałem robis jeszcze raz gdziendziej. O gosciach z rakowej słyszałem pozytywne opinie.
-
- Moderator
- Posty: 923
- Rejestracja: czw, 23 lut 2006, 21:55
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wołów
- Otrzymane Polubienia: 10
A czy wie ktoś coś na temat warsztatu w Żernikach Wrocławskich? Chłopak ma na imię, z tego co pamiętam, Gerard. Byłem tam w zeszłym roku, albo dwa lata temu - ma warsztat w domu. Kumpla znajomy serwisował u niego Triumpha Trophy 900 i był zadowolony.
Co do terminów - to Żegiestowska też ma z tym problemy, chyba, że się ciśnie. Co do cen, to jak to w autoryzowanych serwisach - znaleźli mi łańcuszek rozrządu za 395 pln, gdzie w Wałbrzyskim Kemocie albo w PRM przy koronie znaleźli DID'a za 250 A biorąc pod uwagę post Bocza, to już nawet nie można ceny zrzucić na kark spokojnego sumienia, że mamy dobrze dobrane części i wszystko zrobione na cacy
Pozdr.
Co do terminów - to Żegiestowska też ma z tym problemy, chyba, że się ciśnie. Co do cen, to jak to w autoryzowanych serwisach - znaleźli mi łańcuszek rozrządu za 395 pln, gdzie w Wałbrzyskim Kemocie albo w PRM przy koronie znaleźli DID'a za 250 A biorąc pod uwagę post Bocza, to już nawet nie można ceny zrzucić na kark spokojnego sumienia, że mamy dobrze dobrane części i wszystko zrobione na cacy
Pozdr.
Życie jest piękne, gdy żyć się umie, a człowiek swoje moto rozumie.
GS550M KATANA, GSX1200 INAZUMA-wspaniałe wspomnienia->GSX750S KATANA SREBRNA STRZAŁA po grobową deskę & GSX1400 K4 HELLBOY
Kom. 506 171 241
GS550M KATANA, GSX1200 INAZUMA-wspaniałe wspomnienia->GSX750S KATANA SREBRNA STRZAŁA po grobową deskę & GSX1400 K4 HELLBOY
Kom. 506 171 241
Wiecie co, ostatnio ponieważ sprzedaż sprzęta nie idzie, to zaczynam przygotowywać go do sezonu. I powiem Wam tylko tyle: rozbieżności cen we Wrocławiu są po prostu powalające. Remont przedniego zawieszenia (łożyska, uszczelniacze, zacisk) najtaniej wyszedł w serwisie w RPM Motocykle - i zrobili to dobrze. Kosztowało to około 450 zł. Za to samo w InterMotors chcieli od 550 zł w górę, a na Żegiestowskiej od 650 zł w górę.
Natomiast kiedy zacząłem w tym tygodniu badać temat regulacji zaworów i synchronizacji gaźników, to rozstrzał cen jest taki:
InterMotors - od 350 do 650 zł
RPM Motocykle - od 230 do 350 zł
Majne (gość z byłego serwisu na Ślężnej) - 250 zł
Żegiestowska - 180 zł
Generalnie widać, że serwisy u nas dopiero raczkują. Poza Żegiestowską wszędzie mnie pytali czy w Maraduerze są płytki czy śrubki, ile jest gaźników, jakie to gaźniki itp.
Wiecie co? Jak ktoś nie wie, co ma w motocyklu (a ja raczej średnio wiem), to serwisy z takim poziomem wiedzy mogą klientowi każdy kit wcisnąć...
Natomiast kiedy zacząłem w tym tygodniu badać temat regulacji zaworów i synchronizacji gaźników, to rozstrzał cen jest taki:
InterMotors - od 350 do 650 zł
RPM Motocykle - od 230 do 350 zł
Majne (gość z byłego serwisu na Ślężnej) - 250 zł
Żegiestowska - 180 zł
Generalnie widać, że serwisy u nas dopiero raczkują. Poza Żegiestowską wszędzie mnie pytali czy w Maraduerze są płytki czy śrubki, ile jest gaźników, jakie to gaźniki itp.
Wiecie co? Jak ktoś nie wie, co ma w motocyklu (a ja raczej średnio wiem), to serwisy z takim poziomem wiedzy mogą klientowi każdy kit wcisnąć...
-
- Moderator
- Posty: 923
- Rejestracja: czw, 23 lut 2006, 21:55
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wołów
- Otrzymane Polubienia: 10
Święta racja Boczu - wiedziałem, że jakieś takie starogermańskie imię, ale jak zwykle musiałem przekręcić :oops:
Życie jest piękne, gdy żyć się umie, a człowiek swoje moto rozumie.
GS550M KATANA, GSX1200 INAZUMA-wspaniałe wspomnienia->GSX750S KATANA SREBRNA STRZAŁA po grobową deskę & GSX1400 K4 HELLBOY
Kom. 506 171 241
GS550M KATANA, GSX1200 INAZUMA-wspaniałe wspomnienia->GSX750S KATANA SREBRNA STRZAŁA po grobową deskę & GSX1400 K4 HELLBOY
Kom. 506 171 241
Ja jestem bardzo zadowolona z serwisu na Żagiestowskiej, chłopaki doradzili, zrobili i jeszcze tanio wyszło bo nie koniecznie trzeba było dać oryginalne części, ktoś mówił negatywnie o tym serwisie, lecz wszędzie zdarzają się wpadki a u nich jest to akurat sporadyczny przypadek :? , także reasumując polecam na Żagiestowskiej Suzuki a jeśli ktoś nie potrzebuje serwisu Suzi to również dobry jest na Armii Krajowej serwis Yamaszki, gdzie i Suze zrobią :moto: :jump:
-
- BS Brother
- Posty: 296
- Rejestracja: wt, 28 lut 2006, 12:39
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wołów ( koło Wrocławia)
- Kontakt:
Moja Suzia, też stoi na Żagiestowskiej... Ale jak sie spisali dopiero będe mógł powiedzieć za jakiś czas bo odbieram ją w piątek.... Jak narazie jedyna wada to że troche długo to trwa ( moja stoi u nich juz 2 miechy), ale nie dziwie sie po tym jak zobaczylem ile moto tam mają do roboty, no i dlatego ze zawiozłem ją jeszcze w zimie...
No to może ja opowiem co mi się zdarzyło na Żegiestowskiej.
Kupiłem u nich oponę i poprosiłem o wymianę. Za wymianę trzeba było zapłacić dodatkowo, co mnie lekko zdziwiło, bo przy zakupie opony samochodowej wymiana i wyważenie jest gratis - ale to było ok, opona nie była droga, a motocykl niestandardowy, zaś cena za wymianę jeszcze znośna.
Przez cały czas mogłem siedzieć w warsztacie i patrzeć im na ręce - plus. Demontaż poszedł sprawnie, wymiana opony i dętki także, wyważenie (wyważają niestety tylko statycznie), montaż... I od tego momentu zaczęły się schody. Po założeniu koła klocki cały czas ocierały o tarczę. Kilkakrotnie motnowano i demontowano koło, w końcu panowie doszli do wniosku, że to nadmiernie zużyte klocki hamulcowe. Tu już mnie trochę trzepnęło, bo przed zdjęciem koła klocki były ok, a po zdjęciu nagle się zużyły?
Ale ok, w takim razie poprosiłem o wymianę klocków (i tak miałem to niedługo w planach, choć jeszcze z dwa miesiące na starych dałoby się pojeździć). Sklep był już zamknięty, ale chłopaki go dla mnie otworzyli, przynieśli klocki, wymienili i... Nowe nadal ocierały o tarczę. To była już trzecia godzina ( :!: ) roboty, w końcu doszli do wniosku, że klocki się muszą dotrzeć i dopiero wtedy przestaną ocierać. Nie umieli mi odpowiedzieć, dlaczego przed zdjęciem koła klocki nie ocierały, a po założeniu - tak.
Zamiast zapłacić za oponę i wymianę, zapłaciłem za oponę, klocki, wymianę opony, klocków; zamiast planowanych 40 minut w serwisie spędziłem 3,5 godziny. A klocki obcierały i obcierały i obcierały.
Dopiero na Rakowej się dowiedziałem, że przy montażu koła jeżeli wymagane jest wciśnięcie tłoczków hamulcowych, to należy je dokładnie PRZECZYŚCIĆ. A chłopaki na Żegiestowskiej o tym zapomnieli (wiem, bo przecież byłem przy montażu). W związku z tym pod osłonkę dostał się jakiś syf z tłoczka, osłonka uległa uszkodzeniu, tłoczek się zatarł i przestał odbijać. Mam teraz ponadnormatywnie zużyty i przypalony klocek oraz tarczę, którą przydałoby się niedługo wymienić, do tego musiałem zapłacić za regenerację zacisku.
Mam nadzieję, że to był jednorazowy wypadek przy pracy, niemniej moje zaufanie do serwisu Motorlandu mocno ucierpiało - zwłaszcza, że uderzyło mnie to po kieszeni
Kupiłem u nich oponę i poprosiłem o wymianę. Za wymianę trzeba było zapłacić dodatkowo, co mnie lekko zdziwiło, bo przy zakupie opony samochodowej wymiana i wyważenie jest gratis - ale to było ok, opona nie była droga, a motocykl niestandardowy, zaś cena za wymianę jeszcze znośna.
Przez cały czas mogłem siedzieć w warsztacie i patrzeć im na ręce - plus. Demontaż poszedł sprawnie, wymiana opony i dętki także, wyważenie (wyważają niestety tylko statycznie), montaż... I od tego momentu zaczęły się schody. Po założeniu koła klocki cały czas ocierały o tarczę. Kilkakrotnie motnowano i demontowano koło, w końcu panowie doszli do wniosku, że to nadmiernie zużyte klocki hamulcowe. Tu już mnie trochę trzepnęło, bo przed zdjęciem koła klocki były ok, a po zdjęciu nagle się zużyły?
Ale ok, w takim razie poprosiłem o wymianę klocków (i tak miałem to niedługo w planach, choć jeszcze z dwa miesiące na starych dałoby się pojeździć). Sklep był już zamknięty, ale chłopaki go dla mnie otworzyli, przynieśli klocki, wymienili i... Nowe nadal ocierały o tarczę. To była już trzecia godzina ( :!: ) roboty, w końcu doszli do wniosku, że klocki się muszą dotrzeć i dopiero wtedy przestaną ocierać. Nie umieli mi odpowiedzieć, dlaczego przed zdjęciem koła klocki nie ocierały, a po założeniu - tak.
Zamiast zapłacić za oponę i wymianę, zapłaciłem za oponę, klocki, wymianę opony, klocków; zamiast planowanych 40 minut w serwisie spędziłem 3,5 godziny. A klocki obcierały i obcierały i obcierały.
Dopiero na Rakowej się dowiedziałem, że przy montażu koła jeżeli wymagane jest wciśnięcie tłoczków hamulcowych, to należy je dokładnie PRZECZYŚCIĆ. A chłopaki na Żegiestowskiej o tym zapomnieli (wiem, bo przecież byłem przy montażu). W związku z tym pod osłonkę dostał się jakiś syf z tłoczka, osłonka uległa uszkodzeniu, tłoczek się zatarł i przestał odbijać. Mam teraz ponadnormatywnie zużyty i przypalony klocek oraz tarczę, którą przydałoby się niedługo wymienić, do tego musiałem zapłacić za regenerację zacisku.
Mam nadzieję, że to był jednorazowy wypadek przy pracy, niemniej moje zaufanie do serwisu Motorlandu mocno ucierpiało - zwłaszcza, że uderzyło mnie to po kieszeni
-
- BS Brother
- Posty: 296
- Rejestracja: wt, 28 lut 2006, 12:39
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wołów ( koło Wrocławia)
- Kontakt:
W piątek odebrałem swoje moto z serwisu i do soboty przybyło nowe 150 km :):).... Musze powiedzieć, narazie że chłopaki z Żagiestowskiej spisali się na medal !!! Suzia chodzi nie do poznania, aż miło posłuchać i oczywiście jeżdzić :):) (fakt ze cena byla dosyc spora --> jak dla mnie, ale chyba tez nie za wysoka)...
pozdr... i dozobaczyska na trasie :twisted:
pozdr... i dozobaczyska na trasie :twisted:
Najpiękniejsza rzecz to swoje moto mieć
---GS 550 M (Katana) 83' -----> GSXF 750 - 99' ( sprzedany )-------> GSF 1250 GT - 09' "Szary Diabeł"
....kom: 667 651 296.....
https://bikepics.com/CI/members/lord_nicon
---GS 550 M (Katana) 83' -----> GSXF 750 - 99' ( sprzedany )-------> GSF 1250 GT - 09' "Szary Diabeł"
....kom: 667 651 296.....
https://bikepics.com/CI/members/lord_nicon
Poprawka:yogurt pisze:Remont przedniego zawieszenia (łożyska, uszczelniacze, zacisk) najtaniej wyszedł w serwisie w RPM Motocykle - i zrobili to dobrze.
Ponieważ motocykl - mimo wymiany uszczelniaczy przedniego zawieszenia i zalania gęstszym olejem - nadal prowadził się nie tak stabilnie jak bym chciał (choć w porównaniu ze stanem sprzed remontu w RPM to niebo a ziemia), poważnie rozważałem odkładanie pieniążków na zakup sprężyn progresywnych.
I co się okazało? Ano, że chłopaki z serwisu nie to, że nie podpompowali powietrza do przedniego zawieszenia - oni nawet nie dokręcili wentylków porządnie :sciana:
Dziś nabyłem pompkę do zawieszenia i okazało się, że przy pompowaniu powietrze schodzi... A zaworki wykręciłem dwoma palcami... Po dokręceniu zaworków i podpompowaniu do 40 PSI motocykl jedzie jak po sznurku, chociaż na nierównościach plomby z zębów wypadają :twisted: Ale myślę, że będzie się dało dobrać ciśnienie odpowiednie
BTW, jeżeli ktoś z Braci Dolnoślązaków chciałby skorzystać z prostej acz skutecznej pompki do zawieszenia (do amorów z zaworem samochodowym), to zapraszam