PRI co to...
Moderator: bohas
PRI co to...
witam
od stycznia mam bandita 600 z 1998 r, i nie wiem co oznacz "PRI" jedna z pozycji kranika. prosze o małe wyjasnienie:)
dzieki i pozdro
od stycznia mam bandita 600 z 1998 r, i nie wiem co oznacz "PRI" jedna z pozycji kranika. prosze o małe wyjasnienie:)
dzieki i pozdro
Witaj,Michał pisze:poszperałem i znalazlem to "PRI to tzw. wolny przepływ". czy tak??
po co i w jakich sytuacjach go uzywamy ??
PRI suży do tego, aby przelać gaźniki np po wyjęciu ich , czyszczeniu itp.Niedopuszczalna jest jazda z kranikiem w tej pozycji, ponieważ paliwo caly czas się leje jak z przyslowiowego kranu i może to doprowadzić do rozlania paliwa na silnik lub kolektory (chyba nie muszę tlumaczyć do czego to może doprowadzić).
Podsumowując, w normalnych warunkach eksploatacji zapomnij o tym polożeniu kranika i używaj tylko normalnego, bądź reserwy.
Pozdro,
jaca
Z tego co wiem to w kraniku jest zabezpieczenie, które powoduje że paliwo nie dopływa do gaźnika przy wyłączonym silniku zarówno w położeniu Normal jak i rezerwy a położenie PRI omija tą blokadę (bodajrze podciśnieniową) nie powinno spowodować przelania gaźników ponieważ i tak w gaźniku jest zawór iglicowy, który odcina dopływ paliwa jak jest wystarczający poziom. Ale zdecydowanie polecam jazdę w położeniach Normal i Res - pozdrawiam
Pewnie że położenie PRI nie służy do jazdy na codzień niemniej jednak zobacz czy nie masz uszkodzonych zaworów iglicowych w gaźnikach !! nie powinno dojść do przelania gaźników !! może któryś z zaworów przepuszcza i w ten sposób masz zupełnie nieobliczalny poziom paliwa na tym gaźniku a co dalej idzie brak możliwości regulacji.
Pare razy brakło mi paliwa, a wtedy najprościej jest najpierw zalać gaźniki na pozycji PRI czyli bezpośredniego przepływu paliwa z baku do gaźników ( bez podciśnienia tak jak w starych moto). Oczywiście wcześniej należy uzupełnić benzyne w baku. Jak odpali to dajesz na normal chyba że zalało sie mało to wtedy na RES
Pozdrawiam
Pozdrawiam
No tak - ryzyko wliczone 
Ale czasem po prostu nie ma wyboru - szczególnie teraz, w zimie.
Jeśli zostawiam sprzęta na miesiąc i po miesiącu wyjeżdżam, żeby go rozruszać, nie będę przecież kręcił rozrusznikiem aż do padnięcia akku, co raz mi się zdarzyło. :oops:
Próbowałęm 10 min włączyć PRI. Zaskoczył od razu, ale na jakieś 5 sekund. Potem zgasł. Wnioskuję więc, że zlało się trochę paliwka, wtedy drynda zapaliła bez problemu - skończyło się to co się zlało - zgasła.
Potem trzeba ją było kręcić, żeby zaskoczyła.
Pytanie - po co kręcić, skoro można od razu palić i jechać (ponoć najzdrowsze dla silnika i w ogóle)
?
Tylko no właśnie - chyba zostaje mi metoda prób i błędów, ile czekać
pozdrawiam
Ale czasem po prostu nie ma wyboru - szczególnie teraz, w zimie.
Jeśli zostawiam sprzęta na miesiąc i po miesiącu wyjeżdżam, żeby go rozruszać, nie będę przecież kręcił rozrusznikiem aż do padnięcia akku, co raz mi się zdarzyło. :oops:
Próbowałęm 10 min włączyć PRI. Zaskoczył od razu, ale na jakieś 5 sekund. Potem zgasł. Wnioskuję więc, że zlało się trochę paliwka, wtedy drynda zapaliła bez problemu - skończyło się to co się zlało - zgasła.
Potem trzeba ją było kręcić, żeby zaskoczyła.
Pytanie - po co kręcić, skoro można od razu palić i jechać (ponoć najzdrowsze dla silnika i w ogóle)
Tylko no właśnie - chyba zostaje mi metoda prób i błędów, ile czekać
pozdrawiam