Hello, bardzo to bylo proste, chcialem sobie spokojnie skrecic w lewo, wyszedlem sobie na zewnetrzna z planem plynnego przejscia luku, gdy nagle okazalo sie, ze zakrecik sie konczy

byl sporo ostrzejszy niz sie wydawalo, probowalem dohamowac i mocniej sie zlozyc, stluklem lewe lustereczko, potem kraweznik przezutka na prawa stronke, zaraz byla barierka

ot i wszystko

kolega z teatru pomgol mi sie pozbierac i doholowal do domu.
