Obroty w GSX-R
Moderator: Emil
Obroty w GSX-R
Witam
Możecie mi napisać co może być przyczyna niechęci do wkręcenia sie na obroty wyższe niż 6tyś odr\min w GSX-R 750 (olejak)
PS ..odpala ładnie..pracuje równo...ładnie chodzi wszystko w zakresie 1100\5000 obr\min..wyżej kręcić się nie chce
Świece i olej nowe.filtry również zawory ustawione, gaźniki wyczyszczone i zsynchronizowane...
Tak pytam ..bo Suzi w warsztacie ...a temat mnie interesuje
POZDRAWIAM
Możecie mi napisać co może być przyczyna niechęci do wkręcenia sie na obroty wyższe niż 6tyś odr\min w GSX-R 750 (olejak)
PS ..odpala ładnie..pracuje równo...ładnie chodzi wszystko w zakresie 1100\5000 obr\min..wyżej kręcić się nie chce
Świece i olej nowe.filtry również zawory ustawione, gaźniki wyczyszczone i zsynchronizowane...
Tak pytam ..bo Suzi w warsztacie ...a temat mnie interesuje
POZDRAWIAM
-
- Moderator
- Posty: 6448
- Rejestracja: ndz, 7 lis 2004, 14:06
- Województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Kozielec gm. Dobrcz
- Polubił posty: 17
- Otrzymane Polubienia: 22
Witam być może moto ciągnie gdzieś fałszywe powietrze !! Tzn. zasysa powietrze nie tylko przez filtr powietrza ale również przez np mikropęknięcia po drodze do gaźników.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Po całej gamie szybkich Suzuki przyszedł czas na moto dla starszego pana 🥸
B.....jednoślad R1250GS Triple Black
512 272 500
B.....jednoślad R1250GS Triple Black
512 272 500
Rozwiązanie mojego problemu......
Napiszę jeszcze raz...\Sprzęt nie kręcił się wyżej niż 5-6 tyś i pracował na 2-3 cylindrach ..wstawiłem do mechanika tydzień badał sprawdzał rozbierał składał...decyzja padła że to gaźniki..dziwnę pomyslałem bo gaźniki chyba nie padają z dnia na dzień ...tylko raczej stopniowo..ale cóż myślę mechanik zna się lepiej..pewnie ma rację...
Zamówiłem zestawy naprawcze w Larsson-nie..czekałem 2 tyg. co wg. mnie jest jakimś skandalem...ale nic...
Odebrałem zamówienie zawiozłem mechanikowi ..za 2 dni odbieram sprzęta...zadowolony ale lżejszy o 600zł...jeździłem całe popołudnie..następnego dnia odpalam i to samo..kręci się do 6 tyś...wku***iony pojechałem z kolegą do mechanika i mówie co i jak..on wielce zdziwiony ale odrazu zaczął wymyślać jakieś inne przyczyny...pół dnia z przyjacielem siedzę u tego barana w warsztacie i własnoręcznie grzebie przy swoim motorze ten fiut mechanik patrzył tylko i komentował że "to napewno nie to"..co rzuciło się mi w oczy to to że po założeniu zbiornika przewód paliwowy się zagina i gaźniki wachy nie dostają...wymieniliśmy przewód..i zaczął się wkręcać do końca ale często przerywał..sprawdzamy prąd..iskra na samych przewodach jest..wymieniliśmy fajki ..i sprzęt juz jeździ trzeci tydzień bez najmniejszych problemów ....barany skasowały mnie na 600zł...a jakieś głupie fajki na których było przebicie kosztują 80 zł za komplet(zamiennik)....
Po raz kolejny sprawdza się moja zasada...Jeśli nie zrobię czegoś sam to zawsze to będzie zjeb**e..
Napiszę jeszcze raz...\Sprzęt nie kręcił się wyżej niż 5-6 tyś i pracował na 2-3 cylindrach ..wstawiłem do mechanika tydzień badał sprawdzał rozbierał składał...decyzja padła że to gaźniki..dziwnę pomyslałem bo gaźniki chyba nie padają z dnia na dzień ...tylko raczej stopniowo..ale cóż myślę mechanik zna się lepiej..pewnie ma rację...
Zamówiłem zestawy naprawcze w Larsson-nie..czekałem 2 tyg. co wg. mnie jest jakimś skandalem...ale nic...
Odebrałem zamówienie zawiozłem mechanikowi ..za 2 dni odbieram sprzęta...zadowolony ale lżejszy o 600zł...jeździłem całe popołudnie..następnego dnia odpalam i to samo..kręci się do 6 tyś...wku***iony pojechałem z kolegą do mechanika i mówie co i jak..on wielce zdziwiony ale odrazu zaczął wymyślać jakieś inne przyczyny...pół dnia z przyjacielem siedzę u tego barana w warsztacie i własnoręcznie grzebie przy swoim motorze ten fiut mechanik patrzył tylko i komentował że "to napewno nie to"..co rzuciło się mi w oczy to to że po założeniu zbiornika przewód paliwowy się zagina i gaźniki wachy nie dostają...wymieniliśmy przewód..i zaczął się wkręcać do końca ale często przerywał..sprawdzamy prąd..iskra na samych przewodach jest..wymieniliśmy fajki ..i sprzęt juz jeździ trzeci tydzień bez najmniejszych problemów ....barany skasowały mnie na 600zł...a jakieś głupie fajki na których było przebicie kosztują 80 zł za komplet(zamiennik)....
Po raz kolejny sprawdza się moja zasada...Jeśli nie zrobię czegoś sam to zawsze to będzie zjeb**e..