Wstaje rano..szare niebo mówię ..dobra..samochodem pojadę..w ciągu godziny znikneły chmury pojawiło się słoneczko..patrzę na termometr..10stopni :shock: ...
W tej samej chwili Mama do mnie z tekstem...?Grzech nie wykorzystać takiej pogody co?"..A że słowo Mamy jest święte i jestem Mamie prawie zawsze posłuszny
Szybciutko do garażu..zdejmuję plandekę z Suzi....uśmiechneła się do mnie pięknymi biało niebieskimi barwami..wyprowadzilem..słoneczko popieściło wypolerowany lakier..włozyłem aku po chwili kręcenia odpaliła ja do domu się przebrać i HEJAAAAAAAAAA :moto:
Po kilku kilometrach opony zaczęły trzymać...później juz tyklo pieściłem zmysły na winklach....ŻYCIE JEST PIĘKNE!!!