nauczka jaką dał mi Intruz

Tutaj możecie znaleźć lub podzielić się opiniami na temat motocykli z klasy Chopper i Cruiser, a także zapytać się innych użytkowników w sprawie dręczącego Was problemu...
ODPOWIEDZ
osama
BS Brother
BS Brother
Posty: 3074
Rejestracja: pn, 5 kwie 2004, 06:34
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Lędziny / Tychy
Otrzymane Polubienia: 15

nauczka jaką dał mi Intruz

Post autor: osama »

opisane poniżej wydarzenia miały miejsce w Lędzinach w dniach 15.VIII.2013r. - 6.IX.2013r.

15.VIII - Piękna pogoda, słońce świeci - ciepło. Postanowiłem zajechać sobie do Tychów na motorku aby następnego dnia pojechać nim do pracy. Wchodzę do garażu, odpalam moto, ubieram się i jazda. Intruz dostał troszkę w du.ę w drodze, a mi się uśmiech poszerzył :D Dojeżdżam sobie na skrzyżowanie przy browarze - czerwone światło - wciskam sprzęgło i moto gaśnie. Nie przejąłem się tym, gdyż mam nisko ustawione obroty i po takim kręceniu silnika potrafił tak zrobić. Niestety po wciśnięciu przycisku START słyszę tylko "karabinowe strzały" przekaźnika rozrusznika. Myślę sobie: no pięknie, lansowy podjazd na pełnej piździe na skrzyżowanie, a tu muszę ciść motor na stację benzynową bo zdechł. Na stacji dobrałem się do przekaźnika - próby uderzeniowe, zwarciowe nie dają efektu. Z pomocą Smuglera odpalam na pych - działa. Jadę dalej, i spokojnie jestem w Tychach. Na drugi dzień podchodzę do motorka z całym zestawem narzędzi, ale dla sprawdzenia jeszcze próba czy zagada - no kór.w działa - sprawdzam ładowanie, przekaźnik bez rozrusznika, napięcie na aku - wszystko OK. Wracam spokojnie do domu, w garażu gaszę moto i próbuję znów zapalić - nic z tego - znów przekaźnik wali.
Wymieniam przekaźnik - dalej nic. Podpinam motor na nowym przekaźniku do samochodu, ale ten, gdy tylko wciskam starter dostaje takiego obciążenia, że prawie gaśnie - myślę sobie, że to rozrusznik ( dla nie wtajemniczonych, aby wyciągnąć rozrusznik w tym silniku trzeba spuścić wodę z silnika, odkręcić kolektor wodny itp.) No ale jak już mam diagnozę to biorę się do roboty. Wyciągnięcie rozrusznika zajęło mi ok 3h. Biorę kable, podłączam do dodatkowego samochodowego aku przyniesionego z domu, podłączam rozrusznik - cisza ( mam cię myślę sobie). Otwieram rozrusznik, a tam o zgrozo wszystko jest na swoim miejscu - nawet szczotki są :? Zawiozłem go do fachowca aby sprawdził, może panewka się wybiła i się wirnik kantuje, ale ten na drugi dzień dzwoni, że rozrusznik jest OK. No to załamka, co teraz?? Sprawdzam czy silnik się nie przytarł, czy wszystko się fajnie kręci i czy sprzęgiełko jednokierunkowe jest OK - jest OK. W któryś dzień jestem u moich rodziców i tak sobie gadamy o wszystkim i o niczym, nagle coś wspominam o awarii Intruza, a mój ojciec ( elektryk samochodowy), jak to zawsze on z ogromnym naciskiem próbuje mnie przekonać, że to na pewno akumulator i aby mi to udowodnić, daje mi prostownik. Wziąłem, nic innego mi nie pozostało. Dodatkowy aku naładowałem, aku z motora naładowałem i poszedłem znów do garażu. Rozrusznik był już na miejscu, stary stycznik, tylko jeszcze kolektor wody nie był złożony, bo czekałem na uszczelki. wsadzam oryginalny aku - próba - NIC, podpinam dodatkowy aku - nadal nic. Załamany już lekko instaluję miernik elektryczny na aku w motocyklu - START - napięcie spada do....4.4V :shock: zwarcie w akumulatorze, tylko dlaczego na innym aku nie kręci, nawet jak podłączam go bezpośrednio do rozrusznika?? Tu znów pojawia się mój ojciec, tym razem daje mi jakieś stare ( ponad 20 lat) kable rozruchowe, bez jednej żabki, sztywne - myślę sobie, że nic innego mi nie pozostało do spróbowania. Wiedząc już, że aku z motora jest do wyebania, podłączam samochodowy do motocykla za pomocą tych starych kabli. START - KÓR.A, nawet pół obrotu silnik nie zrobił i już gadał :shock: :D Nowe aku w motorze, kolektor wodny poskładany - wszystko działa.

A morał z tej bajki jest taki: Miejcie DOBRE kable rozruchowe, te chińskie są chu.owe - działają bardziej jak spirala grzewcza, a nie jak kabel wysokoprądowy. No i słuchajcie starszych, nie zawsze mają rację, ale czasami im się udaje 8)
\m/-_-\m/

Nie pisać do mnie PW na forum BS - dzwonić (za rzadko tu jestem)

Był LS 650 Savage '86 BYŁ VS 800 Intruder '92

Lepiej się spóźnić, niż nigdy nie dojechać....

501-749-941
http://www.smugi.pl
email z pytaniami o części: sklep@smugi.pl
email: areknosama2@op.pl
snajper
Moderator
Moderator
Posty: 3056
Rejestracja: pt, 5 lis 2004, 20:04
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Siemianowice Sl.Przełajka
Polubił posty: 34
Otrzymane Polubienia: 73

Re: nauczka jaką dał mi Intruz

Post autor: snajper »

Przynajmniej masz w 100 % sprawdzony rozrusznik.
Intruder M 1800 R
»korzystaj z życia, bo tak szybko mija«. 
osama
BS Brother
BS Brother
Posty: 3074
Rejestracja: pn, 5 kwie 2004, 06:34
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Lędziny / Tychy
Otrzymane Polubienia: 15

Re: nauczka jaką dał mi Intruz

Post autor: osama »

też tak do tego podchodzę, jak bym podszedł do tego inaczej to bym się musiał bardzo zdenerwować ;-)
\m/-_-\m/

Nie pisać do mnie PW na forum BS - dzwonić (za rzadko tu jestem)

Był LS 650 Savage '86 BYŁ VS 800 Intruder '92

Lepiej się spóźnić, niż nigdy nie dojechać....

501-749-941
http://www.smugi.pl
email z pytaniami o części: sklep@smugi.pl
email: areknosama2@op.pl
bohas
Moderator
Moderator
Posty: 2052
Rejestracja: wt, 14 lis 2006, 09:58
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: nauczka jaką dał mi Intruz

Post autor: bohas »

Jakbyś był u mnie na weselu :P to byś wiedział od razu o co kaman i nić nie rozbierał. Funciakowi padł w ten sposób akumulator pod kościołem.

Ps. Akumulator bez obciążenia pokazywał 12,6 V, po podłączeniu żarówki 21W napięcie spadało momentalnie poniżej 5V
osama
BS Brother
BS Brother
Posty: 3074
Rejestracja: pn, 5 kwie 2004, 06:34
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Lędziny / Tychy
Otrzymane Polubienia: 15

Re: nauczka jaką dał mi Intruz

Post autor: osama »

człowiek całe życie się uczy, niestety najlepsze nauki pobiera na porażkach ;-)
\m/-_-\m/

Nie pisać do mnie PW na forum BS - dzwonić (za rzadko tu jestem)

Był LS 650 Savage '86 BYŁ VS 800 Intruder '92

Lepiej się spóźnić, niż nigdy nie dojechać....

501-749-941
http://www.smugi.pl
email z pytaniami o części: sklep@smugi.pl
email: areknosama2@op.pl
bogdi64
BS Brother
BS Brother
Posty: 1381
Rejestracja: pn, 6 lis 2006, 19:02
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Kiełczów
Otrzymane Polubienia: 2

Re: nauczka jaką dał mi Intruz

Post autor: bogdi64 »

stare metody często się sprawdzają, też ostatnio mnie ratował patent sprzed wieków (czytaj czasów świetności Junaka)
http://picasaweb.google.pl/Bogdi64
--------------------------------------
dwa garnki V - na dwóch kołach :)
A1 RH-
tel. 0603 765 563
bajart
BS Brother
BS Brother
Posty: 284
Rejestracja: czw, 3 maja 2012, 08:15
Województwo: lubelskie
Lokalizacja: Biała-Podlaska

Re: nauczka jaką dał mi Intruz

Post autor: bajart »

Sory nie chcę się przechwalać,ale już na wstępie myślałem że aku.padł.Napięciowo ok.prądowo kicha.Z kablami prawda nie ma jak stare dobre.Rada dla innych.Kiedyś ktoś mi powiedział że raz ma 2 miechy postaw aku na 12h pod ładowanie a ten nie zawiedzie cię nigdy.Pozdrawiam serdecznie.
ODPOWIEDZ