dla mnie 100 na zatyczki było ceną niemałą zwłaszcza że różne wydatki miałem. Ale do rzeczy. Upał powalający ale wypad za miasto w krótkim rękawku i otwartym kasku (orzeszek) to niesamowita przyjemność. Jednak otwarty kask przy prędkościach powyżej 70 powodował taki świst wiatru w uszach że nie dało się szybciej jechać. Czytałem dużo przedtem na temat tych zatyczek i w kocu kupiłem. Zakup był świetnym wyborem. Zaraz jak przyszły kask na łeb i jazda. Działa! 120 i wiatru nic nie słychać a co najważniejsze słychać wszystko w około. Na stacji benzynowej normalna rozmowa oczywiście ciut wyciszona. zatyczki mają dwa filtry ja jeżdżę na mniejszych i są wystarczające. Wyższe prędkości na dzikusie nie są już męczące i zachęcają do odkręcania manetki bardziej. Zakup na pewno na lata, więc warto.
Z czystym sumieniem mogę polecić każdemu do jazdy poza miasto w otwartym kasku. Jakoś nie mam ochoty w taką gorączkę zakładać innego.
ps. jak ich dużo sprzedam to dostanę smycz do etui gratis.
taki żart. nie mam żadnego interesu w tym poza podzieleniem się spostrzeżeniami. pozdrawiam.