służe pomocą
Moderator: Emil
służe pomocą
Witam.. mam rozebrany prawie cały mój motorek prucz częście silnikowych... jeśli ktoś coś potrzebuje wiedzieć albo coś spytać to moge powiedzieć, moge zrobić fote... ( juz prawie znam moje suzi na pamięć :-} )
P.S. to co zrobiłem:
Wymiana klocków, odpowietrzenie , wymiana płynu w ukłądnie hamulcowym, wymiana oleju silnikowego i filtra, wymiana uszczelniacza na przednim amorku+ nowy olej, rehabilitacja łańcucha i napędu, wszystko pościągane i przygotowane do malowania.
POZDRAWIAM
GSX-R 600 POWER
P.S. to co zrobiłem:
Wymiana klocków, odpowietrzenie , wymiana płynu w ukłądnie hamulcowym, wymiana oleju silnikowego i filtra, wymiana uszczelniacza na przednim amorku+ nowy olej, rehabilitacja łańcucha i napędu, wszystko pościągane i przygotowane do malowania.
POZDRAWIAM
GSX-R 600 POWER
-
- Moderator
- Posty: 4323
- Rejestracja: pt, 13 sty 2006, 23:18
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa/okolice ("na wschód, tam gdzie cywilizacja")
- Polubił posty: 5
- Otrzymane Polubienia: 14
to rob foty i http://www.bractwo-suzuki.com.pl/maszyny-manuale.php
nie bedziesz musial kazdemu po kolei opowiadac
nie bedziesz musial kazdemu po kolei opowiadac
pozdrawiam,
Emil
. . gix 1.6 . . . Duża moc nie zwalnia od myślenia . . . było i się zmyło, jest pomarańczowo-czarny robal
Emil
. . gix 1.6 . . . Duża moc nie zwalnia od myślenia . . . było i się zmyło, jest pomarańczowo-czarny robal
Wiedziałem że tak będzie... Rehabilitacja to pojęcie względne- po prostu zrobiłem wszystko aby "lepiej się poczuł " zębatki pościągałem i idealnie wyczyściłem, łańcuch wymoczyłem w leju do amortyzatorów całą noc, wyczyściłem szczotka wzdłuż i w poprzek, każe ogniwo poruszałem na wszystkie strony i znalazłem 2 które ciężko chodzą ... wytarłem do sucha i zaaplikuje sprayu do łańcucha.
Ahaaaa czyli po prostu wymyles lancuch.
Ja co 2 tygodnie czyszcze lancuch i tylna zebatke nafta (pedzelkiem) albo specjalnym sprayem, ktory rozpuszcza wszelkie swinstwo ktore tam sie zbiera, potem wycieram do sucha i smaruje sprayem Wurtha, po najblizszej przejazdzce raz jeszcze aplikuje troche sprayu na rozgrzany lancuch. Niezly ze mnie rehabilitant co?
Ps. O moczeniu lancucha w oleju od amortyzatorw nie slyszalem. Natomiast wiem, ze dobrze mu zrobi 10-15min namoczenie w nafcie i wytarcie do sucha.
Ja co 2 tygodnie czyszcze lancuch i tylna zebatke nafta (pedzelkiem) albo specjalnym sprayem, ktory rozpuszcza wszelkie swinstwo ktore tam sie zbiera, potem wycieram do sucha i smaruje sprayem Wurtha, po najblizszej przejazdzce raz jeszcze aplikuje troche sprayu na rozgrzany lancuch. Niezly ze mnie rehabilitant co?
Ps. O moczeniu lancucha w oleju od amortyzatorw nie slyszalem. Natomiast wiem, ze dobrze mu zrobi 10-15min namoczenie w nafcie i wytarcie do sucha.
-
- BS Brother
- Posty: 1804
- Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 09:47
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: okolice Warszawy (WGM)
- Otrzymane Polubienia: 2
Nie jestem ekspertem mechanikiem, więc przekażę informacje zasłyszane/przeczytane na innym forum motocyklowym.
Toczyła się tam kiedyś dłuuuuga dyskusja, jak konserwować łańcuch.
Generalnie zdania były podzielone pomiędzy tych, co uważali aby stosować kurzołapy (takie psiik z buteleczki, co potem jest białe), a tymi co twierdzili, że wręcz przeciwnie.
Natomiast wszyscy byli zgodni, że do czyszczenia benzyna się nie nadaje (lakowa, ekstrakcyjna, czy taka z dystrybutora) -
- bo źle wpływa na O-ringi.
Pozdrawiam
Toczyła się tam kiedyś dłuuuuga dyskusja, jak konserwować łańcuch.
Generalnie zdania były podzielone pomiędzy tych, co uważali aby stosować kurzołapy (takie psiik z buteleczki, co potem jest białe), a tymi co twierdzili, że wręcz przeciwnie.
Natomiast wszyscy byli zgodni, że do czyszczenia benzyna się nie nadaje (lakowa, ekstrakcyjna, czy taka z dystrybutora) -
- bo źle wpływa na O-ringi.
Pozdrawiam
Piotrek
był VZ800 Marauder '97
jest GSF1250SA Bandit K8 ( 240000 km)
jest DRZ 400S(2000 km)
-
Żyj i daj żyć innym
O RH+
był VZ800 Marauder '97
jest GSF1250SA Bandit K8 ( 240000 km)
jest DRZ 400S(2000 km)
-
Żyj i daj żyć innym
O RH+
-
- Po drugiej stronie Mocy
- Posty: 638
- Rejestracja: pt, 6 maja 2005, 15:05
- Województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Zgodzę się z przedmówcą. W starszych motorkach tak się właśnie robiło. Czyściło się łańcuch naftą, a później moczyło w rozgrzanym tawocie grafitowym, bo tam chodziło o tarcie samych rolek i ważne było zeby smar wniknął dokładnie w każdą szczeline. W naszych Suziach tarcie rolek nas juz nie interesuje, gdyż wszystko jest pod O-ringiem, czy też X-ringiem, a my smarujemy łańcuchy tylko i wyłącznie po to aby zmniejszyć tarcie między łańcuchem a zębatkami.Piotrusgsx pisze:IMO do czysczenia lancucha najlepszy jest pedzelek moczony w nafcie, ewentualnie preparat w spray'u który nie niszczy uszczelnień (wersja dla leniwych i nie chcących się paprać z naftą )
Co do gotowania łańcucha w smarze grafitowym to dotyczy to tylko łańcuchów bez uszczelnień :!:
No to nasz pościk zmienił nieco charakter.
Swoją droga jestem ciekaw czy więcej osób tak dba o swoją Suze jak .INTERCEPTOR. ??
Pozdrawiam,
Bartek
kom. 796 090 896
GMINA
GMINA